W najbliższą sobotę ma zostać rozegrany pierwszy mecz w Niemczech z udziałem publiczności. Miejski wydział zdrowia Rostocku wydał zgodę na organizację meczu Hansy przy ograniczonej liczbie kibiców. Spotkanie obejrzy 777 osób, a każda z nich zostanie przetestowana na koronawirusa przed spotkaniem.
Kluczem do powrotu kibiców na stadiony mają być szybkie teksty na obecność koronawirusa przeprowadzone przed stadionem. Taki jest przynajmniej plan na eksperyment w Rostocku. Chodzi o spotkanie Hansy z Hallescher FC w trzeciej lidze niemieckiej. Władze miejskie potwierdziły, że wydały zgodę na organizację tego meczu przy ograniczonej liczbie publiczności.
Na stadion ma wejść 777 osób, a Hansa poinformowała już o przebiegu wpuszczania fanów na trybuny. Obiekt zostanie podzielony na trzy sektory. Przed każdym z nich na dwie godziny przed meczem zostaną przeprowadzone szybkie testy na koronawirusa. – Chcemy się dowiedzieć, czy publiczności w ogóle będzie chciała poddać się testom przed meczem – mówi Robert Marien, prezes klubu.
Kibice z sektorów VIP będą badani z kolei w samochodach na zasadzie testów drive-in. VIP-y będą badani w autach i do momentu poznania wyniku testu pozostaną w samochodach. Koszty szybkich testów zostaną pokryte przez klub, a w całej operacji weźmie udział około 40-50 osób czuwających nad prawidłowych przebiegiem badań. Ponadto kibice zostaną poproszeni o korzystanie z aplikacji Luca, która bada transmisje i przenoszenie się wirusa. Oczywiście już na trybunach wymagane będzie poruszanie się zgodne z zachowanie zasad dystansu społecznego, używanie maseczki itd.
Hansa początkowo chciała zorganizować spotkanie z udziałem 3000 kibiców, ale liczba ta została zmniejszona. – Chodzi o odpowiedzialność. Nie chcemy się spieszyć. Nikt nie wie, ile czasu zajmuje przetestowanie tylu osób przed meczem – mówi prezes klubu.