26 marca 2016. Trenerem Legii jest Stanisław Czerczesow, Podbeskidzie leci z ligi po odwołanym awansie do pierwszej ósemki, Piast Gliwice robi za rewelację i kroczy po wicemistrzostwo. Niby to nieco ponad dwa lata temu, a można odnieść wrażenie, że jakby działo się wczoraj. Kawał czasu, a jednak ledwie chwilę temu.

Wtedy też miał miejsce towarzyski mecz Chorwacja – Węgry. Dzisiejsi wicemistrzowie świata wystąpili w następującym składzie…
Kalinić – Corluka, Vida, Schildenfeld, Vrsaljko – ANTOLIĆ, Kovacić, Modrić, Perisić, Brozović – Mandzukić
Reprezentacja Chorwacji, która dysponuje jedną z najmocniejszych linii pomocy na świecie. Z Modriciem, który został najlepszym zawodnikiem mundialu. Z Rakiticiem, który od kilku lat gra w Barcelonie. Z Brozoviciem, w którym wielu widziało odkrycie mistrzostw. Z Kovaciciem, jednym ze zdolniejszych środkowych pomocników świata, który nie łapał się do pierwszego składu. I pośród nich Antolić. Antolić, który kilka dni przed owym meczem dostał 22 minuty przeciwko Izraelowi i który trenera do siebie nie zraził, bo na majowe zgrupowanie także dostał zaproszenie (45 minut przeciwko Mołdawii), tak samo jak na październikowe (tym razem już bez minut). Antolić, który debiutował w kadrze w 2014 roku u dzisiejszego trenera Roberta Lewandowskiego, a koszulkę w kratę przywdziewał jeszcze w styczniu 2017.
Piłka pisze lepsze scenariusze niż science-fiction.
Dziś Antolić to jeden z najbardziej przereklamowanych piłkarzy w lidze i człowiek, który otrzymał status gwiazdy kompletnie za darmo, a jeśli łapiecie się właśnie za głowę zastanówcie się, czy…
– pamiętacie jakiekolwiek zagranie Antolicia, po którym zrobiliście „wow”?
– pamiętacie jakąkolwiek jego asystę?
– pamiętacie jakikolwiek groźny strzał?
Dla jasności nie pytamy o wczorajszy mecz, a w ogóle, ale to i tak oczywiście nie ułatwi wam sprawy – odpowiedź na żadne z pytań nie może być pozytywna, bo Antolić takich zagrań zwyczajnie nie ma (poza golem w Poznaniu, w ramach wyjątku). Ktoś powie – nie jego rola. Może tak. Może jego rolą na boisku faktycznie jest podawanie krótkich podań do najbliższego – wtedy musimy uznać, że Antolić wywiązuje się z niej perfekcyjnie.
Według InStat Antolić był w zeszłym sezonie czterdziestym piątym środkowym pomocnikiem ligi, za takimi tuzami jak Piter-Bućko (!!!), Adam Deja (!!!), Grzegorz Baran (!!!), Tom Hateley (!!!) czy Daniel Łukasik (!!!). Nie notował kluczowych podań (0,3 na mecz), wygrywał niewiele pojedynków, przez całą rundę oddał tylko jeden celny strzał. Miał wysoką skuteczność podań (86%) – ale co tego, skoro wszystkie do najbliższego? Chorwat na boisku regularnie uprawia kabaret, mający pokazać nam, że jednak potrafi grać w piłkę. Teatralnie wychodzi po piłkę, teatralnie pokazuje, gdzie i jak trzeba mu zagrać, otrzymuje piłkę, przyjmuje ją możliwie jak najbardziej efektownie i po całym teatrzyku podaje do najbliższego. Niczym nie różni się od bramkarzy, którzy po prostej interwencji turlają się bez końca na murawie, albo zamiast złapać piłkę ekwilibrystyczne wybijają ją na notę.
