Kolejny dzień, kolejna odsłona wojenki pomiędzy Robertem Lewandowskim a Cezarym Kucharskim. Choć trzeba przyznać, że słowo “wojenka”, kojarzące się raczej ze słownymi przepychankami na łamach prasy, staje się w tym przypadku coraz mniej adekwatne. Przypomnijmy, że doszło już do zatrzymania byłego agenta Lewandowskiego przez funkcjonariuszy Komendy Stołecznej Policji i przeszukania, a wczoraj Prokuratura Regionalna przedstawiła mu konkretny zarzut. Dziś z kolei wypłynęło nagranie, które może byłego współpracownika piłkarza pogrążyć.
“Taśma” pochodzi z początku tego roku i to jeden z głównych dowodów w sprawie. Znajdziecie ją na stronie businessinsider.com.pl. Panowie rozmawiają o dawnych interesach, a w trakcie fragmentu, który został opublikowany, pada i konkretny powód, przez który Kucharski domaga się pieniędzy od Lewandowskiego i cena jego milczenia. Przez jego większość piłkarz próbuje ustalić, skąd żądanie sięgające 20 milionów euro.
Łapcie zapis tej wesołej pogawędki:
Lewandowski: O jakiej my mówimy emocjonalnie kwocie?
Kucharski: 20 milionów euro, nie?
Lewandowski: No dobra, ale jeśli chodzi o tę drugą?
Kucharski: No nie no, więc teraz musimy jakby ustalić, jaka jest metodologia, tak? Czyli jak ja wniosłem prawo…
Lewandowski: Czyli emocjonalnie 20 milionów…
Kucharski: Euro.
Lewandowski: Okej, dobra (śmiech)
Kucharski: Tyle jest jakby warty myślę, że twój spokój, nie? To akurat. Tę kwotę rzucił w jednej rozmów Rafael Buschmann.
Lewandowski: Dobrze. Osoba, która nie ma pojęcia o biznesie, o tym, co się dzieje, tylko z twojej historii usłyszał, to powiedział ci taką kwotę. Nie używaj tego argumentu, Czarek, no proszę cię.
Kucharski: Dobra, to ja ci mówię, że Rafael był u mnie dwa razy. I wszystko czytał.
Lewandowski: No dobrze. To ja teraz też mu mogę wszystko pokazać i by powiedział: zero złotych, zero euro.
Kucharski: No to ja ci tylko mówię, skąd, bo ja nawet nie wiem, ile to jest. Maik powiedział 10 milionów euro, tak?
Lewandowski: Dobrze, Maik. Następny argument. No to ja ci powiem, że kelner ci powiedział zero euro. To jest to samo. Czarek, przestań.
Kucharski: Więc ty mi musisz powiedzieć, musisz zdecydować, bo widzę, że…
Lewandowski: No ale Czarek, dla mnie, to ja ci mówię: zero euro. Za co? To ja ci mówię teraz. To jest moje emocjonalne podejście do tego.
Kucharski: Zero euro, tak?
Lewandowski: Zero euro. Za co ty chcesz tak naprawdę te pieniądze?
Kucharski: Przeczytaj sobie porozumienie.
Lewandowski: No ale za co? Podatki? Powiedziałem ci, że tu nie ma. Że w Niemczech? Też nie ma. Za co właśnie te pieniądze? Że byłeś prezesem w firmie? Która miała zero, zero procent?
Kucharski: Za to… W dwóch zdaniach? Za to, że będę krył do końca życia, że jesteś, i twoja żona, oszustami podatkowymi.
No to sobie panowie emocjonalnie pogadali. W rozmowie padają nazwiska osób trzecich, więc tytułem wyjaśnienia. Rafael Buschmann to niemiecki dziennikarz związany z tygodnikiem “Der Spiegel”, jeden z autorów niedawnych publikacji dotyczących rzekomych nieprawidłowości finansowych związanych z Lewandowskim. W 2017 roku wydał książkę “Brudna piłka. Z archiwum Football Leaks”, w której opisuje niektóre mechanizmy rządzące piłkarskim biznesem, pisząc między innymi o piłkarzach, którzy oszukują na podatkach. Maik Barthel to oczywiście były wspólnik Cezarego Kucharskiego.
Tożsamości kelnera nikt nie zdarza, choć Lewandowski twierdzi, że równie dobrze to on i mógłby wycenić to, ile gracz Bayernu powinien zapłacić swojemu byłemu przedstawicielowi.
Nie wiemy, co jeszcze skrywają nagrania, które są w posiadaniu prokuratury, więc nie ma co ferować wyroków. Na pewno jest tu kilka wątków do wyjaśnienia, czym właśnie zajmuje się prokuratura. Wiemy natomiast, co grozi Cezaremu Kucharskiemu: “kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Były poseł do winy się nie przyznaje. A to oznacza tyle, że szykuje nam się długi serial, do którego rzecz jasna będziemy wracać.
Fot. FotoPyK