Mundial, konferencja prasowa reprezentacji Niemiec. – Jak zamieszanie wokół swojej osoby znosi Mesut Özil? – to pytanie pada na każdym spotkaniu z mediami. Odpowiedzi są zawsze te same. Potrafi się od tego odciąć. W szatni nie dyskutujemy o krytyce, jaka go spotyka. Jest w świetnej formie – i fizycznej, i psychicznej. Wciąż jest częścią grupy.

Śpiewka była zawsze ta sama i nie zmieniły jej nawet bezbarwne występy, jakie zaliczał zewsząd krytykowany piłkarz. Reprezentacja Niemiec takiej burzy nie pamięta. Sympatyczną fotką z Recepem Erdoganem i podarowaniem mu koszulki z napisem „mój prezydent” Özil wręcz podpisał na siebie wyrok, stając się symbolem złego imigranta, który woli utożsamiać się ze swoim pierwotnym krajem z czego – co często podnoszono za zachodnią granicą – nie chce się nawet wytłumaczyć. Słusznie? Özil twierdzi, że nie, choć faktem jest, że to właśnie jemu często zarzucano brak asymilacji.
Atmosferę w mediach podkręcali sami oficjele. Oliver Bierhoff pracujący jako menedżer reprezentacji stwierdził publicznie, że jeśli Özil nie potrafi się wytłumaczyć, powinien być wyrzucony z reprezentacji. Jasnego stanowiska żądał także Reinhard Grindel, prezes niemieckiej federacji, który po porażkach miał nazywać Özila imigrantem. Pomocnik Arsenalu był wyzywany z trybun podczas każdego z trzech meczów mundialu, a po tym ostatnim omal nie wdał się w bójkę z jedną z obrażających go osób.
Wczoraj w długim oświadczeniu Mesut Özil zrezygnował z gry w reprezentacji, co w Niemczech wywołało kolejną burzę. W sprawę zaangażowani są niemal wszyscy politycy, także turecki minister, który grzmi, że piłkarz strzelił piękną bramkę faszystowskiemu wirusowi panoszącemu się w Niemczech. Za zachodnią granicą dyskutuje się dziś o tym, czy Niemcy faktycznie są takim otwartym krajem, jak wszyscy myślą. Swoje trzy grosze dorzuca Uli Hoeness: – Od lat gra gówno. Ostatni pojedynek wygrał jeszcze przed mistrzostwami 2014. A teraz ukrywa wszystkie beznadziejne występy za zdjęciem z Erdoganem – mówi wprost. Fakty są jednak takie, że Niemcy straciły jednego z najlepszych piłkarzy.
Co ma do powiedzenia sam piłkarz? Przeczytaliśmy wnikliwie kilkustronicowe oświadczenie Özila i przetłumaczyliśmy dla was najlepsze fragmenty.
W maju spotkałem się w Londynie z prezydentem Erdoganem podczas eventu charytatywnego. Poznaliśmy się w 2010 roku, gdy wspólnie z Angelą Merkel oglądał mecz Niemcy – Turcja. Od tego czasu nasze drogi często się przecinały. Zdaję sobie sprawę, jak wielki oddźwięk w niemieckich mediach miało nasze zdjęcie i że wiele osób zarzucało mi kłamstwo, gdy mówiłem, że ten obrazek wcale nie ma podtekstu politycznego. Moja mama nie pozwala mi zapominać o moich przodkach, pochodzeniu i tradycji. Dla mnie zdjęcie z prezydentem Erdoganem nie jest w ogóle sprawą polityki czy wyborów. Chodziło mi tylko o oddanie należnego szacunku najwyższej osobie w kraju mojej rodziny. Jestem piłkarzem, nie politykiem. (…) Rozmawialiśmy tylko o jednym temacie, o którym zawsze rozmawiamy podczas naszych spotkań. O piłce, ponieważ on także w swoim dzieciństwie kopał w piłkę.
