Reklama

Czy Brzęczek uniknie pogoni za fatalnym otwarciem kadencji Engela?

redakcja

Autor:redakcja

15 listopada 2018, 11:26 • 4 min czytania 0 komentarzy

Pamiętacie, jak Jerzy Engel na początku rządów nie potrafił wygrać przez ponad pół roku? Dłużyło się, testowano z zapałem Krzysztofa Bizackiego, a na Engela sypały się gromy. Łącznie kadra nie wygrała wtedy sześciu kolejnych spotkań.

Czy Brzęczek uniknie pogoni za fatalnym otwarciem kadencji Engela?

Z takim samym miernym bilansem reprezentacyjnym rozpocznie kadencję Brzęczek, jeśli nie wygra nic na trwającym zgrupowaniu. A nawet gorzej, bo Engel w trakcie wykuwania swojej passy tylko raz zagrał u siebie.

Porównajmy. Engel:

Hiszpania (wyjazd): 0:3
Francja (wyjazd): 0:1
Węgry (wyjazd): 0:0
Finlandia (dom): 0:0
Holandia (wyjazd): 1:3
Rumunia (wyjazd): 1:1

Jerzy Brzęczek:

Reklama

Włochy (wyjazd): 1:1
Irlandia (dom): 1:1
Portugalia (dom): 2:3
Włochy (dom): 0:1
Czechy (dom): ?
Portugalia (wyjazd): ?

Delikatnie mówiąc na opędzlowanie Portugalczyków szczególnie nie liczymy. Jeśli gdzieś można zacząć zmieniać oblicze kadry, przypominać kibicom, że coś tam jeszcze niedawno kopaliśmy, a także po prostu wreszcie cokolwiek wygrać, to dziś z naszymi południowymi sąsiadami.

Ci mają swoje problemy. W drużynie próżno szukać gwiazd – owszem, są materiały na takowe, by wspomnieć Schicka lub Jankto, ale i oni dopiero budują swoją pozycję. Mundial? W telewizji. Potem wrześniowe 1:5 od Rosjan i już przegrana walka o Ligę Narodów A po dwóch porażkach z Ukraińcami. Szału nie ma, jest plac budowy. Są do klepnięcia? Są.

Ale potem patrzymy na przewidywany skład polskiej drużyny, ze szczególnym uwzględnieniem defensywy, i coś nam podpowiada, że ten mecz sam się nie wygra.

Łukasz Skorupski – Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Marcin Kamiński, Bartosz Bereszyński – Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Mateusz Klich – Przemysław Frankowski, Kamil Grosicki – Robert Lewandowski.

Zapowiada się ciężka praca, zarówno dla zawodników, jak i dla oglądających.

Reklama

Cieszymy się, że Brzęczek umie przyznać się do błędu. Taktyka bez skrzydłowych spektakularnie nie zdała egzaminu, spuszczając nas z Ligi Narodów. Będzie wypominana latami tak, jak Piechniczkowi ratowanie wyniku z Anglią Waldemarem Adamczykiem. Ale przecież selekcjoner biało-czerwonych nie eksperymentował ze względu na własne widzimisię, tylko dlatego, że na tej pozycji panuje niesłychana posucha. Kogo można być pewnym, że pokaże poziom godny międzynarodowych zawodów? Maksymalnie Grosickiego. Ale też głównie dlatego, że Kamil w kadrze zawsze potrafił się spiąć; powrót do gry w Hull cieszy, ale formy z najlepszych czasów nie zbuduje się od razu. Tyle dobrego, że w ten weekend Kamil wreszcie zapunktował, zrobił gola i asystę w meczu z Birmingham.

Frankowski dobrze wypadł w weekendowym meczu z Lechem, ale to tylko Ekstraklasa. I chcielibyśmy, żeby powołani z polskiej ligi faktycznie nią zamiatali – to daje szansę, że poradzą sobie na reprezentacyjnym gruncie. Franek tymczasem ma na ten moment w lidze zaledwie jedną asystę. Jego łączny bilans zjada na śniadanie Maciej Jankowski z Arki Gdynia.

Rafał Kurzawa tym razem nawet nie dostał powołania, co dziwić nie może, skoro przerasta go nawet zajrzenie do słownika. Błaszczykowski już czeka do zimowego okienka, by przejść gdzieś, gdzie będzie mógł grać. Dobrze wygląda w Chorwacji Kądzior, dziewięć asyst robi wrażenie, ale w Lidze Europy, czyli najważniejszych dla Dinama starciach, dostaje w najlepszym wypadku ochłapy.

A przecież skrzydła i tak są lepiej obsadzone niż defensywa. Bereszyński, przed chwilą jeszcze żelazny ławkowicz za Piszczkiem, dziś stanie się najbardziej doświadczonym ogniwem obronnym. Na lewej stronie zagra prawy obrońca, czyli 193855 raz szukamy rozwiązania zagadki: czy jest w tym kraju ktoś, kto może załatać na stałe dziurę na lewej obronie?

Para stoperów Bednarek – Kamiński to eksperyment totalny, Bednarek w Southampton wyciera tyłkiem trybuny, Kamiński na szczęście wrócił do grania, a Fortuna z nim w składzie wygrała 4:1. Wykorzystał szansę, bo wydawało się, że po 0:7 z Eintrachtem może wylądować na dobre na ławie. Niemniej kiedy ostatnio ktoś pomyślał: gra Kamiński, jestem pewien, że będzie na zero z tyłu?

Niby więc z jednej strony słyszymy, że z laboratorium trzeba powoli kończyć, że drużyna musi już nabierać kształtu na eliminacje. Pytanie, czy choć kilka spośród nowych próbek będzie wartością dodaną nowej mieszanki? Której trzon wciąż stanowią przecież ci, którzy trzon stanowić muszą i stanowiliby bez względu na to, czy kadrę prowadziłby Brzęczek, Jan Złomańczuk, Pep Guardiola lub wasz sąsiad.

*

Ewentualne zwycięstwo nad Czechami można sobie umilić puszką Coca-Coli Zero Cukru. I to w  limitowanej puszce, stylizowanej na stroje naszej kadry z ostatnich lat. Do meczu jeszcze trochę czasu, więc śmigajcie na zakupy.

46312614_581970805566908_4559522936242831360_n

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...