
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 10.12.2020 23:18 przez
redakcja
Patryk Klimala przez prawie dwa miesiące znajdował się w zamrażarce Celtiku, aż wreszcie chłopak odtajał. W czwartkowy wieczór dostał szansę w meczu z Lille kończącym dla „The Bhoys” rywalizację w fazie grupowej Ligi Europy. Mimo że Polak nie zanotował żadnego ofensywnego konkretu, to wypadł pozytywnie i można przypuszczać, że swoje niskie notowania przynajmniej nieco zwiększył.
Klimala na początku sezonu dał Neilowi Lennonowi kilka pozytywnych sygnałów w lidze jako rezerwowy i oto 17 października wyszedł w pierwszym składzie na derby z Rangersami. Niestety, w zasadzie nie było go na boisku. Przez 67 minut zanotował 12 kontaktów z piłką, obrońcy nakryli go czapką. Celtic przegrał 0:2, a nasz rodak stał się jedną z ofiar tamtej wpadki. W następnych dziesięciu meczach sześć razy nie podniósł się z ławki (w szkockiej ekstraklasie wszystkie cztery spotkania spędził na rezerwie), a w czterech zaliczał epizody w końcówkach. Uzbierał 25 minut z trzech wejść w LE i sześć minut w Pucharze Ligi z Ross County. Generalnie – prawie go nie było. Powoli można się było zacząć zastanawiać, czy nie czas na zmiany.
Dziś jednak Celtic w praktyce grał już o nic. Nawet zwycięstwo nad Lille nie zmieniało jego położenia w grupie, i tak zająłby ostatnie miejsce. Lennon sięgnął do tylnych szeregów swojej kadry i postawił m.in. na Klimalę. Z zainteresowaniem więc przyjrzeliśmy się występowi byłego napastnika Jagiellonii.
Wyszło nie najgorzej. Francuzi długimi fragmentami starali się dominować i wysoko ustawiali linię obrony, co oznaczało możliwość ulubionego grania dla Klimali. Mógł szukać miejsca i pokazywać się do prostopadłych podań. Ciągle był pod grą, schodził na boki i ścigał się z defensywą gości. Inna sprawa, że zbyt wiele dobrych piłek nie otrzymał. Gdy już stworzył zagrożenie, to będąc ustawionym przed polem karnym i dalszym zagraniu. Zgarnął piłkę, zszedł bardziej do środka i huknął z osiemnastu metrów. Mike Maignan z dużym trudem odbił to uderzenie.
Oprócz tego Polak w jakiś konkretniejszy sposób nie dał się we znaki bramkarzowi Lille. Zasuwał jednak, ile wlezie i za to w komentarzach w trakcie meczu chwalili go kibice. Zaimponował im na przykład takim powrotem:
Watch the speed of Paddy Klimala getting back!!! pic.twitter.com/fecN4lIAob
— Bun Beag Brian (@BunbegB) December 10, 2020
Pojawiły się nawet porównania do Kenny’ego Millera, który był właśnie takim zadziornym spryciarzem, nieustannie nękającym obrońców. Większość komentujących była zgodna, że Klimala wypadł pozytywnie i zasłużył na kolejne szanse.
W drugiej połowie urodzony w Świdnicy zawodnik dwukrotnie ładnie zgrywał piłkę do kolegów będąc tyłem do bramki. Dostał też żółtą kartkę, gdy został lekko wyprowadzony z równowagi przez naciskającego go z tyłu Xekę. Panowie się poprztykali i obaj zostali upomniani.
Jak ten występ wyglądał w liczbach?
-
71% celności podań (10/14)
-
2/3 udanych dryblingów
-
tylko 2 wygrane pojedynki z 11
-
12 strat
-
2 faule
-
1/2 w dalszych zagraniach
Generalnie czysto statystycznie szału nie ma, ale wrażenie na żywo z samej gry było lepsze. Klimala potwierdził swoje atuty, ale również wady, których – nie czarujmy się – mu nie brakuje. Czasami wychodziły jego braki techniczne.
Przy golach dla swojego zespołu palców nie maczał. Najpierw Celtic trafił po rzucie rożnym, potem po rzucie karnym, a na koniec po akcji prawą stroną Kristoffera Ajera i płaskim strzale wbiegającego Davida Turnbulla.
„The Bhoys” odpadli, zajęli ostatnie miejsce w grupie, ale przynajmniej godnie się pożegnali. Na porażce Lille skorzystał Milan, który skromnie wygrał w Pradze i rzutem na taśmę zajął pierwszą lokatę kosztem Francuzów.
Celtic – Lille 3:2 (2:1)
1:0 – Jullien 22′
1:1 – Ikone 24′
2:1 – McGregor 28′ karny
2:2 – Weah 71′
3:2 – Turnbull 75′
Opublikowane 10.12.2020 23:18 przez
Mecz o pietruszkę gość bez celnego strzału a wy pompujecie gościa. Tacy z was znawcy jak Najman o Europie…
Z tego co widzę, to tam wszyscy zasuwają.
To samo mi przyszlo do glowy kilku zapierdalalo az trudno stwierdzic ktory to niby ten paddy, notabene paddy to pejoratywne okreslenie irlandzkiego- patryka, dosc glupiutkiego pijaka
tekst na zamówienie Fabryki Futbolu
Czyli występ w stylu Mariusza Ujka, a Wy się podniecacie.
Cieszycie się, że Polak szybko biega… co Was niedługo zadowoli, białe zęby, prosty stolec ? no kurwa
W Polsce też się niczym nie wyróżniał, więc dziwne dlaczego w Szkocji utonął? 🙂
Mnie prosty stolec cieszy bo jak piłem mocno to o takim mogłem pomarzyć a teraz jest lux zdrowy
tylko 2 wygrane pojedynki z 11
12 strat
dziękuję.
na Weszło miesiąc temu: Klimala na wypożyczenie, tu już nic nie zagra. Dziś: Klimala odnalazł się w Celtiku. Ale wahadło.
serio?
zawodowy piłkarz zaimponował komuś sprintem? 😀
Celtic po latach wpadł w dół jeszcze większy, bo i ligowy. Kiedyś wygrywali z Barceloną, ograli Legię w dwumeczu, a teraz odpadają z LE w przedbiegach. Także nie wiadomo, czy cieszyć się z tego Klimali, czy nie.
Nie ograli Legii w dwumeczu, tylko dostali od niej potężnie w papę. Awansowali z powodu błędu administracyjnego. Jak już piszesz, to pisz prawdę.
Kto pamięta żarty Weszło na temat Maćka Korzyma, który „potrafi się przepchać”, więc przydałby się przy przenoszeniu szafy?