(…) Ostatnio planowałem odwiedzić moją dawną szkołę w Gelsenkirchen wraz z dwoma dobroczynnymi partnerami. Finansuję od roku projekt, w ramach którego dzieci imigrantów, dzieci z biednych rodzin i inne mogą wspólnie grać w piłkę, ucząc się przy tym zasad potrzebnych w codziennym życiu. Kilka dni przed terminem spotkania straciłem moich tak zwanych „partnerów”, którzy zadeklarowali, że nie chcą już więcej ze mną pracować. Jednocześnie szkoła poinformowała mnie, że odwołuje zaproszenie, gdyż „boi się obecności mediów” oraz tego, że „prawicowe partie wyszłyby na ulice”. Szczerze mówiąc, bardzo mnie to zabolało. (…) Po zrobieniu zdjęcia z prezydentem Erdoganem odwołano moje wszystkie kampanie reklamowe i zaplanowane aktywności promocyjne.
Nawet jeśli niemieckie media przedstawiają to w zupełnie inny sposób, prawdą jest, że niespotykanie się z prezydentem byłoby brakiem respektu dla moich przodków. Wiem, jak bardzo są dumni z miejsca, w którym dziś jestem. Dla mnie to nie gra żadnej roli, kim był prezydent, liczyło się tylko, że to prezydent. Szacunek dla politycznego urzędu jest poglądem, który – jestem pewien – podziela także angielska królowa i minister Theresa May, które ugościły Erdogana w Londynie. Jeśli to byłby niemiecki prezydent, moje zachowanie byłoby identyczne.
(…) Nie piszę tego oświadczenia ze względu na Grindela, lecz dlatego, że po prostu tego chcę. Nie chcę robić za kozła ofiarnego jego niekompetencji i źle wykonywanej pracy. Wiem, że najchętniej chciałby odsunąć mnie od reprezentacji po opublikowaniu zdjęcia, co zresztą obwieścił na swoim Twitterze bez żadnego zastanowienia się i konsultacji. Joachim Löw i Oliver Bierhoff stali za mną i wspierali mnie. W oczach Grindela i jego ludzi jestem Niemcem, gdy wygrywamy i imigrantem, gdy przegrywamy. Mimo że płacę w Niemczech podatki, wspieram finansowo działalność szkół i zdobyłem z Niemcami mistrzostwo świata, nie jestem akceptowany przez społeczeństwo. Traktuje mnie się jak kogoś, kto jest inny. (…) W 2014 roku odebrałem Srebrny Liść Laurowy Republiki Niemieckiej i zostałem uznany „Ambasadorem Niemieckiej Piłki” roku 2015. I nie jestem Niemcem, tak? Są kryteria, których nie wypełniłem, by zostać uznanym za prawdziwego Niemca?
Moi przyjaciele Lukas Podolski i Miroslav Klose nigdy nie byli nazywali „Niemcopolakami”. To dlatego, że moje korzenie są w Turcji? To dlatego, że jestem muzułmaninem? Myślę, że to ważny punkt. (…) Urodziłem i wychowałem się w Niemczech – dlaczego ludzie nie akceptują zatem, że jestem Niemcem?
Po wrzuceniu zdjęcia zostałem nazwany przez Bernda Holzauera (niemiecki polityk) kozojebcą. Werner Steer (szef teatru w Monachium) powiedział, że powinienem „spierdalać do Anatolii”, czyli do regionu w Turcji, z którego pochodzi wielu imigrantów. Jeszcze raz – krytykowanie mnie i znęcanie się nade mną z powodu moich przodków jest podłe. To linia, której nie powinno się przekraczać. Wykorzystywanie dyskryminacji jako narzędzia do politycznej propagandy powinno błyskawicznie prowadzić do odsunięcia od wykonywanych funkcji ludzi nie mających szacunku do drugiej osoby. Ci ludzie wykorzystali moje zdjęcie z prezydentem Erdoganem jako okazję do wyrażenia swoich ukrytych rasistowskich tendencji. To niebezpieczne dla całego społeczeństwa. Nie są w niczym lepsi niż niemiecki kibic, który po meczu ze Szwecją obrażał mnie: „Özil, spierdalaj stąd ty turecki kawałku gówna. Spierdalaj turecki świniaku”. Nie chcę tutaj pisać o wszystkich hejterskich wiadomościach, pogróżkach czy komentarzach w mediach społecznościowych, jakie otrzymuję ja i moja rodzina. Oni wszyscy reprezentują Niemcy z dawnych czasów, Niemcy, które nie były otwarte na inne kultury, Niemcy, z których nie jestem dumny. Ale jestem pewny, że wiele dumnych Niemców, którzy są otwarci na innych, zgodzi się z moimi słowami.
