
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 23.08.2020 08:27 przez
redakcja
Lewandowski ma spokojny, przewidywalny sezon: grad goli, najlepsza gra w karierze, a potem jeszcze trochę gradu goli. U drugiego asa finału, Neymara, wygląda to troszeczkę inaczej. To przed tym sezonem media rozpisywały się o jego próbie ucieczki z Paryża. Leonardo mówił wprost, że Neymar może wy… wyjeżdżać, jeśli tylko będzie dobra oferta. Na początku tego sezonu był wygwizdywany przez własnych kibiców. Wszystko okraszone kontuzjami. A jednak właśnie dziś może sięgnąć po największy triumf w karierze. I pierwszy raz zgłosić akces do tego, by zostać uznanym najlepszym piłkarzem roku na świecie.
PRZYBOCZNY MESSIEGO
Powiecie: przecież Neymar już swoje wygrał, z Ligą Mistrzów włącznie. Sezon 14/15 w Barcelonie. Pierwszy Luisa Enrique w roli trenera Katalończyków. Po roku adaptacji Neymar wjeżdża na windę. Wygrywają razem wszystko, co było do wygrania.
- La Liga
- Copa del Rey
- Ligę Mistrzów, w dodatku po drodze pokonując Bayern Pepa Guardioli, wielce symboliczna wygrana
Dodajmy, że Neymar po stronie osobistych osiągnięć może zapisać stanie się z miejsca członkiem historycznego już dla całej historii futbolu tria MSN, które strzeliło razem 122 bramki. Neymar został trzecim najlepszym piłkarzem świata za 2015 rok w plebiscycie Złotej Piłki – tylko za Messim i CR7. Duża poprawa w stosunku do wcześniejszego sezonu, choć tam zebrał pochwały od Adama Dudy.
Ale wszystko, co osiągnął w Barcelonie, zrobił w najlepszym wypadku jako TEN drugi. Tak to byłoby zawsze czytane. Kolejne wielkie triumfy Barcy byłyby przyczynkami do kolejnych nagród dla Messiego. Być może mógł kiedyś na Camp Nou przejąć schedę po Messim i być tym najważniejszym. Ale kiedy? Metrykalnie trochę ich dzieli, lecz nie aż tak wiele – Leo ma dziś 33 lata, Neymar ma 28. A czy biorąc pod uwagę formę Argentyńczyka można by zakładać, to dzisiejsza Barca byłaby postrzegana jako drużyna Neymara? Kiedy spowolniłby na tyle, żeby usunąć się wyraźnie w cień? Jak Neymar byłby po trzydziestce?
Transfer do PSG był postrzegany jako skok na kasę. Ale z drugiej strony, jest możliwa również taka narracja: jeśli Brazylijczyk miał wznieść się jeszcze wyżej, rzucić wyzwanie historii, to w drużynie, w której będzie liderem. I którą zaciągnie do sukcesów jako rozdający karty. Nawet jeśli kasa była najważniejsza, to idąc do Paryża szedł na swoje.
W momencie hipertransferu d0 PSG nie było żadnych wątpliwości, że to będzie jego drużyna.
SOLISTA
Co Neymar wygrał z drużynami, w których był najważniejszym ogniwem? Otóż zastraszająco niewiele na wielkiej scenie. Z Brazylią tylko Puchar Konfederacji w 2013 roku i Igrzyska Olimpijskie w Rio, czyli osiągnięcia, które dla piłkarzy tej skali co Neymar mają znaczenie trzeciorzędne. Z pierwszą kadrą Canarinhos na mundialach:
- Nie mógł zagrać przez kontuzję w 1:7 z Niemcami w 2014.
- Przegrał z Belgią w ćwierćfinale w 2018, a mimo niezłej gry i tak najbardziej został zapamiętany z memów turlania się.
Santos? Pierwsze Copa Libertadores dla tej drużyny od czasów Pele. Bezapelacyjnie wygrał też nagrodę najlepszego piłkarza grającego w Ameryce Południowej. Ale choć nie zamierzamy tych osiągnięć lekceważyć, bo coś tam trzeba grać by to osiągnąć, tak prawdziwa weryfikacja w futbolu odbywa się gdzie indziej. To po prostu nie jest ta wielka scena.
PSG? Wygrywanie w Francji zapisuje cię w historii, owszem, ale francuskiego futbolu. Dla klubu mającego tyle kasy w porównaniu do konkurencji, kolejne mistrzostwa to obowiązek, a nie jakieś wielkie osiągnięcie. Tak samo byłoby i bez Neymara. On miał dać ten skok w nadprzestrzeń w Europie, którego paryżanom brakowało. W Lidze Mistrzów natomiast:
- Porażka w pierwszej rundzie fazy pucharowej z Realem, Neymar nie zagrał w rewanżu bo kontuzja.
