Reklama

Trudna sztuka przyznawania się do błędów. Dla Rutkowskiego – zbyt trudna

redakcja

Autor:redakcja

16 kwietnia 2019, 19:57 • 4 min czytania 0 komentarzy

Czasami przy zarządzaniu klubem piłkarskim popełnia się błąd. Ściągnie się słabego piłkarza, zatrudni nieodpowiedniego trenera, źle określi się priorytety. Samo życie. Gorzej, gdy z wtop nie wyciąga się wniosków i popełnia się je po raz kolejny i kolejny. Sytuacja robi się tragiczna, gdy osoby dopuszczające się kolejnych błędów nie potrafią zdiagnozować problemów i winy nie widzą w swoich decyzjach. 

Trudna sztuka przyznawania się do błędów. Dla Rutkowskiego – zbyt trudna

W tym trzecim etapie znalazły się władze Lecha Poznań, które wypuściły właśnie kompletnie kuriozalne oświadczenie. 

Piotr Rutkowski w komunikacie o rozstaniu się z dziesięcioma piłkarzami mówi tak: – Nie uzależnialiśmy jednak kroków kadrowych od wyjaśnienia sytuacji w ligowej tabeli. Takie same byłyby zarówno gdybyśmy byli w czołówce, jak i po wypadnięciu z pierwszej ósemki. Po pierwsze, doszliśmy bowiem do wniosku, że średnia wieku drużyny jest zbyt wysoka i potrzebne są poważne zmiany oraz odmłodzenie, w tym kierunku będziemy działać. Po drugie i najważniejsze, uznaliśmy że obecna ekipa jest po przejściach i ma na koncie tyle przegranych, zwłaszcza w kluczowych momentach ostatnich sezonów, że najwyższa pora wpuścić jak najwięcej świeżej krwi do naszej szatni.

Czyli tak – Lech potrzebuje rewolucji, bo ma skład za stary, a ponadto kumulacja klęsk z ostatnich lat ciąży tym piłkarzom na plecach. Nie dlatego, że w ostatnich oknach transferowych do klubu byli ściągani zawodnicy słabi. Że pion sportowy nie potrafił ściągać piłkarzy o odpowiedniej jakości. Że Piotr Rutkowski i jego ludzie nie potrafili nie tylko utrzymać kadry na równym poziomie, ale z roku na rok ją osłabiali.

Wiemy, że oczekujemy niemożliwego. To znaczy – oczekujemy, że Rutkowski w takim komunikacie powiedziałby: – Popełniliśmy w ostatnich latach mnóstwo błędów przy transferach do klubu. Nie potrafiliśmy oszacować możliwości zawodników, których ściągaliśmy. Najzwyczajniej w świecie okazało się, że kiepsko znamy się na tej robocie. Nie ma przypadku w tym, że wiosną przegrywaliśmy nawet z rywalami z dolnej ósemki, a miejsce w grupie mistrzowskiej zapewniło nam Zagłębie Lubin, które w 30. kolejce ograło Wisłę Kraków. Zgadza się, jesteśmy dziadami, ta grupa mistrzowska nam się nie należała i brawa dla Gorzowa. W związku z tych chcemy pożegnać tych dziesięciu piłkarzy, a za letnie transfery odpowiadać będą ludzie, którzy do tych poprzednich wtop na rynku transferowym nie dołożyli choćby małego palca u stopy.

Reklama

Ale zdajemy sobie sprawę, że to nierealne. Bo przecież w przeszłości Rutkowski był mistrzem Wielkopolski w spychaniu odpowiedzialności na innych. Pamiętacie tę legendarną konferencję po zeszłym sezonie? Tam Rutkowski krzyczał, że się nie podda, że będzie walczył dalej. Ale mniejsza o to. Wówczas powiedział też, że w “od lat brakuje w tym klubie mentalności zwyciężania, a poprzedni trener [Bjelica] za mało w tym aspekcie zrobił”. Dziwnym zrządzeniem losu Bjelica w Dinamie Zagrzeb wykręca teraz historyczne wyniki, a Lech z Rutkowskim na czele po kolejnym fatalnym sezonie przygotowują się do wymuszonej przebudowy klubu. No coś nam się wydaje, że to jednak nie Chorwat był winny temu, że nie udało się zaszczepić tego genu triumfu. Bo to po prostu wy, panowie prezesi, jesteście najbardziej radykalnym antyszczepionkowcem, który ucieka z gabinetu lekarskiego, gdy pielęgniarka sięga do szuflady po igłę.

Przeuroczy jest ten komunikat. O słabości kadry – ani słowa. Winni? Zegarek i kalendarz, które postarzają zawodników. Perspektywy na rewolucję? Odmłodzenie zespołu, ściągnięcie z wypożyczeń wychowanków, być może sprzedanie Gytkjaera, pewnie sprzedanie Gumnego. Przypuszczamy, że Lech chciał uspokoić nastroje wśród kibiców i wlać w ich serca trochę nadziei (stąd pewnie wypuszczenie informacji o obniżce cen karnetów chwilę przed komunikatem o rewolucji), ale mamy wrażenie, że takimi oświadczeniami podscycił i tak gorącą atmosferę jeszcze mocniej.

Panowie, spieprzyliście sprawę. Jeśli musicie wymienić pół zespołu, to oznacza, że schrzaniliście nie jedno, a kilka ostatnich okienek transferowych. I czas to przyznać wprost, a nie zasłaniać się zwalnianiem trenerów czy przyznawaniem, że wasza wina polega na tym, że zespół się postarzał.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...