Reklama

Jedni odpoczywają, drudzy muszą ustalać priorytety

redakcja

Autor:redakcja

17 marca 2021, 11:59 • 5 min czytania 2 komentarze

W dzisiejszym dwupaku Ligi Mistrzów mamy jasność: mecz Bayernu Monachium z Lazio to właściwie formalność. Bayern będzie próbował przepchnąć te 90 minut w taki sposób, żeby się za bardzo nie zmęczyć, a już na pewno nie złapać żadnych urazów. Lazio też ma jeszcze swoje do wygrania w Serie A, więc trudno oczekiwać, by rzymianie rzucili wszystkie siły na desperacką próbę odrobienia trzech bramek straty na stadionie w Bawarii. 

Jedni odpoczywają, drudzy muszą ustalać priorytety

Co innego Londyn. Tam będzie toczyć się wojna, która może mieć długofalowe skutki dla obu drużyn. 

W pierwszym meczu w Bukareszcie Chelsea nie tylko wygrała, nie tylko pokazała światu jedną z najpiękniejszych bramek ostatnich tygodni, ale jeszcze zdobyła coś więcej. Świadomość, że Atletico można po prostu skasować. Ot tak, jak bilet w komunikacji miejskiej. Piłkarze z Madrytu nie oddali celnego strzału na bramkę Mendy’ego, tak naprawdę nie stworzyli żadnego zagrożenia nawet w okolicach “szesnastki”. Byli stłamszeni fizycznie, to londyńczycy górowali nie tylko piłkarsko, czego można było się spodziewać po eksperymentalnym składzie Rojiblancos, ale również pod względem agresji, intensywności, “dawania z wątroby”.

Faworytem rewanżu jest Chelsea. Faworytem do awansu, i to zdecydowanym, jest Chelsea. Ale jednocześnie Chelsea jeszcze niczego nie może być pewna. A czasy mamy takie, że to właśnie spokój jest najcenniejszy.

WALKA NA NOŻE W PREMIER LEAGUE

Pamiętajmy bowiem, że w Premier League toczy się istna walka na noże, w którą zaangażowane jest tak naprawdę siedem ekip. Różnice są naprawdę minimalne, zwłaszcza, jeśli nałożymy je na jakość poszczególnych kadr. I tak – Chelsea po genialnym początku pracy Thomasa Tuchela zrobiła awans do TOP 4, a nawet wypracowała sobie skromną przewagę. Ale no właśnie – skromną.

Reklama

COMBO DNIA W EWINNER? WSZYSTKIE CZTERY DRUŻYNY STRZELAJĄ PRZYNAJMNIEJ JEDNEGO GOLA (PRZED EW. DOGRYWKĄ) – KURS 3,55!

Na dziewięć kolejek przed końcem ligi, zdaje się, że Manchester United (57 punktów) i Leicester City (56) są w miarę bezpieczne. Jeśli ktoś ma wypaść z czwórki, gwarantującej grę w Lidze Mistrzów, to właśnie Chelsea z 51 punktami na koncie. Jak kształtuje się grupa pościgowa?

  • na ogonie siedzi West Ham United – 3 punkty mniej, ale też jeden mecz zaległy
  • dalej dwa kluby z Liverpoolu, oba tracą po 5 punktów, ale Everton też ma zaległy mecz
  • ostatniego słowa pewnie nie powiedział jeszcze Jose Mourinho – 6 punktów straty, jeden mecz mniej

To może martwić fanów Chelsea zwłaszcza z uwagi na fakt, że za plecami pozostaje Liverpool. Klub w kryzysie, może nawet dość głębokim, ale jednak – nadal cholernie groźny dla każdego rywala w lidze. W dodatku niebieska część Londynu ma przed sobą jeszcze parę trudnych starć – wyjazd na Manchester City, derby z West Hamem (wyjazd) i Arsenalem (u siebie), a także Leicester City na swoim terenie.

PRZYNAJMNIEJ DWA CELNE STRZAŁY LEWANDOWSKIEGO? KURS 1,65 W TOTALBECIE!