- Porażka w pierwszej rundzie fazy pucharowej z Manchesterem United, Neymar nie zagrał w żadnym z meczów bo kontuzja.
W ogóle w PSG grał szalenie mało. Pierwszy sezon to 30 meczów, miniony to 28. Dla porównania, Santos 2010: 60 meczów. Barcelona 2014/15, 50 meczów.
Źródło: Transfermarkt.pl
ZŁY
Lubiły się do Neymara przylepiać dziwne pozaboiskowe historie, które spychały boisko w cień. A to wojny z fiskusem, tak brazylijskim jak hiszpańskim. A to posądzenia o sprawy obyczajowe – bez dowodów, więc nawet nie będziemy przytaczać, natomiast też robiące Neymarowi zła reputację. Był moment, kiedy portale częściej pisały o matce Neymara – też nie zamierzamy wspominać – niż o dobrej grze zawodnika. A to ignorowanie w marcu zaleceń dotyczących koronawirusa, co wywołało wtedy burzę.
A to sytuacje takie jak ta, którą zinterpretowano jako uderzenie kibica. Ciągle coś.
Całe lato trwały jednak przede wszystkim przepychanki transferowe. Al Khelaifi udzielił wywiadu w „France Football”, w którym zaznaczył, że Kylian Mbappe na pewno zostanie w drużynie mistrza Francji, a Neymar… no cóż, to się zobaczy. – Potrzebuję piłkarzy, którzy są gotowi zrobić wszystko, by wygrywać i bronić honoru naszego klubu. Kto tego nie rozumie albo tego nie chce, może zadzwonić do mnie i porozmawiamy. Zawodnicy mają kontrakty, których należy przestrzegać, ale kluczowe i priorytetowe i tak jest pełne zaangażowanie w nasz projekt. Nikt nie zmuszał go do podpisania umowy. Świadomie podpisał papiery i dołączył do naszego klubu.
Neymar nie przyjechał w porę na treningi PSG po wakacjach. Klub podjął działania dyscyplinarne. Leonardo mówił „Le Parisien”:
– Dziś nie było go na treningu. Bardzo dobrze wiedział, że powinien pojawić się w siedzibie klubu, ale tego nie zrobił. Przeanalizujemy wszystkie rozwiązania, które możemy zastosować w tej sytuacji. Nie chodzi jednak o to, że to Neymar, bo podobnie zachowalibyśmy w sprawie każdego zawodnika. (…) Nie mam pojęcia kiedy wróci. Wiem tylko, że nie było go 8 lipca, gdy powinien już trenować.
Neymar powiedział, że chce odejść?
– Żadną tajemnicą nie jest, że Neymar powiedział nam, iż chce odejść. W futbolu dziś mówi się jedno, a jutro się o tym nie pamięta. Dla kibiców to niezrozumiałe, ale tak właśnie się dzieje. (…). PSG chce liczyć na graczy, którzy chcą zostać i zbudować coś wspaniałego. Nie potrzebujemy piłkarzy, którzy myślą, że robią klubowi przysługę, pozostając.
Strzały do Brazylijczyka więc konkretne. Leonardo przyznał też, że było zainteresowanie Neymarem tylko ze strony jednego klubu – Barcelony. Zainteresowanie powierzchowne – oferta oddania Coutinho i umiarkowanego sypnięcia groszem została wyśmiana w Paryżu. Interesujące w tym zapytaniu jest również to, że Neymar wcześniej pozywał Barcelonę do sądu, żądając zaległych premii (proces finalnie przegrał). I mimo to był przynajmniej obustronny flirt – interpretujcie jak chcecie, widzimy w tym również odrobinę desperacji. W jednym z wywiadów Neymar zapytany o to gdzie chciałby iść, powiedział też dyplomatycznie: Hiszpania. Między wierszami można było wyczytać, że jakby Real chciał, to on nie widzi przeszkód. To potwierdził później wprost Wagner Ribeiro
Trudno się dziwić, ale to kolejne hektolitry oliwy do ognia. I trudno się w zasadzie też dziwić kibicom, że Neymara w pierwszych kolejkach wygwizdywali i wywieszali banery, że jak chce iść, to niech gdzie. Neymar pozostał, bo pozostał. Jest piłkarzem cholernie drogim. Potencjalnych nabywców jest niewielu, część niezainteresowana w ogóle, a ci którzy jakoś tam byli, nie zapłacą tyle, ile chciało dać PSG.
Został w zasadzie z przymusu.
