
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 13.10.2020 23:18 przez
redakcja
Ukraina w ostatnich trzech meczach? Trzy porażki, w tym 0:4 z Hiszpanią oraz 1:7 z Francją. Przed dzisiejszym wieczorem rzadko było słychać pytanie: „czy Hiszpanie wygrają”, zdecydowanie częściej: „jak wysoko Hiszpanie wygrają”. Naprawdę nie było widać przesadnych powodów do optymizmu w obozie Andrija Szewczenki. Z Niemcami trzykrotnie ratował ich Buszczan, a i tak nie wystarczyło, by uciułać chociaż punkt. O dyspozycji w dwóch pozostałych meczach z potęgami nie ma sensu za wiele pisać, wyniki mówią same za siebie.
A jednak, dzisiaj ten Dawid nie tylko pokonał Goliata, ale jeszcze trudno uznać, by jego zwycięstwo było niezasłużone. To o tyle ważne, że z Hiszpanami zmierzymy się przecież w fazie grupowej Euro 2021. Dziś ludzie Szewczenki pokazali, że da się ich skarcić, nawet jeśli jeszcze miesiąc temu Ukraina nie była w stanie nawiązać jakiegokolwiek cienia walki z mocniejszym rywalem.
Recepta? W sumie banalnie prosta.
KROK PIERWSZY – WYTRZYMAĆ NAPÓR
Mecz zaczął się zgodnie z planem od zdecydowanej przewagi Hiszpanów. By nie być gołosłownym – właściwie w pierwszym kwadransie najsprawiedliwszy byłby wynik 2:0 dla Hiszpanów, bo takie sytuacje jak te Rodrygo czy Fatiego zazwyczaj kończą się bramkami. Pamiętajmy jednak – między słupkami Ukraińców fruwa Georgiy Buszczan. Chłop, który potrafi zawalić klopsa, vide mecz z Niemcami, ale też wybronić piłki niemal niemożliwe do wybronienia. Z Niemcami ratował swoją drużynę trzykrotnie, dzisiaj wyłapał w fantastyczny sposób dwa groźne strzały z pierwszej części gry. Ten wolny Ramosa… Okej, nie były to same widły, ale kurczę, to i tak był kapitalny strzał.
Niejako puenta okresu dominacji Hiszpanii. 25 minut, cztery rzuty rożne, cuda w bramce, które wyczyniał Buszczan. Po tym okresie goście nieco napuchnęli.
W recepcie dla Polski na Euro zapisujemy – bramkarz magik, tona farta. Także do sędziowania. Wydaje się, że Paweł Gil, który był arbitrem dzisiejszego spotkania, mógł się pokusić o odgwizdanie rzutu karnego po ręce Andrija Jarmołenki. Z drugiej strony – nie jesteśmy pewni, czy tenże Jarmołenko nie był po przerwie faulowany w polu karnym Hiszpanii, więc uznajmy, że tutaj suma szczęścia równa się zero.
KROK DRUGI – NIE DYGAĆ (PRZESADNIE)
Czy Ukraina przed przerwą zapisała się jakąś aktywnością pod bramką De Gei? Niespecjalnie. 25% posiadania piłki, 1 strzał, i tak dobrze, że akurat celny. Przed przerwą cel Ukrainy był jasny – zachować zero z tyłu do zmiany stron, „a potem się pomyśli”. I tę zmianę mentalności w przerwie było doskonale widać. W drugiej połowie oczywiście Hiszpania nadal prowadziła grę, ale Ukraina zamiast ograniczać się do dość prymitywnej wybijanki, zaczęła konstruować kontry.
Groźne kontry.
Pierwszy sygnał, że Hiszpania nie jest w tym meczu nietykalna to właśnie sytuacja Jarłomenki – po fajnym dryblingu Jaremczuka także i Jarmołenko pobawił się trochę z piłką. Całość wyglądała efektownie, ale zakończyła się ostrym wejściem hiszpańskiego obrońcy – na granicy faulu według Gila, prawdopodobnie z faulem według kibiców z Ukrainy. Drugi sygnał ostrzegawczy to okazja Zubkowa, który znalazł się parę metrów od bramki właściwie bez żadnej obstawy, ale fatalnie skiksował. Jak się domyślacie – trzeciego strzału w powietrze już nie było.
KROK TRZECI – SKUTECZNOŚĆ!
To była króciutka seria podań. Najpierw na bok, potem do Jarmołenki do środka, gdzieś pod koło. No i mocne wypuszczenie w bój Cyhankowa. I podanie bajeczne, i przyjęcie kozackie, bo Navas nie miał żadnych szans na przechwycenie piłki, a De Gea nie mógł już cofnąć się z powrotem do bramki. Wszystko działo się błyskawicznie, pach-pach-gol. To był drugi i ostatni celny strzał na bramkę hiszpańską. To był strzał na wagę zwycięstwa.
