– Pozostawanie w domach sprzyja poczuciu izolacji, a niewiadoma i niepewność dotycząca każdego dnia sprzyja obniżeniu poczucia bezpieczeństwa. Dbanie o zdrowie psychiczne jest niezwykle ważne. Mimo że w początkowych dniach pojawiania się koronawirusa, niespecjalnie – co zrozumiałe – się o tym wspominało, to cieszy fakt, że teraz zaczynamy mówić o psychice – mówi psycholog Daria Abramowicz. Jak dbać o zdrowie fizyczne, wszyscy mniej więcej wiemy: myć ręce, unikać dużych skupisk ludzi, nie lizać muszli klozetowych (był co najmniej jeden taki przypadek). A jak zadbać o zdrowie psychiczne, równie ważne?
Jak nie zwariować w czasie kwarantanny? Chodzi mi teraz głównie o selekcjonowanie informacji.
Zachęcam do tego, żeby selekcjonować i ograniczać źródła do kilku wiarygodnych, zawierających potwierdzone informacje. To jest pierwszy krok, żeby liczba wiadomości nas nie zalewała, bo taki zalew przyczynia się do zwiększenia napięcia i poczucia chaosu. Druga ważna kwestia to ograniczenie czasu, który poświęcamy na śledzenie informacji. Zdaję sobie sprawę, że te dwa punkty mogą brzmieć, jakbyśmy mieli w ogóle nie szukać wiadomości. Nie w tym rzecz. Chodzi o selekcję i weryfikację. A ograniczanie czasu jest związane z syndromem FOMO, o którym często się mówi. Ten syndrom jest opisywany przez psychologów – czujemy się w pewnym sensie wykluczeni, jeżeli nie wiemy wszystkiego i nie mamy informacji. Ale właśnie w kontekście tej wyjątkowej sytuacji i natłoku wiadomości, również fake newsów, które są wyzwaniem społecznym, to te dwa punkty – selekcja źródeł i ograniczanie czasu są dwoma ważnymi krokami. O tym psychologowie mówią jasno.
Czyli poświęcić na informacje na przykład godzinę rano i wieczorem?
Albo na przykład dać sobie 10 minut co dwie-trzy godziny, żeby przejrzeć informacje, jeżeli mamy takie poczucie, że chcemy być na bieżąco z tym, co się dzieje na świecie. A potem zajęcie się trochę innymi rzeczami, które pozwalają budować balans w tej bezprecedensowej sytuacji.
Słyszałem takie pomysły, by w na przykład w czteroosobowej rodzinie za sprawdzanie informacji odpowiedzialna była jedna osoba. Czy to w ogóle jest możliwe, żeby resztę odciąć od tego wszystkiego?
Oczywiście jest to jakieś rozwiązanie, natomiast można sobie zadać pytanie, czy to jest realne do wykonania, skoro wszyscy mamy dostęp do mediów społecznościowych. Warto zadbać o skuteczne formy komunikacji wewnątrz rodziny. To, w jaki sposób przekazujemy sobie te informacje, jest bardzo istotne.
Jak je przekazywać?
Jeżeli mówimy o osobach dorosłych, to wrócę do tego, żeby mówić o informacjach zweryfikowanych i potwierdzonych. Czy to przez naukowców, czy przez ekspertów. Po to, żeby unikać posługiwania się plotką i nadawania kontekstów emocjonalnych nieprawdziwym informacjom. Zachęcamy do tego, żeby komunikacja była otwarta, żeby nie ukrywać tego, że sytuacja jest poważna i ważne jest zachowanie zasad bezpieczeństwa. Ale ta komunikacja ma nie nawarstwiać lęku i obaw, które nam towarzyszą. A jeżeli chodzi o rozmowę z dziećmi, to zachęcamy do przedstawienia im sytuacji i pokazania, jak mogą o siebie zadbać. Mówić o tym, na co mamy wpływ. To daje większe poczucie sprawstwa i zbudowanie – na tyle, na ile to możliwe – poczucia kontroli nad naszym funkcjonowaniem.