(…) To, jak traktuje mnie DFB i wielu innych spowodowało, że nie chcę już więcej nakładać na siebie niemieckiej koszulki. Czuję się źle i mam poczucie, że wszystko co zrobiłem od mojego debiutu w 2009 roku zostało szybko zapomniane. Ludzie z rasistowskimi poglądami nie powinni pracować w największym związku piłkarskim na świecie, który skupia w swoich szeregach tak wielu piłkarzy z podwójnym obywatelstwem. Ich poglądy nie powinny już nigdy odbijać się na piłkarzach, którzy chcą ich reprezentować.
Z ciężkim sercem i po długich przemyśleniach z powodu ostatnich wydarzeń nie będę grał w reprezentacji Niemiec, tak długo jak będę odczuwał rasizm i brak respektu do mojej osoby. Nakładałem niemiecką koszulkę z wielką dumą i entuzjazmem, ale dziś jest inaczej. Ta decyzja była bardzo trudna, ponieważ zawsze dawałem z siebie wszystko dla kolegów z drużyny, trenerów i wszystkich dobrych ludzi w Niemczech. Mam dość, że oficjele wysokiej rangi traktują mnie w ten sposób, nie potrafią zaakceptować moich tureckich korzeni i używają mnie dla politycznej propagandy. Nie po to gram w piłkę. Nie będę siedział z boku z założonymi rękami i nic nie robił. Rasizm nie może być akceptowany.
Fot. FotoPyK
treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
To koszulki z dedykacją nie podarował Erdoganowi Gundogan czy po prostu nie wiecie?
Jakoś Podolskiego nikt się nie czepiał że się identyfikuje z Polską, widać podwójne standardy. Postępowe Niemcy faszyzują. Ktoś zdziwiony? Facet się urodził w Niemczech a to że nie zapomniał o swoich korzeniach jest chyba godne pochwały, przecież to my Polacy wypominamy Klose że zapomniał o ojczyźnie jego rodziców, ale do Ozila mamy już podejście zupełnie odwrotne?
ale kto „my”? to niemieccy politycy i kibice drą mordy
Niemieccy dziennikarze też, ale poczytaj sobie komentarze zarówno tutaj jak i pod poprzednimi niusami o tym
A czy podolski brał udział w jakiejś kampanii polskiego polityka.
Równie dobrze jak ma niemieckie obywatelstwo może się go zrzec i strzelać foty, ba nawet kandydować do ichniego sejmu.
Większość jego ziomków i innych lubi niemiecki socjal i wtedy są Niemcami ale jak kakao za zimne to ….. dyskryminacja.
Kurwa czy Ciebie doszczetnie pojebalo? Kogo Ty porownujesz? Podolski czul sie i Niemcem i Polakiem. Nie kryl sie z tym nigdy. Nie udawal. Fochow i pokazowek nie strzelal. Hymny spiewal, nie pierdolil o dyskryminacji gdy gral gowno w Bayernie.
Özil nie czuje sie Niemcem, tylko Turkiem. Wszedzie manifestuje swoja innosc (szczegolnie religijna) i wspiera jawnie dyktature.
Nie chce byc Niemcem to niech spierdala do Turcji. Ale nie odda germanskiego paszportu, bo mu wygodnie.
Jeszcze nigdy nie widziałem żeby Poldi śpiewał hymn Niemiec, o to nie raz też była afera.
Uwierz mi, że gdyby za kadencji Klose i Podolskiego Niemcy by tak słabo wypadli, to też by ich jechali.
Szanować miejsce z które uciekało się, ponieważ nie dało się tam normalnie żyć…
Imigranci muzułmańscy wyjeżdżają ze swoich krajów, gdyż panuje w nich bajzel(delikatnie rzecz ujmując), a następnie w nowym miejscu zamieszkania, starają się ten sam bajzel stworzyć…
Wybrzeże Klatki Schodowej haha 😀
Ciekawe spojrzenie, nigdy wcześniej czegoś takiego nie słyszałem.
Treść usunięta
Ozil urodził się w Niemczech. Nie uciekał.
