Ciekawy fakt przed meczem Anglia – Polska wychwycił statystyczny portal WhoScored. Otóż stojący między słupkami Anglików Nick Pope z Burnley w swoich trzech ostatnich reprezentacyjnych występach nie miał ani jednego strzału do obrony! Nic, nawet jakiegoś farfocla z trzydziestu metrów.
Pope w listopadzie rozegrał pierwszą połowę towarzyskiego starcia z Irlandią, a teraz “bronił” w eliminacyjnych meczach z Albanią i San Marino, bo kontuzjowany jest dotychczasowy numer jeden Jordan Pickford. 225 minut na boisku i żadnego uderzenia w światło bramki – zaskakująca statystyka, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę klasę rywali.
Ogółem Nick Pope od chwili debiutu w drużynie narodowej (2:0 z Kostaryką w czerwcu 2018) w sześciu występach nie przepuścił jeszcze ani jednego gola. Miejmy nadzieję, że jutro Polacy zmienią ten stan rzeczy.
Fot. Newspix