Mamy to! Trzy punkty wzięliśmy w stylu mocno wątpliwym, ale tabela stylu nie rozpatruje, ona patrzy na konkrety. A w tych byliśmy po prostu lepsi. Jeśli przed tym meczem wielu widziało autostradę na Euro, to po nim minęliśmy bramki. 21 szybkich wniosków po pierwszej wygranej Brzęczka.
1. Jeśli ktoś tak mocno stęsknił się za kadrą, że liczył na super mecz i widowisko z latającymi stanikami, to niech jednak odda dowód osobisty krewnemu. Ryzyko wzięcia jakiejś chwilówki, przez naiwność, jest dość spore.
2. Ale, jeśli ktoś czekał po prostu na dobry wynik, to może sobie przyklasnąć, bo trafił bez pudła. Zaliczamy – pod względem rezultatu – znakomicie otwarcie, trudniejszego meczu już nie przyjdzie nam w tej grupie zagrać.
3. Ponadto, kto będzie pamiętał za parę miesięcy o stylu? No, nikt. Mieliśmy wygrać, to wygraliśmy. Jeśli tylko kadra Brzęczka będzie dalej punktować, nie będziemy wspominać o paru(nastu) zgrzytach w Wiedniu.
4. Choć te, akurat dzisiaj, należy wymienić. Przede wszystkim można mieć wątpliwości co do Kędziory, bo choć miał udział przy bramce, to w tyłach nie nadążał. Często był kręcony, a poza tym gospodarzom należał się rzut karny tuż po strzelonym przez nas golu. Kędziora i popychał rywala, i go nadepnął. VAR wskazałby na wapno.
5. Cały czas nie ma Milika. Jego duch zostaje w Neapolu, na kadrę przyjeżdża tylko ciało, więc efektu być nie może. Gdyby za Arka grał dziś, strzelamy, Sobiech z Lechii, różnicy byśmy nie uświadczyli. W końcu do roli statysty nie potrzeba gościa o zdolnościach Christopha Waltza.
6. Dalej to nie jest ten sam Krychowiak. Już tak nie drepcze bez przekonania w środku pola, jak jeszcze parę miesięcy temu, ale dalej wydaje się elektryczny. Raz źle zagra, raz będzie blisko straty. Okej, miał sytuację, kiedy podciągnął z piłką i uderzył, ale ten strzał… No, dostateczny w skali szkolnej.
7. Klich? Też marniutko. Schowany, nieprzekonujący. Środek pola mamy do poprawy.
8. A żeby zebrać to wszystko do kupy – nie widzieliśmy w grze kadry większego pomysłu. Bramka padła po rożnym, równie dobrze mogła paść dla Austriaków. Laga, wrzutka, laga, niecelne podanie, wrzutka, laga. Tak to dzisiaj wyglądało.
9. Mamy nadzieję, że naszych po prostu trochę zjadła trema. Na zasadzie – nie wygraliśmy od stu lat, więc w pierwszym meczu eliminacyjnym jeszcze nie wiemy, na co dokładnie nas stać. Ale jak już poszło, to może pójdzie na całego?
10. Tak, jak na przykład kadrze Engela przy okazji eliminacji do mundialu. Wtedy też braliśmy prawie wszystko w łeb przed Ukrainą, a w Kijowie jednak zwyciężyliśmy. Owszem, w lepszym stylu, lecz efekt był ten sam. Piekielnie ważne trzy punkty.
11. No dobra, ponarzekaliśmy trochę, to może czas na pozytywy, w końcu wygraliśmy. Kamil Grosicki. Widać, że gość jest w gazie. Momentami zostawiał obrońców jak dzieci, był zdecydowanie najgroźniejszym polskim piłkarzem, przynajmniej do wejścia Piątka. To on wywalczył korner, to on go wykonał. Można narzekać na Turbo, bo czasem dość pokracznie porusza się w mediach społecznościowych, czasem gaśnie w meczu, jednak dzisiaj grał bardzo dobrze. I to cały czas, a nie przez godzinę czy 45 minut.
12. Szczęsny parę razy uratował nam dupę. Być może Fabiański też broniłby te strzały, pewnie tak, ale Wojtek potrzebował takiego meczu. Nic nie puścił, nic nie zawalił – choć ten spacer w końcówce… – było z nim bardzo okej. Też zyska na pewności siebie. W klubie ma jej dużo, w kadrze wciąż mogło mu jej troszkę brakować, przecież nie za każdym razem między biało-czerwonymi słupkami był pewny. Ale dzisiaj tak.
13. Przyzwoicie wyglądał też Zieliński, przynajmniej w pierwszej połowie. W drugiej – gdy przesunięto go do środka – tradycyjnie zniknął, ale z boku pokazał parę fajnych zagrań. Może rzeczywiście to jest jego wymarzona pozycja? 17 metrów przed Lewandowskim, 24 przed prawym słupkiem, pięć od ławek rezerwowych?
14. PIO PIO PIO PIO PIO PIO!
15. Musi ten facet, znaczy Piątek, grać. Piłka go szuka niebywale.
16. I oczywiście bardziej jesteśmy zdziwieni, że raz nie trafił, a nie, że raz trafił.
17. Lewandowski klasycznie dla niego ostatnio rozpychał się z obrońcami, ale tym razem widać było jakość. Piątek zabrał mu asystę, a TO zagranie, to jest, proszę państwa, Ronaldinho za najlepszych lat.
Pan piłkarz Lewandowski #AUTPOL pic.twitter.com/H1cfubouor
— Bartosz Rzemiński (@bartek_rem) 21 marca 2019
18. Szkoda Bereszyńskiego na lewą stronę obrony. Widać, że ma jakość, ale przesuwając go na tę flankę, traci zbyt wiele. Może jednak lepiej – do czasu powrotu Rybusa – dać tam Jędrzejczyka? Kędziora nie broni się jakoś specjalnie, tracimy kozaka z jednej strony i zyskujemy dwóch co najwyżej solidnych defensorów. To się nie dodaje.
19. Fajnie, że Żurkowski cały mecz spędził na trybunach. Zyskał niezbędne doświadczenie w siedzeniu na trybunach w pierwszej reprezentacji. Warto było w tym celu zabrać go kadrze U-21.
20. Pierwsza kolejka, a już wynik pod nas – Izreal dzieli się punktami ze Słowenią.
21. Panowie, tego nie da się spieprzyć.
Fot. FotoPyk