Matka Ozila uciekała i wpaja synowi szacunek, do miejsca w którym nie chciała żyć, w którym nie chciała wychowywać przyszłych dzieci…
I to najgorzej wkurwia Niemcow. I mnie tez. Nie ma obowiazku posiadania obywatelstwa. Sie nie podoba w Europie to wypierdalac do Azji, gdzie jak powiesz cos zlego na ojczyzne albo „Prezesa” to w wersji delikatnej wypierdola z pracy z wilczym biletem.
Erdogan to turecki Putin.
Treść usunięta
treść usunięta
Toż to zwykły Turas, tak jak Benzema Algierczyk
Z kadry powinien zrezygnować już po kompromitacji z Erdoganem
Połowa francuskiej kadry też powinna zrezygnować w takim razie.
Nie no … to przeciez w wiekszosci francuzi z poludniowych departamentow…
Slonce grzeje mocniej kolo Nicei
Załosny ignorancie, każdy z nich czuje się Francuzem a tylko Mądąda i Umtiti urodzili sie poza krajem
Skończ już typie
Ozil (ignorancie) tez czuje sie Niemcem (co przyznal), urodzil sie w Niemczech i zdobyl dla ich Reprezentacji Mistrzostwo Świata. Czym wedlug Ciebie, fluku rozni sie on od Pogby czy Kante?
Może tym, że Pogba nie lata na spotkania z przywódca jakiegoś faszystowskiego rządu w Gwinei pisząc „mój Prezydent”
Skoro Oezil się czuje Niemcem to po chuj ciągle lgnie do tureckiej polityki i daje do zrozumienia, że Niemcy to dla niego tylko przystanek? I czemu nie spiewa hymnu?
Ozil tez nie polecial na spotkanie z Erdoganem samolotem. To Erdogan wizytowal Królową i premier May w Londynie, a Ozil jako pilkarz Arsenalu (chyba) Londyn nie mial daleko.
Poza tym, czym rozni sie Erdogan od Putina, z ktorym pilkarze Francji tak sie obsciskiwali po wygranym Finale Mundialu?
Moze trzeba bylo sobie zrobic nazwe LordBezmUsk – Pasowaloby jak ulal.
BTW – Żodyn Helmut nie Szwargocze Niemieckiego hymnu, żodyn!
„Poza tym, czym rozni sie Erdogan od Putina, z ktorym pilkarze Francji tak sie obsciskiwali po wygranym Finale Mundialu?”
Kurwa co za dno. Może tym, że jedno to była ceremonia wręczenia medali za zdobycie złota i większość z tych chłopaków pewnie sra na politykę i nie wie co za gad z Putina a drugie to świadome uczestnictwo w udzieleniu poparcia dyktatorowi?
Dla Erdogana to była świetna reklama, „hej patrzcie, Oezil i Gundogan stoją ze mną usmiechnięci i jeszcze mówią „moj Prezydent” „
Gundogan przeprosil.
Treść usunięta
Już mniejsza o to, Niemiec, Turek, Niemiec.
Ale jeśli naprawdę myślał, że takie spotkanie z Erdoganem w roku 2018 zostanie odebrane wyłącznie w kategoriach szacunku dla kraju przodków (”bo to głowa państwa”) to zwyczajnie brakuje mu choćby grama wyobraźni.
Kurwa, koleś który zrobił z państwa tureckiego prywatny folwark swojej familii. Özil jest debilem, skoro nie wie, po co Erdoganowi była ta fotka.
Treść usunięta
Pomijając ten cyrk z koszulka i wyzwiska to mam jedno pytanie: dlaczego on był powołany na MŚ??? W Arsenalu nic wielkiego nie pokazał w zeszłym sezonie, czlapal non stop
A tłumaczenie, że rasizm itd to naprawdę żenujące :-/
To samo chciałem właśnie napisać. Płacz o rasizm i o inne rzeczy, ale fakt jest faktem, że Ozil przez ostatnie kilka lat zanotował jeden z największych regresów spośród piłkarzy nie tak dawnej europejskiej szerokiej czołówki.
Kiedyś był to zawodnik z błyskotliwą kiwką, ciekawym zagraniem otwierającym drogę do bramki, walczącym i biegającym, teraz to taki jak to napisałeś „człapak”. Jego udane mecze w klubie i kadrze przez ostatnie 2-3 lata to można policzyć na palcach jednej ręki.
