Reklama

Od przedszkola do Ekstraklasy. Gdyby nie Lech, byłoby krucho

redakcja

Autor:redakcja

30 lipca 2019, 19:39 • 4 min czytania 0 komentarzy

Spodziewaliśmy się, że to kiedyś może nastąpić, ale nie zakładaliśmy, że stanie się to tak szybko. Gdy wymyśliliśmy sobie, że co kolejkę będziemy podsumowywać występy młodzieżowców na ekstraklasowych boiskach, braliśmy pod uwagę scenariusz, w którym honoru gołowąsów będą bronić piłkarze Lecha Poznań. Ale że doszło do tego już w drugiej kolejce sezonu?!

Od przedszkola do Ekstraklasy. Gdyby nie Lech, byłoby krucho

Trzeba więc postawić sprawę jasno – to, co dla innych klubów jest utrudnieniem i zmusza do kombinowania, dla Kolejorza jest ułatwieniem. Klub z Poznania może z wygodnej perspektywy obserwować to, jak męczą się ligowi rywale, samemu korzystając z czterech, pięciu czy nawet sześciu młodzieżowców w trakcie spotkania. I – co najistotniejsze – ci zawodnicy nie są dla zespołu Lecha kulą u nogi. Wręcz przeciwnie – dużo do niego wnoszą.

Na razie mówimy tylko o dwóch kolejkach, pamiętamy o tym, ale też nic nie wskazuje na to, by sytuacja ekipy Dariusza Żurawia miała się nagle pogorszyć.

POZNAN 24.04.2019 MECZ 32. KOLEJKA LOTTO EKSTRAKLASA SEZON 2018/19: LECH POZNAN - LEGIA WARSZAWA 1:0 --- POLISH FOOTBALL TOP LEAGUE MATCH: LECH POZNAN - LEGIA WARSAW 1:0 ROBERT GUMNY FOT. PIOTR KUCZA/ 400mm.pl

Na plus: Kamil Jóźwiak (Lech), Tymoteusz Puchacz (Lech), Paweł Tomczyk (Lech), Przemysław Wiśniewski (Górnik), Radosław Majecki (Legia), Miłosz Szczepański (Raków)

Reklama

I – wracając – transfer Roberta Gumnego, na który się zanosi, na pewno będzie w tym kontekście pewnym osłabieniem, ale nawet bez prawego obrońcy Lech powinien wszystko na miękko ogarnąć. A obserwując to, jak prezentuje się ten zawodnik, chyba wypada stwierdzić: „już czas, jest gotowy”. Rzadko to mówimy, jeszcze rzadziej z takim przekonaniem, ale wydaje się, że dalsze kopanie Gumnego w Ekstraklasie może być dla niego stratą czasu.

Jeszcze przed wyjazdem Gumny zgarnia od nas arcyprestiżowy tytuł „Bąbelka Kolejki”. W meczu z Wisłą Płock zabrakło mu konkretu w ofensywie w postaci gola lub asysty, ale po prawej stronie chodził jak TGV, patrzyło się na to z przyjemnością. Jego najpoważniejszym kontrkandydatem w tym naszym plebiscycie był Kamil Jóźwiak. Można więc rzec, że zadziałało doświadczenie. Gdy popatrzymy na całą ligę, czołówka rankingu najbardziej ogranych młodzieżowców wygląda tak:

1. Kamil Jóźwiak – 69 meczów
2. Marcin Listkowski – 67 meczów
3. Robert Gumny – 64 mecze

Piłkarz Pogoni jeszcze czeka na poważną szansę po powrocie z wypożyczenia do Rakowa, na razie wchodzi z ławki, ale w obliczu nieszczęścia Kamila Drygasa powinno być o nią łatwiej. Warto jednak zauważyć, że po raz drugi wyróżniamy dwóch lechitów z dużo mniejszym doświadczeniem – naprawdę obiecująco grają Paweł Tomczyk i Tymoteusz Puchacz. Prócz nich stawiamy plusy przy nazwiskach Majeckiego (pewnie nie po raz ostatni), Szczepańskiego i Wiśniewskiego. Ostatnia dwójka po pierwszej kolejce była pod kreską, co przejście na właściwą stronę mocy też cieszy.

PLOCK 03.05.2019 MECZ 34. KOLEJKA LOTTO EKSTRAKLASA SEZON 2018/19 --- POLISH FOOTBALL TOP LEAGUE MATCH: WISLA PLOCK - ARKA GDYNIA 1:1 BARTLOMIEJ ZYNEL FOT. PIOTR KUCZA/ 400mm.pl

Na minus: Sylwester Lusiusz (Cracovia), Kamil Pestka (Cracovia), Patryk Dziczek (Piast), Dominik Steczyk (Piast), Mateusz Młyński (Arka), Przemysław Płacheta (Śląsk), Olaf Nowak (Wisła P.), Łukasz Poręba (Zagłębie)

Reklama

Trzy ekstraklasowe kluby zdecydowały się młodzieżowcem obstawić bramkę. W przypadku Legii Warszawa i Majeckiego powinno dać to spokój, w przypadku Korony Kielce i Sokoła na razie trudno nam wyrobić sobie zdanie, ale w przypadku Wisły Płock i Żynela chyba możemy powiedzieć, że będzie to problem. Dwa mecze, dwie sprokurowane jedenastki. I nawet jeśli pierwsza z nich była kontrowersyjna, i w dodatku Żynel tego karnego obronił, to jest to dość niepokojąca statystyka. No nijak nie można powiedzieć, że chłopak pomaga drużynie, a przydałby się w końcu w Płocku bramkarz, który częściej będzie wybraniał mecze, niż coś poważnie zawalał.

Konkurencja? Niestety spora. Fatalnie zaprezentowali się młodzieżowcy Cracovii, Pestka kompletnie spalił występ na lewej pomocy, Lusiusz był jeszcze gorszy i nie ukrywajmy – Pasy będą miały z młodzieżowcem problem, bo na tych dwóch chłopakach wszystko miało się opierać. Rozczarował Dziczek, w lidze tak słabo dawno nie zagrał, ale w tym samym meczu przebił go Steczyk, który powinien rozstrzygnąć spotkanie ze Śląskiem na korzyść Piasta. Niby ma łatwość w dochodzeniu do sytuacji, ale na razie w momencie, w którym trzeba strzelić bramkę, głupieje. I tak jak chwaliliśmy Wiśniewskiego oraz Szczepańskiego za przeskoczenie do pozytywnej kategorii, tak musimy zganić Płachetę i Porębę, którzy przebyli drogę w odwrotnym kierunku.

Ale do tych wahań formy chyba trzeba się będzie przyzwyczaić.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Tenis

Majchrzak: Udowodniłem, że jestem niewinny. Nie należy mi się łatka dopingowicza

Sebastian Warzecha
0
Majchrzak: Udowodniłem, że jestem niewinny. Nie należy mi się łatka dopingowicza

Komentarze

0 komentarzy

Loading...