Gdy dwa dni temu władze Ligue 1 i Ligue 2 ogłosiły, że sezon ligi francuskiej nie zostanie dokończony, pozostawało do rozstrzygnięcia, komu przypada które miejsce, a więc i puchary, i spadek. Piłkarze PSG wiedzieli, że jakakolwiek ostatecznie metoda zostanie przyjęta, dopiszą sobie do dorobku kolejne mistrzostwo. Teraz to już oficjalne, można odpalić Zooma i z czystym sumieniem urządzić suto zakrapianą wideokonferencję.

— Tabela uwzględnia średnią punktów zdobytych we wszystkich rozegranych meczach — powiedział Didier Quillot z LFP. Co to oznacza w praktyce? A no że oprócz PSG, kwalifikację do Ligi Mistrzów wywalczyły sobie Olympique Marsylia, a także Stade Rennes. Paryżanie i marsylczycy wejdą bezpośrednio do fazy grupowej, Rennes rozpocznie swoje zmagania od III rundy kwalifikacyjnej.
W Lidze Europy zagrają zaś: Lille, Nicea i Reims. Puchary omijają więc dwóch uczestników wciąż niedokończonej edycji Ligi Mistrzów – Lyon i Monaco. Swoje miejsca przehuśtali w ostatniej rozegranej kolejce, przegrywając spotkania odpowiednio z Niceą i Lille.
Jako że władze ligi zdecydowały o spadku dwóch, a nie trzech zespołów, w związku z odwołaniem barażu pomiędzy zespołami z miejsc 3.-5. na zapleczu Ligue 1, spadają Amiens i Toulouse, z awansu cieszą się natomiast już oficjalny mistrz Ligue 2 Lorient, a także RC Lens.
Ostateczna klasyfikacja w Ligue 1 wygląda następująco:
1. PSG
2. Marsylia
3. Rennes
4. Lille
5. Nice
6. Reims
7. Lyon
8. Montpellier
9. Monaco
10. Strasbourg
11. Angers
12. Bordeaux
13. Nantes
14. Brest
15. Metz
16. Dijon
17. Saint-Etienne
18. Nîmes
19. Amiens
20. Toulouse
PSG zdążyło już pogratulować samo sobie trzeciego z rzędu, a dziewiątego w całej historii klubu mistrzostwa kraju.
https://twitter.com/PSG_inside/status/1255887025665978376
Oczywiście jasnym jest, że teraz do akcji ruszą prawnicy klubów, które straciły najwięcej. Rozwiązanie ze średnią punktów na mecz nie było bowiem jedynym, jakie Francuzi brali pod uwagę. W jednym z wariantów Amiens ratowało status zespołu ekstraklasowego kosztem Nimes, z kolei kwalifikacja do Ligi Europy była różna dla każdego z trzech wariantów. W tym przewidującym przyjęcie wyników po ostatniej rozegranej w pełni kolejce (27. seria gier) zamiast Reims i Nicei w LE grałyby Montpellier i Lyon, zaś gdyby ostateczna tabela była tą po 19 kolejkach (każdy zagrał po razie z każdym), do niezagrożonego w żadnej z opcji Lille dołączyłoby Reims, a także FC Nantes.
Przypomina się blok z tabelą narysowaną flamastrem w „Piłkarskim Pokerze”.
Dlatego wyniki tylko na boisku, żaden zielony stolik. Wyjątkowo można za coś pochwalić Ekstraklasę.
A te wyniki to na czym jak nie na boisku? Przecież grali, tylko mniej meczów niż powinni. Nie podoba mi się takie rozstrzygnięcie, ale też nie ma co gadać o jakimś zielonym stoliku.
Wszelkie tego typu rozstrzygnięcia, to mniej więcej to samo, co zakończenie mieczu w 60 minucie i stwierdzenie, że wynik trzeba uznać za ostateczny, bo i tak by się nic nie zmieniło.
Czasami miałoby to sens. Ja od dawna uważam, że jeśli jakaś drużyna wygrywa np 6:0 w 70 minucie to sędzia powinien mieć możliwość zapytania obu drużyn czy chcą grać dalej. Jeśli choć jedna by chciała to gramy, a jeśli obie nie to koniec. Każdemu byłoby to na rękę.
A co z kibicami, do kasy i oddają im za te 20 min niegrania, jest coś takiego jak bicie rokordów, walka o koronę króla strzelców itd…
Kibice to często sami wychodzą wcześniej ze stadionu jak widzą, że mecz nie ma już sensu.
Puchary omijają więc dwóch uczestników wciąż niedokończonej edycji Ligi Mistrzów – Lyon i Monaco. Monaco w tym sezonie nie grało w Lidze Mistrzów ani lidze Europy.
Dwie sprawy.
1) Skąd wiadomość, że Nice i Stade Reims będą grać w Lidze Europy? Nigdzie żadnej oficjalnej informacji nie znalazłem. Oba puchary francuskie dające miejsca w LE mają wyłonionych finalistów, pewnie mogliby to zagrać gdzieś poza Francją.
2) W Ligue 2 nie miało być baraży między drużynami 3–6, tylko 3–5.
Po to jest tabela, aby ona decydowała. Ostatnia pełna kolejka brana pod uwagę i to jest najsprawiedliwsze, a nie jakieś kombinacje.
No i tabela zdecydowała. Czego nie rozumiesz?
Ja rozumiem wszystko, czytaj z zrozumieniem.
No właśnie wychodzi, że nie.