Treść usunięta
Treść usunięta
A zyjesz w Niemczech, ze pierdzielisz o faszyzmie? Nota bene faszyzm mylisz z hitleryzmem, a to dwa rozne systemy. Tak samo jak monarchia i monarchia demokratyczna.
Niemcy maja problem bo tepa cipa Merkel nawpuszczala ponad 3 mln przybyszow w ciagu 2 lat. Dla Niemcow nie ma na podwyzki, nie ma miejsc w przedszkolach, tuszuje sie pochodzenie przestepcow, falszuje statystyki, dziur na drogach nie powstydzilaby sie lodzka Kilinskiego za czasow „swietnosci” itp.itd.
Slyszales kiedys Niemcow nakurwiajacych na Francuzow czy Wlochow, zeby z Niemiec spuerdalali? Ba nawet Polakow zaakceptowali, bo sie germanizuja. A Turcy czy ogolnie muzlumanie, nie chca sie integrowac, tylko wprowadzac swoje porzadki.
Eksperymenty spoleczne maja to do siebie, ze naturalny porzedek rzeczy chca zastapic sztucznym, narzuconym. I to budzi w ludziach naturalny opor.
Uważa się za Turka, „kocha” Turcję, ale gra dla Niemiec. Dziwne trochę, nie?
Żałośni są tacy piłkarze jak Ozil i ostatnio Shaqiri z Xhaką.
Przy każdej możliwej okazji okazują „miłość” do swoich macierzystych krajów, podkreślają że są Turkami, Albańczykami czy innymi Polakami, ale gdy przychodzi wybrać reprezentację, to nagle ta miłość się kończy, no bo przecież bardziej opłaca się grać dla Niemiec czy Szwajcarii.
Jestem w stanie to zrozumieć, przecież każdy chce dla siebie jak najlepiej, ale skoro taki Ozil gra dla Niemiec, jest niby tym „Niemcem” to po co się obnosi, ze swoją tureckością? Przecież to nic innego jak pokazanie środkowego palca dla kraju, który dał mu szansę zostać tym, kim jest. Czy on naprawdę sobie wyobrażał, że Niemcom nie będzie przeszkadzać to, że w ich reprezentacji gra koleś, który nie uważa się za ich rodaka?
I podobnie można napisać o wielu farbowanych lisach, wyżej wymienieni Shaqiri i Xhaka to samo, pradują z albańskimi symbolami, ale gra dla Albanii/Kosowa pewnie nie przeszła im przez myśl.
Taka jest ich miłość do ojczyzny, jak nic nie kosztuje to najmocniejsza na świecie, ale jak jest okazja zarobić i napchać gablotę, to wtedy o niej zapominają.
Czyli Klose odcinając się od Polskich korzeni prezentuje wzorową i godną pochwały postawę, tak?
A Podolski wielokrotnie odnosząc się do swoich polskich korzeni „jest żałosny”, i „pokazuje środkowy palec dla kraju, który dał mu szansę zostać tym, kim jest”? Pisałem o tym w poprzednim komentarzu ale nikt nie chce się do tego odnieść 🙁
Skoro czuje się Niemcem to nie widzę w tym nic złego. Przynajmniej nie wkurwia Niemców i Polaków. Nie oszukuje nas, że mu na Polsce zależy.
Klose wyjechał do Niemiec mają chyba 4 lata. Ty pamiętasz co robiłeś w wieku 4 lat? No nie. Dla niego pobyt w Niemczech to jest całe życie, więc jak nie widzę dlaczego miałby się czuć bardziej Polakiem.
Podolski to już inna sprawa, bo on pamięta polskie podwórka, miał tu kolegów z którymi grał w piłkę itp itd.
Tak, Podolski też jest żałosny. Spójrz na jego zachowanie w meczu z Polską w momencie, gdy przegrywali.
Juz ci odpisalem ale powtirze. Podolski czul sie i Niemcem i Polakiem. Nigdy tego nie ukrywal. Nigdy nie pierdolil nic o rasizmie wobec Polakow. Spiewal hymn niemiecki i nie manifestowal swojej niecheci wobec kultury niemieckiej.
