Reklama

Barcelona postara się wrócić na odpowiednie tory

Bartosz Burzyński

Autor:Bartosz Burzyński

19 lutego 2019, 15:00 • 5 min czytania 1 komentarz

Kataloński kryzys. Barcelona w ostatnich tygodniach – mówiąc łagodnie – nie przechodzi najlepszego okresu. Maszyna Ernesto Valverde gdzieś się zacięła, o czym świadczą trzy remis z rzędu (Valencia, Real Madryt, Athletic Bilbao), a także mecz przeciwko Realowi Valladolid. Co prawda ostatnie spotkanie skończyło się skromnym zwycięstwem, ale mimo wszystko obnażyło wiele słabości mistrza Hiszpanii. Grając w ten sposób Blaugrana nie spełni swojego głównego celu na ten sezon, czyli nie podbije Europy. Ba, grając w ten sposób może być nawet ciężko o wyeliminowanie Lyonu, który z całą pewnością będzie chciał wykorzystać słabszą dyspozycję rywala. 

Barcelona postara się wrócić na odpowiednie tory

Totolotek oferuje kod powitalny za rejestrację dla nowych graczy!

– Nie graliśmy dobrze. Nie byliśmy taką Barçą, jaką chcemy być. Dobrze, że wygraliśmy, ale odczucia nie są już dobre. Musimy się poprawić. We wtorek musimy być lepsi albo będzie źle. Rywale grają, ale nam zabrakło płynności. Jeśli nie rozgrywamy piłki szybko, nie utrzymujemy się w jej posiadaniu, nie dominujemy ani nie stwarzamy okazji, stajemy się słabszym zespołem. Wiemy to i wiedzą to także inne drużyny. Musimy się poprawić – mówił Gerard Pique po skromnym zwycięstwie nad Realem Valladolid.

Trudno nie zgodzić się z wychowankiem katalońskiego klubu, ponieważ Barcelona w niczym nie przypomina najlepszej wersji za kadencji Ernesto Valverde. W oczy rzuca się przede wszystkim brak intensywności w środku pola, a także zmęczenie najważniejszych graczy. Być może ten ostatni aspekt mógł być usprawiedliwienie jeszcze kilka tygodni temu, ale starcie z Realem Valladolid pokazało, że problem jest chyba nieco głębszy, co zauważył Pique: „Zmęczenie? Jasne, jeśli ktoś nie odpoczywa, jego nogi są cięższe. Przed dzisiejszym meczem mieliśmy jednak tydzień odpoczynku„.

Zwycięstwo Barcelony można obstawić w Totolotku po kursie 1,80

Reklama

Na zmęczonego wygląda również Leo Messi, ale jego przypadek jest bardziej złożony. Argentyńczyk na początku lutego w starciu z Valencią upadł na boisko i złapał się za kolano. Doznał kontuzji, która przeszła bez echa, ponieważ dograł mecz „Nietoperzami” do końca, a cztery dni później zaliczył pół godziny przeciwko Królewskim w Copa del Rey. Następnie były pełne spotkania z Athleticem Bilbao i Realem Valladolid, w których kapitan Barcelony odegrał marginalną rolę. Wyglądał na piłkarza, który nie tyle co nie chciał, ale nie bardzo mógł pokazać maksimum swoich możliwości. Owszem, zdarzyło mu się zagrać kilka dobrych akcji, ale trudno oprzeć się wrażeniu, iż Messi tak naprawdę do końca nie wyzdrowiał. Potwierdził to zresztą przed meczem z Baskami asystent Valverde, Jon Aspiazu: – Być może Messi nie jest przygotowany na 100%, ale jest blisko tego.

Pewnie kwestią czasu jest aż Messi dojdzie do pełni sił, bo inaczej lekarze nie ryzykowaliby jego zdrowia, ale czy stanie się to już dziś? Na pewno byłoby to zbawienne dla Barcelony, ponieważ w ostatnich tygodniach nie ma komu kreować gry. Kontuzja Arthura pokazała, jak ważnego gracza „Duma Katalonii” ściągnęła latem. Brazylijczyk niemal z marszu przeszedł na barceloński tryb. W wielu spotkaniach wyglądał na gościa, który urodził się z DNA Barcelony. Nietuzinkowy przypadek, bo przecież wielu znakomitych piłkarzy miesiącami musiało uczyć się stylu Blaugrany, a 22-latek nie potrzebował na naukę nawet jednego dnia. Więcej o Arthurze pisaliśmy klika tygodni temu [KLIK].