CZY MOŻE ZOSTAĆ PIŁKARZEM ROKU?
Neymar również w tym sezonie opuścił wiele meczów. W Champions League przepadła mu prawie cała faza grupowa, w Ligue 1 całe piętnaście meczów – część przez kontuzje, część przez przerwanie sezonu pandemią. Przypomnijmy, że Francuzi postanowili skończyć granie i tyle.
Oddajmy jednak, że te piętnaście meczów w Ligue 1 to trzynaście bramek i sześć asyst. Jak to rozbić na minuty – jest wciąż bardzo dobrze. W pierwszym ligowym spotkaniu, jakie zagrał w tym sezonie, a kiedy nawarstwiła się krytyka, spektakularnie uciszył trybuny, przypominając, że może nie będzie synonimem lojalności, ale wciąż jest genialnym piłkarzem.
Gdy był zdrowy na przełomie roku, potrafił wrzucić wyższy bieg.
Przede wszystkim jednak w kluczowym momencie sezonu, w finalnych etapach Ligi Mistrzów, jest Neymarem, jakiego chciało PSG od początku. Mnóstwo było wybojów na tej drodze, ale stało się – to Neymar, który prowadzi drużynę do sukcesów w Champions League. To Neymar, który nad późnymi fazami Ligi Mistrzów rzuca swój cień, dominując w meczach, pociągając za sznurki. To on był pierwszoplanową postacią w pierwszej rundzie pucharowej, a PSG trafiło na ultratrudnego rywala w osobie fantastycznej dzieciarni BVB. Było ciężko – porażka na Borussii 1:2 – ale PSG przeciągnęło dwumecz na swoją stronę. Neymar strzelił w tych starciach dwa gole.
W portugalskim turnieju urządza popis pięknego futbolu. Ma aż 15,5 dryblingu na mecz z ponad sześćdziesięcioprocentową skutecznością. Nie strzelił bramki, miał pudła, ale i tak jego występy były kapitalne. Koncerty godne największych.
Neymar podczas Final8:
- 15,5 dryblingów/mecz, skuteczność 61,3%. Najlepszy w tej kwestii.
- kluczowe podania: 6. Najlepszy w tym elemencie jest Kimmich, ma ich 11.
- strzały: 10, ale bez gola.
Wczoraj RealMadryt.pl przetłumaczył wywiad Wagnera Ribeiro, wciąż współpracującego z Neymarem, dla Placar, również zadając pytanie: czy Neymar może być najlepszym piłkarzem świata. – Neymar może zdobyć jeszcze nagrodę dla najlepszego piłkarza na świecie? Dzisiaj Neymar jest lepszy od Messiego i Cristiano fizycznie i technicznie. Zasługuje na nią. Ta nagroda trafi do kogoś z trójki Neymar, Mbappe i Lewandowski. Finał Ligi Mistrzów określi, kto jest najlepszy na świecie. To będzie bardzo ciężki finał, bo Bayern ma wielki zespół.
Naszym zdaniem jakkolwiek się ten sezon nie potoczy, tak Lewandowski będzie najlepszym jego piłkarzem. Za dużo bramek, zbyt wielka dominacja – nie można zapominać jak demolował jesienią. Będzie jakieś „ale”, brak wisienki na torcie, dobitnego potwierdzenia, ale to się obroni. Ale jeśli mówić o roku 2020, jaka by tam nagroda została za to przyznana czy nie przyznana?
Nic ważniejszego w piłce w tym roku niż Liga Mistrzów się nie wydarzy. Nie można mieć w pełni do Neymara pretensji, że wiosną we Francji nie pograł wiele, bo to nie jego decyzja. Poza tym nie ukrywajmy, zawsze liczy się wielka scena. Ronaldo dostał Ballon d’Or w 2002, choć wiosnę tamtego roku Inter bił się w Pucharze UEFA, przegrał w półfinale, a jeszcze Ronaldo głównie nie grał. W Serie A zajęli 3 miejsce, a Ronaldo wrócił na ostatnie cztery mecze i jeszcze zdążył przegrać scudetto tracąc punkty z Chievo, a także obrywając od Lazio. Jesienny start w barwach Królewskich Ronaldo też miał umiarkowany – liczyło się jednak to, co zrobił na mundialu.
Zawsze najważniejsza impreza jest kluczowa, czy to się komuś podoba, czy nie.
Czasy się zmieniły, najlepsi zawodnicy wykręcają nieporównywalnie lepsze liczby, ale jeśli Neymar do triumfu w Champions League dołożyłby imponującą jesień? To jest do obronienia. Wtedy – pozdrowienia dla France Football – najgroźniejszym rywalem Neymara byłby Mbappe, który miał lepszy sezon 19/20 – 36 meczów, 30 bramek, 19 asyst, niemniej w kluczowych meczach Ligi Mistrzów był w cieniu Neymara. Mógłby to przechylić na swoją szalę finałem, znowu – jeden mecz, ale waga najpotężniejsza.
