Reklama

Balsam na zbolałe serca fanów Barcelony. Ansu Fati Show!

redakcja

Autor:redakcja

06 września 2020, 22:52 • 3 min czytania 12 komentarzy

17-letni Ansu Fati po raz pierwszy w życiu dostąpił zaszczytu obecności w wyjściowej jedenastce reprezentacji Hiszpanii. Wydawać by się mogło, że gość, który grę w piłkę musi dzielić z odrabianiem prac domowych i nauką na kartkówkę z przyrki, będzie czuł choć minimalną tremę. Nie chodzi o jakieś unikanie gry, ale zwykły stres debiutanta, te kilkanaście minut, które jest potrzebne do oswojenia się z nową sytuacją. 

Balsam na zbolałe serca fanów Barcelony. Ansu Fati Show!

17-letni Ansu Fati właściwie w pierwszej akcji meczu poleciał lewą stroną, założył tunel jednemu z Ukraińców, a następnie wywalczył rzut karny. Po pół godziny gry miał już na koncie również piękną bramkę po uderzeniu z dystansu oraz najbardziej efektowną próbę całego meczu – po jego strzale przewrotką, piłkę zablokował niemal na linii bramkowej Matwijenko.

Rany, przed 18. urodzinami zadebiutować w reprezentacji Hiszpanii to już naprawdę duża sprawa – on zrobił to już w meczu z Niemcami, gdy pojawił się na boisku w przerwie. Wyjść od pierwszej minuty – to sprawa gigantyczna. A odstawić takie show? Przewrotki, tunele, uderzenia z dystansu, prostopadłe podania, dryblingi? Młodziutki Ansu tak naprawdę przez pełne 90 minut był najbardziej aktywnym z Hiszpanów, stemplował mnóstwo akcji, praktycznie zawsze był tam, gdzie coś działo się pod bramką Pjatowa. Oczywiście, to była potężna Hiszpania, która mierzyła się z dość kiepsko dysponowanymi dzisiaj Ukraińcami. Ale mimo wszystko – nie spodziewaliśmy się takiej różnicy klas, a już na pewno – że główną rolę odegra właśnie Fati.

MIKS MŁODOŚCI Z DOŚWIADCZENIEM

Choć trzeba przyznać – dziś Hiszpanie idealnie pokazali, czym jest ten słynny „miks młodości z doświadczeniem”. Karnego wywalczył Fati, ale pewnie wykorzystał Sergio Ramos. Trzecią bramkę zdobył młodzieniec z Barcelony, ale na 2:0 po świetnym lobiku głową podwyższył weteran z Realu. Już po tych 30-40 minutach było wiadomo, że gdyby Hiszpania potrzebowała siedmiu goli, to pewnie tyle by strzeliła. Poprzeczkę obił Oscar. Fatalnie zmarnował złe wybicie Pjatowa Thiago. Słusznie nieuznany został gol na 4:0, choć spalony był minimalny. Wynik meczu ustalił wprawdzie dopiero Torres w 84. minucie, ale mamy wrażenie, że to, co najlepsze, Hiszpania rzuciła na start. Potem już funkcjonowała w trybie autopilota, na którym niemal szczęśliwie dofrunęła do końa.

Niemal, bo bardzo groźnie wyglądał uraz Reguilona. W takim meczu, przy takim wyniku – kompletnie niepotrzebny, w dodatku przy dryblingu-przepychance, gdzie skrobanie po piętach trwało parę ładnych chwil.

Reklama

ROZCZAROWANIE UKRAINĄ

Tu trzeba płynnie przejść do Ukraińców. Chwaliliśmy ich sporo, nawet dzisiaj, za fenomenalny okres bez porażki, który trwał od listopada 2018 roku. Tymczasem zaprezentowali się bardzo, bardzo słabo. W ataku niemal bezproduktywni, co w sumie łączy ich z sąsiadami. Przez cały mecz oddali trzy strzały na bramkę Hiszpanów, z czego dwa celne – i tak naprawdę jedynie okazja z końcówki, gdy strzelał Jaremczuk, faktycznie pachniała przez moment golem. Poza tym? Obrona, o wiele bardziej dziurawa, niż nasza w meczu z Holendrami. Można się śmiać z pochwał dla przesuwania ze strony Jerzego Brzęczka, ale broniliśmy o klasę lepiej od Ukraińców. Marne pocieszenie, ale zawsze pocieszenie.

Co ten wynik oznacza? Cóż, w połączeniu z remisem Szwajcarów z Niemcami w drugim z dzisiejszych spotkań – sytuacja w tej grupie jest bardzo ciekawa. W grupie najsilniejsi są Hiszpanie z 4 punktami na koncie. Za ich plecami Ukraina, która ograła Szwajcarię. Trzecie miejsce to Niemcy po podziale punktów z Hiszpanią na inaugurację i Szwajcarią dziś. Tabelę zamykają Helweci, ale po wyszarpaniu punktu Niemcom, trudno skazywać ich na pożarcie w rewanżach. I fajnie. Będziemy śledzić uważnie, nie tylko dlatego, że Hiszpania to nasz rywal na Euro 2021.

Rywal, którego powstrzymać będzie bardzo ciężko…

HISZPANIA – UKRAINA 4:0 (3:0)

Ramos 3′, 29′, Fati 32′, Torres 84′

Fot.Newspix

Najnowsze

Ekstraklasa

Daniel Szczepan: Pracowałem na kopalni. Myślałem, by się poddać i rzucić piłkę [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Daniel Szczepan: Pracowałem na kopalni. Myślałem, by się poddać i rzucić piłkę [WYWIAD]
Polecane

Majchrzak: Udowodniłem, że jestem niewinny. Nie należy mi się łatka dopingowicza

Sebastian Warzecha
1
Majchrzak: Udowodniłem, że jestem niewinny. Nie należy mi się łatka dopingowicza

Komentarze

12 komentarzy

Loading...