Jeśli już chcemy zapamiętać go z jednego konkretnego zagrania, prawdopodobnie będzie to delikatne pogłaskanie Frankowoskiego…
Nie było innej możliwości… #LEGJAG pic.twitter.com/t6azlSjxEV
— Maciej Sypuła (@MaciejSypula) 27 lutego 2018
Albo rzecz jasna to, co zrobił wczoraj, gdy naprawiając swój błąd (kompromitującą stratę pod własnym polem karnym) dostał drugą żółtą kartkę i zjechał do bazy.
I pomyśleć, że mowa o piłkarzu, który zdobył już osiem krajowych mistrzostw i pięć razy wygrywał puchar, a miniony sezon był dla niego zupełnie szczególny – zdobył poczwórną koronę (mistrzostwa i puchar z Legią i Dinamem). Nie ma co, przy wyborze pracodawców Antolić potrafi się ustawić.
Gdyby jeszcze tak dobrze ustawiał się na boisku i tak skutecznie jak trofea przechwytywał piłki. Niestety…
Fot. FotoPyK
Treść usunięta
Też mnie to ciut irytuje, ale w sumie trudno się dziwić, że gdy grupa ludzi o podobnej mentalności ciągle ze sobą rozmawia, to i STANowisko na większość tematów mają takie samo.
To nie wiesz jak to działa tu? Stan napisał to pierwszy na twiterze i zobaczył to stażysta albo inny gapiński i pomyślał: Dam cały artykuł o tym, Krzysiu pochwali i da całusa
Treść usunięta
Treść usunięta
Najbardziej przereklamowany piłkarz ligi najbardziej przereklamowanym piłkarzem, ale to jest najbardziej przereklamowana liga…
Najbardziej przepłacona z pewnością.
Gość nie jest przereklamowany, on jest kompletnie nijaki. Jedyne z czego go kojarzę to ten „efektowny”, łysy placek na czubku głowy.
Nijakość nijakością, ale weź się nie naśmiewaj z łysienia bo chłopak niewiele na to może…
No jak niewiele a Vrdoljak ? Bylo gorzej a nagle szast prast i miał bujniejszy fryz od niektórych członków Harlem Globetropers
wczesny Zidane?
Jak on znalazł się w wczoraj w pierwszym składzie? Zupełnie bezbarwny i bezproduktywny, cały okres przygotowawczy opuszczony przez kontuzję i wychodzi w pierwszym na najważniejszy mecz. No, dobra było to pomyłką trenera – podobnie jak z Radoviciem, który wyraźnie sieje ferment. Ale jak on mógł go nie zmienić? Już drugi Chorwat na siłę go pcha do grania. Antolic – pierwszy do odstrzału razem z trenerem. Nawałka coś czuje, że do tej ligy europy mógłby doczłapać.
Przyjdzie Nawałka, kupi Peszkę, będzie atmosfera, będą wyniki! No i nie będzie głupich czerwonych kartek!
Ta bo Nawalka to taki gwarant sukcesow w klubie…
To jeden z tych piłkarzy, którzy wyglądają dobrze, kiedy w cała drużyna dobrze gra, ale kiedy nie idzie, to potrafią jedynie pogrążyć zespół.
Ciekawe kto go tak przereklamował? Bo że to byli dziennikarze, to nie uwierzę. Nie, na pewno nie Weszło et consortes…
Treść usunięta
Antolić jak i paru innych to niewypały, macie rację. Tylko, że z perspektywy czasu ciężko oczekiwać żeby kilku grajków zostało czołowymi piłkarzami na swoich pozycjach w Ekstraklasie jeśli sam musisz o to zadbać. Legia była w poprzednim sezonie samograjem, a główne role odgrywali piłkarze sprzed zimowego zaciągu. Obecnie dalej jesteśmy bez trenera to i ciężko, jak wspominali wczoraj komentatorzy, o odpowiedzialność za sytuację na boisku.
samograjem za Magiery, Kozaka czy Klafa? chłopie przegrali 11 meczy a ty piszesz, że byli samograjem? reszta ligi to dupy wołowe i tyle…
Przegrali, bo musieli sobie radzić sami, jedno nie wyklucza drugiego.