To dzisiaj odróżniało Ukraińców i Hiszpanów. Ci pierwsi byli diabelnie konkretni, właściwie każda ich groźna kontra przynosiła okazje strzeleckie. Fakt, czasami szwankowało wykończenie czy ostatnie podanie, ale nie było tam ruchów pozornych. Hiszpania z kolei wykonywała wyłącznie ruchy pozorne. Dośrodkowania, które miały chyba na celu zamaskować brak pomysłu na inne zakończenie akcji. Niemrawe strzały. Dryblingi nieprzynoszące żadnej korzyści. La Furia Roja uderzała na bramkę 20 razy w meczu, a po przerwie godne uwagi jest chyba jedynie uderzenie Rodriego. Z kronikarskiego obowiązku można jeszcze wspomnieć o szansach Olmo czy Ramosa, ale to było mimo wszystko dość bezradne gonienie wyniku.
***
Czyli jakie nauki mamy wynieść z tego meczu? By pokonać Hiszpanię wystarczą trzy rzeczy: trzeba zagrać dobrze w obronie, dobrze w ataku, a Hiszpania musi jeszcze dodatkowo nie mieć dnia. Wtedy można przenosić góry i pokusić się o sensację, bo taką bez wątpienia jest zwycięstwo Ukrainy nad podopiecznymi Luisa Enrique. Czy Jerzy Brzęczek to wszystko notuje? Mamy nadzieję. Nieodzowna może być wizyta na Jasnej Górze.
Ale pisząc już zupełnie serio – Hiszpania naprawdę ma swoje problemy. Choć Ukraińców istotnie uratował kilkukrotnie Buszczan, a i ten karny pewnie będzie szeroko omawiany, to jednak pewne wady Hiszpanów powtarzają się w kolejnym już spotkaniu. Z Portugalią? 0:0. Ze Szwajcarią skromniutkie 1:0. Dziś 0:1. Jedna bramka na 270 minut i trudno nie powiązać tego z faktem, że Luis Enrique nie ma ani jednej typowej dziewiątki na szpicy. Piłka fruwa sobie od boku do boku, ale żeby wepchnąć ją do siatki – ciągle brakuje centymetrów, instynktu, przebojowości, zdecydowania.
Oby ten stan utrzymał się do Euro.
Ukraina – Hiszpania 1:0 (0:0)
Cyhankow 76′
Fot.FotoPyK
Opublikowane 13.10.2020 23:18 przez
Czy my mamy gorszych piłkarzy niż Ukraińcy ? No ku*** nie sądzę.
Czy nasi piłkarze potrafią tak zapieprzać na meczu jak Ukraińcy? No może czasem się zdarza.
Czy nasza drużyna zagra z Hiszpanią chociaż w zbliżony sposób na Euro ? No kur*** nie sądzę.
Czy Wuja jest w stanie tak poukładać taktycznie drużynę by zagrała podobnie, tak jak Szewa ? No Kur** nie sądzę.
Niestety, brakuje nam też takiej butności, że my możemy że jesteśmy zajebiści, i wyjdziemy na panów piłkarzy Hiszpanów z podkulonym psim ogonem, niestety to smutne, ale tak będzie.
Czy mamy gorszych trenerów niż Ukraincy? Tak kurwa, zdecydowanie tak. I nie chodzi mi nawet o Buzzer, bo nazwanie tego typa trenerem to jak… a z resztą sami wiecie.
Spokojnie Krycha porządzi w srodku pola, porozrzuca piłeczki po boisku i bedzie dobrze.
Poholuje parę razy, wpierniczy się „pod faul” i będzie git wg naszych znawców sprzed 30 lat 😀
Ukraina jestg piłkarsko lepsza od Polski. Pokazało to euro 2012 czy 2016.
W 2016 cisnęli nas praktycznie cały mecz i cudem nie strzelili bramki.
Polacy nie potrafią grać w piłkę i to jest fakt.
Była lepsza i przez niefarta odpadła z tego Euro z 3 porażkami i bez żadnej zdobytej bramki 😀
Oczywiście, że się da tylko, by to zrobić trzeba umieć wymieniać podania, przygotować odpowiednią taktykę, dać dobre zmiany, mieć z deka farta i przede wszystkim nie wychodzić na murawę w ołowianych gaciach.
https://najwiekszekursykuponow.blogspot.com/ – Trafili 231 kurs kuponu i skan maja na blogu! polecam bo zarobilem z nimi i trafilem ten kupon! a już mają kolejny na dziś z wielkim kursem! Dzis tez maja ostatni dzien naboru dla nowych!!!!
Brzdęczek – musi tłumaczyć chłopakom, że coś tam liznął futbolu za granicą (2 mistrzostwa Austrii z rzędu, mówi to panu coś, panie Lewandowski?), zna Guardiolę (na tej samej zasadzie Engel zna Pelego i Beckenbauera), prawie porwał koszulkę Ljungbergowi
Szewa – wchodzi do szatni i wszyscy ukraińscy piłkarze mają mokro
Po zakończeniu kariery zawsze Lewy lub Błaszczykowski mogą zająć trenerką i prowadzić kadrę…
Nie dawaj im pomysłu. Błaszczu wystawi w polu swoich siostrzeńców, a w bramce najświętszą panienkę.