Treść usunięta
Treść usunięta
Nie porównuj ludzi, którzy spędzili całe życie w danym miejscu do farbowanych lisów, bo to coś zupełnie innego. Perquis czy inny Obraniak przypomniał sobie, że miał jakiś polskich przodków żeby pograć w reprezentacji i się pokazać. Cionek przypomniał sobie o przodkach, żeby dostać europejski paszport i nie mieć problemu z graniem w piłkę w UE (on chociaż pograł w Polsce i nauczył się języka). Gundogan czy właśnie Ozil mają po prostu dwie ojczyzny. Wychowani byli w tureckim domu na terenie Niemiec: rozmawiali po turecku, jedli tureckie potrawy, słuchali tureckiej muzyki, itp. W domu mieli tureckie życie. Ale z drugiej strony, gdy tylko wychodzili z domu, trafiali w niemieckie/międzynarodowe towarzystwo. Rozmawiali po niemiecku, jedli niemieckie potrawy i słuchali niemieckiej muzyki. Niemieccy trenerzy nauczyli ich kopać piłkę i niemiecka szkoła nauczyła ich równie dużo co tureccy rodzice. Gwarantuję, że nawet Klose, który udaje, że nie ma z Polską nic wspólnego, wpierdala karpia na święta aż mu się uszy trzęsą. Bo tak po prostu jest, gdy ktoś ma dwie ojczyzny.
zgadnij mądralo czyje to są słowa:
„Chciałem zostać graczem reprezentacji narodowej Polski, nie tylko aby grać, lecz przede wszystkim, aby oddać hołd pamięci mojego dziadka zmarłego w 1986 roku. Przed wielu laty przywiózł on z Polski do Francji koszulkę [reprezentacji Polski – przyp. mój], którą przechowujemy jako najświętszą relikwię. Marzyłem aby taką samą założyć w przyszłości i moje marzenie się spełniło”
albo jeszcze jeden cytat: „Jest prawdą, że nie mówię poprawnie po polsku, ale czy ten fakt powinien mnie dyskryminować? Czy jest on ważniejszy niż więzy krwi?[„
Treść usunięta
Treść usunięta
Tak to już jest z turkami w Niemczech (wiem, bo sam tu mieszkam) jak ktoś ma do nich o cos pretensje, to od razu są zarzuty o rasizm. Özil jest totalnym kretynem, który reprezentował Niemcy tylko dlatego, żeby mieć sukcesy, które z Turcją by nie miał szans osiągnąć. Łatwiej z reprezentacji Niemiec trafić do Realu czy Arsenalu niż z Turcji, Sam fakt, że tak naprawdę dalej nie miał jaj zwołać konferencje prasowa i wytłumaczyć co mu leży na sercu, tylko napisał jakieś durne oświadczenie (raczej napisali mu ludzie od PR) i to po angielsku pokazuje, że tak naprawdę to on Niemcy ma totalnie w dupie.
Współczuje Arsenalowi zawodnika!
Brawo za koment.
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Peszek.
Treść usunięta
Najlepsze te szare gacie z godłem. Szkoda że sobie taki na ryju godła nie walnie, potem jakby w tego ryja dostał, to by mógł krzyczeć że to znieważanie symbolu państwa.
Takie szare gacie to mi się zawsze kojarzą z Gaborem Kiraly’em – byłym wieloletnim bramkarzem Herthy Berlin i reprezentacji Węgier.
Treść usunięta
Treść usunięta
Nosacze się same znakują na ulicach takim gównem
W sumie to dobrze dla innych obywateli za granicą, od razu wiadomo z kim się nie zadawać
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Po stokroć bardziej wole takiego Ozila który nie udaje że wybrał grę dla reprezentacje Niemiec z serca, niż takiego typowego polaczka Miroslava Klose, dla którego polskie korzenie to był powód do wstydu. Swoją drogą, ja wiem że tacy piłkarzy jak Ozil urodzili się i wychowali w kraju który reprezentują, ale jakby nie potomkowie imigrantów jak Ozil, to wiele reprezentacji nie byłoby w miejscu w którym się znajdują. Francja nigdy nic by nie wygrała gdyby nie to że +60%jej drużyny stanowią potomkowie imigrantów z byłych francuskich kolonii. Tym bardziej szacunek dla takich drużyn jak Włochy albo Hiszpania, które żeby być wielkie, nie muszą grabić z talentów innych państw czy byłych kolonii.
Klose to byl pol-Niemiec. Od 4 roku zycia wychowany w Rzeszy.