Bardzo ważny mecz, a wychodzi Antolić zamiast Cafu i Radović zamiast Carlitosa.
Jeszcze niech nie zapomni Klaf kurwa na następny mecz ligowy wystawić znowu drewniaka Radovicia.
Najlepiej niech do 40 gra bo to RADOVIĆ
Przecież skład ustala Radović z Kucharczykiem. Klaf w tym czasie siedzi w kiblu i napełnia bidony wodą z kranu.
Treść usunięta
Ciekawe, że Legia wyciągnęła z Wisły Carlitosa, a nie zainteresowała się darmowym Llonchem. Patrząc na grę środkowych Legii nie widziałem takiego konia, walczaka o żelaznych płucach, potrafiącego pograć kombinacyjnie i wcale nie takiego ostatniego technicznie. Chyba w Belgii nie dostał pieniędzy nieosiągalnych dla Legii.
Holandii oczywiście, nie wiem co mi się popieprzyło z tą Belgią.
Treść usunięta
To samo mógłbym powiedzieć o Vesoviciu. Oboje naprawiali faulem swoje błędy. Do kompletu dorzuciłbym jeszcze Hlouska, który dobrze dośrodkowuje raz na 3 lata. Po co w ogóle ściągać takich piłkarzy do naszej ligi? Wiadomo, że u nas nie ma technicznych wirtuozów – ale oni nawet na tym tle wyróżniają się in minus. Oglądając wczorajszy mecz miałem identyczne przemyślenia jak autor tego tekstu. Gdyby Antolic cokolwiek potrafił to już dawno wyjechałby z Dinama na zachód. A, że nie potrafi wiele to zostają takie kierunki jak Legia. gdzie właściciel działa po omacku. A sam Klafuric nie jest lepszy. Wymaga od drwali by wyprowadzali piłkę po ziemi od bramkarza. Co skończyło się tragicznie… Czy w naszej lidze kiedykolwiek będzie normalnie?
Najbardziej przereklamowany? A kto pompował balonik pisząc, że oto przychodzi kapitan zagrzebskiego Dinama?
Treść usunięta
Szczerze…czy on w ogóle był kozakiem? W Dinamo miał 10 bramek i 28 asyst w 169 meczach, w Lokomotiv liczby były 71/13/6 (mecz/bramka/asysta). Średnio dla całej jego przygody w lidze chrwackiej miał bramkę co prawie 10 spotkań a asystę co 7. Faktem jest, że wtedy jakieś liczby miał, teraz nie. I tu pytanie – czy gość jest aż tak kiepski/zdemotywowany/przereklamowany czy może spektakularni trenerzy Legii nie potrafili wykorzystać jego potencjału? Gość ma 28 lat więc jeszcze pokopie i mógły z siebie wykrzesać więcej, to fakt, ale to też kwestia motywacji i ustawienia. Jak nie będzie kogoś kto wszystkich ogarnie to i Ronaldo nie pomoże. W aktualnej Legii wszyscy po prostu grają piach i tyle…no może poza Malarzem.
Treść usunięta
jakie ty kurwa jesteś płytki intelektualnie, to głowa mała.
8 artykuł w około 14 godzin. Nie przesadzacie trochę??
A Mioduski nie chce zmiany trenera. XDDDD
Choć czy Nawalka umiałby/chciał uporządkować ten burdel??
Mioduski chciałby ale po prosu kasy nie ma…
Plus Nawalka nie jest głupi i nie wejdzie do tego syfu
Najlepszy jest Radovic-wszystkich poucza a sam uja gra
Nowy plan dla Legii – Radović grającym trenerem. To dopiero byłaby spektakularna nowość w ekstraklasie – import najlepszych wzorców z okręgówki.
Treść usunięta
Do przereklamowanych piłkarzy, przereklamowany trener i jest komplet w kółku wzajemnej adoracji.