Każdy lubi co innego, ale czy są uniwersalne sposoby życia w kwarantannie, które mogą pomóc ludzkiej psychice?
Zdecydowanie tak. Absolutnie elementarną kwestią jest zadbanie o podstawowe potrzeby. Rytm dobowy, żywienie i aktywność fizyczna. To są trzy elementy, na które chciałabym bardzo zwrócić uwagę. Moment, w którym jesteśmy ograniczeni zawodowo, młodsi w kontekście szkoły, sportowcy w kontekście treningów, może nas skłonić do tego, że skoro nie idzie się do pracy czy szkoły, to można pójść późno spać czy obejrzeć jeszcze jeden odcinek serialu. To powoduje zaburzenia pewnego rytmu funkcjonowania. A w sytuacji, gdy każdy z nas odczuwa stres, utrzymanie tych rutyn funkcjonowania, po pierwsze nadaję strukturę i ramy każdemu dniu, po drugie sprzyja zbudowaniu odporności organizmu, co jest obecnie niezwykle ważne, po trzecie ten stres redukuje. To jest paradoksalnie nic wymyślnego, ale właśnie zadbanie o sen, odżywianie i aktywność fizyczną pomaga. To ostatnie jest obecnie ograniczone, ale wciąż istnieje możliwość spaceru w ramach zasad ostrożności, zrobienia sobie domowej siłowni czy uprawiania jogi. Jogę polecamy sportowcom jako uzupełniającą formę treningu, ale też po to, by redukowali napięcie.
Zdrowie psychiczne w końcu wpływa na odporność ciała.
Oczywiście. Organizm to jest system naczyń połączonych – ciało sprzyja zdrowiu psychicznemu i odwrotnie, zdrowie psychiczne sprzyja ciału. Dlatego bardzo istotne jest to, żebyśmy o każdą z tych sfer dbali. Tym bardziej że pozostawanie w domach sprzyja poczuciu izolacji, a niewiadoma i niepewność dotycząca każdego dnia, sprzyja obniżeniu poczucia bezpieczeństwa. Dbanie o zdrowie psychiczne jest niezwykle ważne. Mimo że w początkowych dniach pojawiania się koronawirusa, niespecjalnie – co zrozumiałe – się o tym wspominało, to cieszy fakt, że teraz zaczynamy mówić o psychice. I zwracam na to uwagę nie ze względu na wykonywany zawód, tylko to jest naprawdę istotne.
Tylko że o ile teraz siedzimy w większości w domach, bo jesteśmy zmobilizowani, o tyle za miesiąc-dwa ludzie mogą nie wytrzymywać.
To jest duże wyzwanie i trudność dla każdego z nas na wielu płaszczyznach. Począwszy od radzenia sobie ze stresem, poprzez komunikację i relacje z najbliższymi, kończąc na bezpieczeństwie zawodowym i finansowym. Na to się musimy przygotować, że będzie to bardzo wymagający czas. Warto więc zacząć od realizacji podstawowych potrzeb i przejść do organizacji tego własnego świata. A jeżeli jest potrzeba, warto skorzystać z pomocy psychologicznej.
Jeszcze na koniec zapytam, bo mało się o tym mówiło. Ze względu na psychologię, chyba dobrze się stało, że w takim momencie mecze zostały odwołane? Piłkarze zawsze mówią, że się odcinają, ale tutaj byłoby to cholernie trudne.
Pojawiają się takie sytuacje noszące znamiona traumatycznych. Wystarczy przypomnieć zamach na autokar Borussii Dortmund. Teraz mamy sytuację bezprecedensową i są rzeczy większe niż sama rywalizacja, a także takie, które uniemożliwiają skoncentrowanie się na zadaniu. Warto dać sobie w pewnym momencie do tego prawo, że tak po prostu jest. To nie oznacza słabości. W życiu są takie momenty. A sportowiec to przede wszystkim człowiek.
PP