A nie czasami od 11 roku życia? Nieważne, przecież ja Klosowi nie zarzucam że czuje się Niemcem, tylko to że traktuje swoje polskie pochodzenie jako powód do wstydu. Jakby przez to był gorszym Niemcem, coś co należy skrzętnie ukrywać. Mieszkam za granica, znam ja to takich rodaków którzy jak im się powie na osiedlu dzień dobry, to spuszczają wzrok i udają że nie słyszeli, albo odpowiadają Ci w lokalnym języku. Albo żona Polka, dzieci Polacy, mąż Polak, wszyscy perfekcyjnie po polsku, telewizja polska (ja mieszkam za granicą 12 lat i nigdy nie miałem polskiej telewizji), ale w domu gadają tylko w lokalnym języku LOL. Dla mnie to jest zachowanie typowego polaczka, gardzę takim zachowaniem, i czasami chciałbym żebyśmy byli w tym względzie jak np. Turcy w Niemczech, pamiętali o tym skąd pochodzą nasi przodkowie, albo my sami.
Moj blad. 4 lata w Polsce spedzil.
Urodzil sie w 1978. W larach 1979-84 mieszkal we Francji a w 1987 wyjechal do Niemiec.
Treść usunięta
Ludzie, przed skomentowaniem czyjegoś wpisu, najpierw go przeczytajcie! Wyraźnie podkreśliłem że nie mam żadnego problemu z tym jakiej narodowości czuje się Klose, tylko z jego burackim zachowaniem. O tym jak reagował na perspektywę powiedzenie czegoś po polsku, jakby to było wstydliwe że umie gadać po polsku. Masz racje, nie jestem z Górnego Śląska, tylko Dolnego, i nie znam tamtych realiów. Zawsze myślałem że nie wszyscy Ślązacy na co dzień gadają gwarą, może tak nie jest. W każdym bądź razie, robiąc offtopic, jestem ciekaw na jakiej podstawie uważasz że na Śląsku większość to Ślązacy dla których narodowość polska nie jest pierwszym wyborem? Sprawdzam spis powszechny z 2011 i widzę ogromną rzesze ludzi, ale nie widzę większości. Sprawdzam wyniki Ruchu Autonomii Śląska, i nie widzę odzwierciedlenia większości. Nie róbmy ze Śląska drugiej Katalonii, gdzie kwestią nie jest to jakiej narodowości kto się czuję, tylko czy czują się zidentyfikowani z Królestwem Hiszpanii.
Treść usunięta
Nie wiem w jaki sposób mam napisać żebyś zechciał wreszcie to zrozumieć, osią sporu nie jest to jakiej narodowości jest Klose, tylko jego zachowanie. Klose może być sobie jakiej chce narodowości, ale faktem jest że urodził się w tym kraju, jego rodzina pochodzi stąd, z rodzicami prywatnie rozmawia po Polsku, tymczasem przez wiele lat Klose podchodził do swoich związków z Polską jakby to było coś wstydliwego. On może się czuć polskim Niemcem, Ślązakiem, anyone, to bez znaczenia dla tego o czym pisze, jego zachowanie, czyli traktowanie swoich korzeni jakby były powodem do wstydu, to było polaczkowanie. Bo tzw polaczek polaczkiem może się nie czuć, ale zachowywać się jak polaczek już tak. Nikt go nigdy nie prosił żeby powiedział że kocha Polskę, tylko żeby powiedział coś w języku z którym podobno rozmawia w domu. Kropka.
Z jednej strony piszesz że na Śląsku większość nie identyfikuje się z Polską jako pierwszą narodowością i mówisz to bo rozmawiasz z ludźmi i wiesz, z drugiej piszesz że przykładów podawać nie będziesz bo mogą zaciemnić obraz w jedną stronę… Panie dobrodzieju, LOL. Na Górnym Śląsku mieszka kilka mln ludzi, z iloma możesz dużo rozmawiać? 10? 20? 50? 100? Jeśli narysujesz na kartce figurę geometryczną, powiedzmy koło, i podzielisz jej powierzchnie kreską na dwie mniejsze części, i jeśli wybierzesz większą część, czyli taką która ma więcej niż 50% powierzchni narysowanego przez Ciebie koła, to wtedy masz większość. Podkreślam, Ślązaków rożnych konfiguracji jest na Śląsku dużo, według spisu blisko milion, ale Ślązaków którzy czują się przede wszystkim Ślązakami, a gdzieś w dalszej kolejności Polakami, jest dużo mniej. Wyniku spisu potwierdzają zresztą wybory, czyli mocno średnie wyniki Ruchu Autonomii Śląska.