Obecność w pierwszym składzie Arturo Vidala stała się już czymś normalnym, a chyba do końca nie taka miała być jego rola. Oczywiście Chilijczyk walczy, stara się i haruje jak wół, ale pewnych rzeczy nie przeskoczy. Nigdy nie będzie rozgrywał tak jak Iniesta, Xavi, czy właśnie Arthur albo Messi. Najgorsze dla Barcelony jest to, że straciła dwóch kreatorów gry, gdy pod formą są Ivan Rakitić i Sergio Busquets. Ten pierwszy właściwie od początku sezonu odczuwa trudy mundialu. Co prawda nie zaliczył takiego zjazdu jak Luka Modrić, ale z całą pewnością nie gra na swoim najwyższym poziomie. Busquets natomiast dobre mecze przeplata z gorszymi i trudno tak naprawdę przewidzieć, jak  zagra z Lyonem. Czego akurat nie można powiedzieć o Coutinho, bo ten zaczyna przyzwyczajać do tego, że wychodzi na boisku w pelerynie niewidce. I to jeszcze jest dobra wiadomość, bo jak Brazylijczyk bierze się za kreowanie ataków, przynosi więcej szkody niż pożytku.

Zwycięstwo Lyonu można obstawić w Totolotku po kursie 4,00

A żeby kłopotów było mało, zablokował się Luis Suarez. Urugwajczyk 2019 rok zaczął bardzo intensywnie, ponieważ rozegrał już siedem spotkań w lidze. Na początku szło mu nieźle, gdyż regularnie trafiał do siatki przeciwników , ale od pewnego czasu jest z tym dużo gorzej. W lidze na listę strzelców nie wpisał się od niemal miesiąca. Aż 300 minut bez gola w tych rozgrywkach zaczyna być niepokojące. Co prawda po drodze „El Piostolero” strzelił bramkę w Copa del Rey z Sevillą, ale mimo wszystko trochę to mało jak na napastnika tej klasy. Trudno więc przypuszczać, by w takiej dyspozycji po trzech latach przerwy zdobył bramkę w meczu wyjazdowym Ligi Mistrzów.

Ostatni raz Barcelona na wyjeździe w fazie pucharowej Ligi Mistrzów wygrała aż trzy lat temu, 23 lutego 2016 roku, kiedy to podopieczni Luisa Enrique pokonali 2:0 Arsenal. Biorąc pod uwagę obecny problemy kluczowych zawodników Blaugrany, nie zapowiada się, by dziś nastąpiło przerwanie tej serii. Tym bardziej że Lyon w ostatnich tygodniach – poza wpadką z Niceą – gra naprawdę dobrze. Cóż, na Parc Olympique Lyonnais zapowiada się dziś ciekawe starcie, w którym zobaczymy walkę młodych wilczków przeciwko doświadczonym lwom, którzy znowu chcą poczuć smak zwycięstwa w Europie.

Reklama

***

Przewidywane składy według katalońskiego „Sportu”:

Ol. Lyon: Lopes – Dubois, Marcelo, Denayer, Mendy – Ndombele, Tousart, Traore, Depay, Aouar – Moussa Dembele.

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen – Semedo, Pique, Lenglet, Jordi Alba – Busquets, Rakitić, Vidal – Messi, Luis Suarez, Ousmane Dembele

Przewidywane składy według madryckiej „Marki”:

Ol. Lyon: Lopes – Dubois, Marcelo, Denayer, Mendy – Ndombele, Tousart, Aouar – Traore, Depay, Cornet.

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen – Semedo, Pique, Lenglet, Jordi Alba – Busquets, Rakitić, Vidal – Messi, Luis Suárez, Ousmane Dembele.

Fot. NewsPix

Źródło tłumaczenia cytatów: fcbarca.com 

Najnowsze

Anglia

Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami

Bartek Wylęgała
2
Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami
1 liga

Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Piotr Rzepecki
5
Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Hiszpania

Hiszpania

Pique po El Clasico: Czy to była kradzież? Samo pytanie wskazuje na to, że tak

Patryk Fabisiak
3
Pique po El Clasico: Czy to była kradzież? Samo pytanie wskazuje na to, że tak

Komentarze

1 komentarz

Loading...