Chcielibyśmy wierzyć, że morze wokół Neymara się uspokoi. Że od tej pory zawsze będzie grał tak, jak w ostatnich tygodniach. Bo takich piłkarzy jak Neymar dziś po prostu nie ma, by na najwyższym szczeblu grać nie tylko efektywnie – takich kozaków znajdziemy – ale też pięknie, z klasyczną domieszką brazylijską sambą. Uwierzyć w to ciężko, ale zyskałby na tym cały futbol.
Fot. NewsPix
Opublikowane 23.08.2020 08:27 przez
Dajcie sobie spokój.
Nawet gdyby PSG wygrało finał, nie ma mowy aby porównywać Neymara do Lewandowskiego.
Mało rozegranych meczów, kłótnie i przepychanki w klubie, nawet tą słabą ligę Francuzką kaleczyli.
Dlatego Messi i Ronaldo na zmianę dostają złote piłki, bo jest z nimi tak jak z Neymarem, są najbardziej rozpoznawalni, mogą mieć słabe sezony, ale dwa trzy lepsze mecze i wszyscy zaczynają mówić, oni są najlepsi, teraz weszło to samo robi z Neymarem.
Niby Lewemu wystawia laurkę, niby dostrzega jego wysoki i wyrównany poziom przez cały sezon, ale po dwóch dobrych meczach to symulant Neymar może to wszystko przeskoczyć.
A później zdziwko, bo Lewgo mało kto traktuje poważnie w walce o złotą piłkę.
Messi i Ronaldo wygrywali Złote Piłki bo to co dla nich jest słabym sezonem dla większości jest sezonem życia.
Ma też chyba najdłuższy dystans w turlaniu się po boisku w historii. Pajac zwykly
Ronaldinho>Ronaldo&Messi>Kuświk>Sheridan>Neymar
odpowiadajac na pytanie postawione w tytule. Neymar nie moze byc najlepszym pilkarzem na swiecie bo to pajac i wieczne dziecko. Talentu mu odmowic nie mozna, ale patrzac na zachowanie jego ale tez i jego rodziny doskonale widac ze to prosci ludzie ktorzy dorwali sie do ogromnej kasy i odbila im woda sodowa.
Zagadza się. We współczesnej piłce, żeby być najlepszym piłkarzem świata nie wystarczy talent. Standardy są dużo wyższe. Trzeba mieć talent, być tytanem pracy, mieć fantastyczne i powtarzalne liczby sezon w sezon oraz żelazne zdrowie. Neymar ma pierwsze i ociera się o trzecie (ale gra o 50% za mało).
Czy Lewy sam uciągnie Bayern? Nie
Czy Neymar sam może dać coś extra? Tak
Nie przez przypadek porównuje się genialną maszynę Bayernu do genialnych indywidualności PSG.
Może dobrze, że nie ma tej złotej piłki, bo daliby Nemarowi i znowu byłby le cabaret
Neymar „sam” to może dać najwyżej wrzaski i turlanie się po trawie. Jak obrona i pomoc nie odbierze piłki i do niego nie zagra, to nawet 15,5 dryblingu na mecz nie pomoże. Zresztą bawią mnie setnie te pochwały dla „cudownej gry” Neymara, bo tak się składa że gdyby Atalanta wytrzymała 5 minut dłużej w ćwierćfinale, to jedynymi słowami w kierunku Neymara byłyby wypominania, że nie umie trafić do braki w prostych sytuacjach.
Neymar niech się nauczy strzelać by być uważanym za najlepszego na świecie. Narazie to tylko się kiwa. Czemu nie mówi się, że Jeremie Boga jest najlepszy na świecie? Kiwać równie dobrze co Neymar potrafi. Jest magiczny z piłka przy nodze brał 6 piłkarzy Juventusu dryblingiem. Może dlatego, że nie ma takiego szumu medialnego przy nim. Boga mówił, że kiwałby się jescze więcej, ale trener mu zabrania, bo kiwanie dla samego kiwania jest sztuką dla sztuki. Kiwaniem nie wygrasz trofeów. Ważna jest gra zespołowa.
Co za gamoń to pisał? Dlaczego najsłabsze artykuły dziwnym trafem są podpisane jako ”redakcja”?
To Praszelik miał ładniejszą asystę piętą niż ten Neymar, a jakoś się nikt tak nad tym nie spuszczał nak nad tym pajacem.