Primo – nie bluźnij! Secundo – użyte określenie piszemy z wielkiej litery.
A teraz jazda po ludziach, którzy nie wstydzą się wiary…
Uspokoj sie, talibie.
I siebie
Albo zrewanzuje się wujkowi i powołanie wyśle Jerzemu Brzeczkowi
Blaszczykowski? Bez przesady. Tylko Lewy jak juz
Już wam Wuja przeniesie góry.
Stawiam, że jak przegra 1-0, to będzie bardzo szczęśliwy. Ogłosi, że z takim rywalem przegrać, to jak wygrać. Boniek się zaśmieje, że jest super i nikt nawet nie brał pod uwagę wygranej, a media będą w większości zadowolone, bo to przecież Hiszpania, my Polacy z nimi nie mamy prawa wygrać.
Ukraińcy mają teraz dobrego bramkarza, Piatow zawsze kojarzył mi się z porażkami, czy to reprezentacji, czy Szachtara – zrobic spokojnie awans na turniej, a potem grzecznie wrócić do domu.
my raczej nie bedziemy mieli tyle szczęścia. fajnie by było ale raczej są lepsi
Wuja zagra na stabilne 0:1, potem na konferencji powie o innych piłkarskich światach i żebysmy za wiele nie chcieli. Coś jak Hasi po 0:6 z BVB, że no tutaj jest polski futbol i jest spoko (którego przelew?). Okazało sie, że jednak można poszarpać się nawet z takimi superepotęgami potem.
Ogladaliscie ten mecz? Hiszpania duża przewaga, totalny brak wykończenia, świetne interwencje Ukraińskiego bramkarza i jedna kontra gdzie obrona zachowała się jak nasza przy golu na 0-2 z Senegalem na mistrzostwach.
Generalnie nie chwalił bym tego jak wczoraj zagrali Ukraińcy. Po prostu Hiszpanie mają lipę w ataku i pomimo przewagi przegrywają takie spotkania jak wczoraj.
Hiszpanii brakuje klasowego napastnika typu Torres czy Villa. Morata czy Rodrigo albo Fati to nie ten poziom. Trzeba tez powiedziec ze to bym mocno eksperymentalny sklad i nie sadze by chocby polowa tych zawodnikow zagrala w 1 skladzie 1 meczu na euro. Pau Torres fajnie gral, prawie jak srodkowy pomocnik, Barcelona czy Real powinny siegnac po takiego stopera. Zwlaszcza Barcelona za Lengleta powinna go wstawic.
Przed Torresem i Villą byli jeszcze Raul czy Morientes. Teraz ciężko o taką 9-tkę z prawdziwego zdarzenia.
No i ta pseudo tiki-taka, czyli wymiana piłek do 40-go metra przed bramką przeciwnika jako taka sztuka dla sztuki. Rywal robi 1-2 akcje i wygrywa takie mecze z 30% posiadania piłki i 80% meczu spędzając na własnej połowie 😀
ZA TO MY ZREMISOWALIŚMY Z WŁOCHAMI 0:0 I TYLKO 0:1 Z HOLANDIĄ PRZEGRALIŚMY PO ŚWIETNYM MECZU, więc mogą nam skoczyć :).
zadaję juz drugi raz pytanie, co to jest Georgiy? W jakim to języku jest?
„Oby ten stan utrzymał się do Euro.”
spokojnie, w pierwszym meczu Euro odblokuja sie, nawet jezeli Sergio Ramos mialby strzelic hattricka.
ja wiem jaki jest sposob na Hiszpanie, przejebac z nimi 4-0, to w drugim meczu sie tak nie beda spinac, a nam moze wyjdzie jedna kontra 🙂
a czekaj! przeciez na Euro jest 1 mecz z nimi, wiec caly powyzszy artykul do smieci 🙂
KROK PIERWSZY – WYTRZYMAĆ NAPÓR nie OPÓR
To Hiszpania napierała na Ukraińców.
Wolalbym grac jak hiszpania i przegrac niz grac jak ukraina i wygrac… rzygam takim stylem. Zaden dzieciak teraz zaczynajacy grac w pilke nie bedzie prowadzac pilke mowil za 5/10 lat „cygankow,zubkov czy jaremczuk przy pilce” tak jak ja kiedys gdy prowadzilem pilke to krzyczalem Ronaldo (ten prawdziwy) czy Rivaldo a nie Karagounis czy Charisteas ktorzy wygrali euro 2004. Nikt takich wyrobnikow nie pamieta.
W obecnej piłce czasy takich murarzy już przeszły do historii.
Może udać Ci się raz wygrać przy dobrych wiatrach z kimś wyżej notowanym na dłuższą metę a potem już nie masz szans na jakąkolwiek powtarzalność.