Reklama

Klątwa sierpnia przełamana! Co jeszcze działo się przed derbami Londynu?

redakcja

Autor:redakcja

18 sierpnia 2018, 18:11 • 4 min czytania 5 komentarzy

Gość z patentem na marnowanie setek na czele klasyfikacji strzelców. Trzykrotny król snajperów ligi angielskiej wreszcie z bramką w przeklętym sierpniu. Filipińczyk z patentem na bronienie jedenastek. Jakie wnioski przyniosły mecze Premier League będące przygrywką do dania dnia – starcia Chelsea z Arsenalem?

Klątwa sierpnia przełamana! Co jeszcze działo się przed derbami Londynu?

On potrafi strzelać w sierpniu!

I to nie są żarty. Choć patrząc na przebieg meczu zdążyliśmy już wśród wniosków odnotować „Kane już nigdy nie strzeli gola w sierpniu”. No bo nim w końcu się odblokował i pokonał Fabriego, miał piłkę na piątym metrze, a przed sobą tylko bramkarza niezdolnego do wykonania interwencji. Normalnie strzela 10/10, ale nie w ósmym miesiącu w roku. Zatrzymała go więc poprzeczka.

Reklama

A, po zdobyciu gola miał kolejną setkę, ale tak jak Taco znów dopadł czerwiec, tak Harry’ego znów dopadł sierpień.

Lucas Moura jak Harvey Dent

Występ Lucasa Moury przeciwko Fulham miał dwa oblicza. Po kilku pierwszych minutach fani Tottenhamu mieli pełne prawo rzucać w jego kierunku niewybrednymi epitetami. Najpierw będąc przed pustą bramką spudłował głową po doskonałym dograniu Bena Daviesa, później przejmując piłkę od Calluma Chambersa wypuścił ją sobie zbyt daleko, wpadając w Fabriego zamiast stanąć z nim oko w oko. I faulując bramkarza beniaminka, przez co skuteczna dobitka Harry’ego Kane’a nie dała Anglikowi wyczekiwanego od dawna sierpniowego gola.

Później jednak zapakował Fabriemu taką sztukę, że wszystkie te inwektywy trzeba było odwoływać. Huknął pięknie, precyzyjnie, od słupka, dając Kogutom zdecydowanie zasłużone prowadzenie.

Niekoniecznie był to jednak gol spotkania, a to dlatego, że w drugiej połowie Kieran Trippier zrobił to:

Reklama

Mitro 3/3

Prowadzenie, którego nie udało się jednak utrzymać zbyt długo. 52. minuta, piłka wędruje z lewej strony w pole karne Tottenhamu i – podobnie jak przed tygodniem w starciu z Newcastle – raz jeszcze zawodzi krycie. Sessegnon nie trafia w piłkę czysto, ale ma na tyle farta, że futbolówka trafia na głowę będącego w parterze Mitrovicia. Serb takich sytuacji nie marnuje. Nie przeciwko Kogutom, którym w trzecim meczu strzelił trzeciego gola.

Specjaliści od karnych rodzą się też na Filipinach

Dwa spotkania, dwa obronione rzuty karne. Cardiff może i nie ma najlepszego wejścia do Premier League, wciąż bowiem czeka na zwycięstwo, ale jednego wielkiego wygranego w swoich szeregach klub z Walii już ma. To Filipińczyk Neil Etheridge. Tydzień temu znalazł sposób na zatrzymanie Calluma Wilsona, gdy snajper Bournemouth ustawił piłkę na jedenastym metrze, co nie pomogło jednak Cardiff w wywalczeniu choćby punktu na boisku Wisienek. Dziś z kolei uratował remis, broniąc w szóstej minucie doliczonej do drugiej połowy jedenastkę Kenedy’ego.

A Brazylijczyka – co tu dużo mówić – dopadła karma. Bo że nie powinno go być w tej 96. minucie na boisku, to nie mamy żadnych wątpliwości.

https://twitter.com/Smallclone/status/1030788833296756741

Maddison – zapamiętajcie to nazwisko

Już tydzień temu przeciwko Manchesterowi United chłopak wyciągnięty przez Leicester z Norwich (14 goli i 8 asyst w Championship) niesamowicie się nam podobał. Widać było, że ma zaufanie kolegów, że ma luz, że potrafi dograć dokładnie i ze stojącej, i z będącej w ruchu piłki. No to dziś udowodnił też, jak znakomicie potrafi przyfasolić z dystansu. David De Gea był w stanie obronić jego strzał z pierwszej połowy w meczu otwierającym sezon, Rui Patricio nie dał rady.

Lodu dla tego pana

2:0 dla Leicester, wszystko idzie zgodnie z planem, to doskonały moment, by zgarnąć – na oko – trzymeczowe zawieszenie…

https://twitter.com/EgyptianRole/status/1030839923736281088

Syn przestał być marnotrawny

Kto spodziewał się, że przy Marco Silvie, wielbiącym go jak własnego syna, Richarlison przypomni sobie jak się strzela, to… się nie pomylił. Dwa trafienia na otwarcie sezonu z Wolverhampton dały remis 2:2, gol z dzisiejszego starcia z Southampton pozwolił mocno przybliżyć się do zgarniętej ostatecznie pełnej puli. Trzy gole w dwóch pierwszych meczach dla Evertonu to więcej trafień niż w 31 ostatnich spotkaniach dla Watfordu.

Popisówkę zaliczył też Theo Walcott – trafienie, asysta i z tego, co czytamy w relacjach i co widzimy w notach – naprawdę dobre spotkanie. Swoją drogą – Anglik zaliczył mecz z bramką i otwierającym podaniem po raz pierwszy od 2012 roku.

Obrona West Hamu jak Morze Czerwone

Z tą różnicą, że nie trzeba Mojżesza, by się grzecznie rozstąpiła. Wystarczyli Callum Wilson i Steve Cook. Obie stracone przez Łukasza Fabiańskiego bramki nijak nie obciążają więc konta polskiego golkipera, który w paru sytuacjach pokazał, jak świetnym refleksem dysponuje. Tylko że co z tego, skoro koledzy zmarnowali choćby fantastyczną interwencję sam na sam z Wilsonem?

Koniec przyjaźni z Markiem Hughesem

Gdy był przewidywany do pierwszej jedenastki przez większość angielskich mediów – posadził go na ławce. Gdy dziś spodziewaliśmy się go zobaczyć przynajmniej w pozycji siedzącej za linią boczną boiska – nie znalazł się nawet w kadrze meczowej. Będziemy szczerzy – nie liczyliśmy na to, że Janek Bednarek zostanie kapitanem Southampton i zagra 38 kolejek od deski do deski, ale tak szybkiego powrotu do pozycji wyjściowej z poprzedniego sezonu, tośmy się nie spodziewali.

***

Wyniki:

Cardiff – Newcastle 0:0

Everton – Southampton 2:1
Walcott 15’, Richarlison 31’ – Ings 54′

Leicester – Wolverhampton 2:0
Doherty 29’, Maddison 45’

Tottenham – Fulham 3:1
Lucas Moura 43’, Trippier 74′, Kane 77′ – Mitrović 52′

West Ham – Bournemouth 1:2
Arnautović 33’ (k.) – Wilson 60′, Cook 66′

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

1 liga

Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Bartek Wylęgała
3
Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem
Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
0
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Anglia

Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
0
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium
Anglia

Kolejny cios dla Chelsea. Enzo Fernandez nie zagra do końca sezonu

Bartek Wylęgała
0
Kolejny cios dla Chelsea. Enzo Fernandez nie zagra do końca sezonu

Komentarze

5 komentarzy

Loading...