Najkrócej rzecz ujmując – Chelsea przed dzisiejszym wieczorem jest w identycznej sytuacji i w kraju, i w Lidze Mistrzów. Na miejscu w tym momencie premiowanym awansem. Z pewną przewagą nad grupą pościgową. Ale jednocześnie to żaden tron, bardziej niestabilny więzienny “fikoł”. Można spaść po jednym fałszywym ruchu – i dziś przeciw Atletico, i w lidze, w walce z pogonią.

WALKA NA NOŻE W LA LIGA

Atletico Madryt jest w zbliżonej sytuacji. Jest na pozycji ligowej, która wydaje im się odpowiadać – tak jak Chelsea miejsce w pierwszej czwórce. W przypadku podopiecznych “Cholo” Simeone jest to oczywiście szczyt tabeli, w dodatku wciąż z rozsądną przewagą nad resztą stawki. W czym tkwi problem?

Reklama

Ano w trendach. Całej hiszpańskiej wielkiej trójce zostało do rozegrania jeszcze jedenaście ligowych spotkań. Tymczasem na przestrzeni ostatnich pięciu starć, Atletico punktuje najsłabiej.

  • FC Barcelona: 13 punktów, 4 zwycięstwa i remis
  • Real Madryt: 11 punktów, 3 zwycięstwa i dwa remisy
  • Atletico Madryt: 8 punktów, 2 zwycięstwa, 2 remisy, porażka

ATLETICO WYGRYWA W LONDYNIE? KURS 3,41 W TOTOLOTKU!

Barcelona odrobiła na przestrzeni zaledwie pięciu kolejek aż pięć punktów – nie trzeba być orłem z matematyki, by dostrzec, że w tym tempie może minąć Atletico w tabeli już za 5-6 tygodni. Simeone musi to widzieć, tak jak musi widzieć rozczarowującą grę całego zespołu. O ile z Chelsea zawiodła kreacja, brak celnych strzałów najlepszym dowodem, o tyle w lidze często brakuje skuteczności, czasem też tego słynnego “ostatniego podania”. Nie chcemy sięgać do ekstremum, jakim było kuriozalne starcie z Levante. Atletico przegrało 0:2, choć rywal oddał jeden celny strzał, typowe starcie z FM-a. Ale i z Realem, i z Getafe Atletico po prostu zagrało grubo poniżej swojego potencjału.

W efekcie pożar w Lidze Mistrzów po bukaresztańskim rozczarowaniu, goni już pożar w lidze po dwóch remisach w spotkaniach z pobliskimi rywalami.

PRIORYTETY I INTENSYWNOŚĆ

Dlatego paradoksalnie najciekawsze dzisiejszego wieczoru będzie obserwowanie, jak do starcia podejdą Simeone i Tuchel. Czy zdecydują się na jakieś zmiany i rotacje, czy to będzie dość spokojne męczenie buły jak przez godzinę meczu w Rumunii, czy jednak stara, dobra bójka barowa, w której żadna ze stron nie kalkuje i nie patrzy na długofalowe konsekwencje. Jedno jest pewne – i w Madrycie, i w Londynie mocno zazdroszczą sytuacji Bayernowi.

Bawarczycy muszą tylko wyjść i się nie połamać. Zwłaszcza, że akurat Bayern – a wraz z nim i Robert Lewandowski – w tym momencie największe problemy ma właśnie na krajowym podwórku. Drużynowo – bo 4 punkty przewagi nad Lipskiem to wciąż żaden komfort. I indywidualnie – bo przecież rekord Mullera sam się nie pobije.

Dla Bayernu dzisiaj Liga Mistrzów to tylko przyjemna odskocznia od ciułania punktów i goli w lidze niemieckiej.

Fot.Newspix

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
8
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Liga Mistrzów

Liga Mistrzów

Kolejne wcielenie Superligi. Pomysł Unify League nie porywa

AbsurDB
34
Kolejne wcielenie Superligi. Pomysł Unify League nie porywa

Komentarze

2 komentarze

Loading...