Treść usunięta
Treść usunięta
Gdzie tam lepszy od Vrdoljaka…tamten przynajmniej biegał a ten chodzi w kółko jak primadonna a nawet prosto kopnąć nie umie
„pamietacie jakiś jego grozny strzał?”
No jeden był,pan redaktor niech sobie zobaczy skrót meczu Lech-Legia w ostatniej rundzie finałowej i zobaczy kto strzelil na 1-0 dla Legii.
„przez całą rundę oddał tylko jeden celny strzał” – raz w roku to i Antolic strzeli…
Treść usunięta
Moim zdaniem z Malarzem i Maczynskim jednak przegrywa w tej kategorii
http://weszlo.com/2018/05/27/sezon-zycia-antolicia-dorzucil-gabloty-2-mistrzostwa-2-puchary/
Weszło dwa miesiące temu…. i oto najlepszy cytat z tego tekstu o ww. : „Również w Polsce wkład Antolicia w sukcesy Legii jest nie do przecenienia. Co prawda początki były trudne (czerwień z Jagiellonią!), ale później Chorwat potrafił już pomóc drużynie na boisku. Zaliczył 12 spotkań w ekstraklasie oraz komplet minut we wszystkich trzech tegorocznych meczach Pucharu Polski. W finale z Arką zaliczył asystę przy otwierającym wynik meczu trafieniu Niezgody, a w decydującym, zamykającym sezon ligowy starciu z Lechem w Poznaniu sam otworzył wynik meczu, idealnie wykańczając akcję Radovicia. I chociażby dzięki temu mógł z dumą wypiąć pierś po oba medale.”
Nie wstyd Wam teraz? Szczerze, co o samym Antoliciu….wczorajszy mecz mu nie wyszedł, owszem ale to akurat jeden z jaśniejszych punktów w Legii, wie gdzie się ustawić, potrafi dokładnie przerzucić długą piłkę, celnie podać i odebrać, jeśli do kogoś ze środkowych pomocników można mieć pretensje to głównie do Mączyńskiego lub Philipsa, którzy popełniają o wiele więcej błędów od Antolicia, szukanie kozła ofiarnego akurat w tym piłkarzu jest nieporozumieniem…..
Treść usunięta
Grają na emocjach? Nie, to chyba nie możliwe żeby byli koniunkturalistami.
Jeszcze pozostaje wiwisekcja Cafu. Ten to dopiero potrafi udawać że umie grac w piłkę.
Otóż to, jedynie co potrafi to przepchnąć się i ustawić dobrze w polu karnym.
Treść usunięta
No i co z tego ma drużyna ze Cafu się przepchnie i ustawi?
Wczoraj się naprzepychał, naustawiał i gówno z tego. Bardziej przeszkadzał niż pomagał.
No właśnie nic, on nie potrafi celnie odegrać piłki a od piłkarza na tej pozycji(jak zresztą na każdej) się tego wymaga.
W Chorwacji wymiatal, wiec umie grac
Najbardziej przereklamowany jest Darko Jevtic.
Przereklamowany??? Gość wiosną grał dobrze, a w tych 7 kolejakch mistrzowskich był filarem zwycięstwa dokumentując to gole na amice. Teraz jak cały zespół jest pod formą, ale taka konkluzja po 3-4 spotkaniach w nowym sezonie mogła się urodzić tylko w urojonej antyLegijnej głowie.
Przereklamowany??? Gość wiosną grał dobrze, a w tych 7 kolejkach mistrzowskich był filarem zwycięstwa dokumentując to gole na amice. Teraz jak cały zespół jest pod formą, ale taka konkluzja po 3-4 spotkaniach w nowym sezonie mogła się urodzić tylko w urojonej antyLegijnej głowie.
Ja też mam w CV 4 LATA W KORPORACJI, na farcie i mam żonę stamtąd. Tyle że nie płacą już. Antol – sorry – wygląda na trudnego intelektualnie.