Treść usunięta
Mam wrażenie że rozmawiamy w innym języku, trudno, nie dogadamy się. Wkurza mnie też gdy jedna strona szuka informacji, a druga pisze o tłustych palcach polityka. Według spisu powszechnego z 2011 ludzie deklarujący się jako Ślązacy (w tej kategorii mieszczą się także Ci Ślązacy dla których narodowość polska była pierwszym wyborem) w żadnym powiecie nie stanowią większości. W powiecie rybnickim jest ich procentowo najwięcej, 41’5%. W liczbach bezwzględnych najwięcej mieszka w Katowicach, ale procentowo to tylko 25%. Odpowiesz mi teraz na moje pytanie, na jakiej podstawie uważasz że na Śląsku dla większość ludzi pierwszym wyborem jest narodowość śląska? Co do twojego pytania, Klose nigdy nie powiedział że jego przodkowie, rodzice, on sam, nie byli Polakami tylko Ślązakami, dlatego twoje pytanie nie ma sensu. Tym bardziej że większość Ślązaków, według spisu, identyfikuje się na równi z polskością i ze śląskością.
Treść usunięta
Dobrze, odpowiem na pytanie, tak. Uważam że „narodowość śląska” jest dość specyficzna, mianowicie dla mnie to nic innego jak efekt mieszania się kultury niemieckiej z polską na śląskiej populacji. Jeśli do tego dodamy emigracje po wojnie, przybycie przesiedleńców ze wschodu, to wyjdzie z tego kompletny tygiel w którym śląskość dla wielu często staje się bardziej kontestacją polityczną (upadek górnictwa, itd.) aniżeli dojrzałym poczuciem narodowym. Ja Ślązaków uważam za Polaków, ze względu na historie specyficznych ale jednak, tak samo jak Irlandczyków Północnych uważam za Irlandczyków, też specyficznych, mimo że swego czasu wybrali Wielką Brytanie zamiast Irlandii. Czyli nawet takiego Ślązaka który mieszka całe życie na Śląsku, gada po polsku, ale grzmi że w żadnym wypadku nie jest jakimś tam Słowianinem, tylko potomkiem niebieskookich Aryjczyków, też bym nazwał polaczkiem. Polaczkiem może być dla mnie murzyn urodzony i wychowany w Polsce, dla mnie to bardziej przymiotnik pewnej kultury i zachowania, aniżeli krwi. Wracając do Klose, wielokrotnie w prasie spotykałem się z stwierdzeniem że w domu rozmawiają po polsku, że chciałby żeby jego dzieci mówiły po polsku żeby mogły rozmawiać z dziadkami, więc jeśli tego wszystkiego prasa nie wymyśliła, jakieś więzy go łącza z naszym krajem. Wieloletnie negowanie tych więzów, odmowa powiedzenia czegoś po polsku, jakby to było coś wstydliwego, to było dla mnie to polaczkowanie. Ale rozumiem że ty inaczej rozumiesz to słowo, i stąd nasze dysputy. Odnośnie tego co piszesz o jego rodzinie ciekawi mnie jedna rzecz, skoro to była rodzina tylko niemiecka, to dlaczego mieszkając tyle lat w Niemczech nie nauczyli się języka żeby móc rozmawiać w domu po niemiecku?
Treść usunięta
Treść usunięta
ale z ojca i matki Polak. Nie ma nawet jednej kropelki krwi niemieckiej.
Treść usunięta
„Sympatyczna fotka z tureckim prezydentem”
A no rzeczywiście, w sumie na chuj drążyć temat. Kto nie zrobił sobie nigdy „sympatycznej fotki” z dyktatorem niech pierwszy rzuci kamień.
Treść usunięta
To się Mesut w porę zorientował xD. Cała zachodnia Europa to pieprzeni rasiści, podszyci poprawnością polityczną, która każe im publicznie wychwalać multi-kulti. Szczerze nienawidzą każdego przybysza, czy to Turek, czy Polak, czy ktokolwiek inny, w ich mniemaniu biedniejszy i gorszy. Przyjmują ich tylko dlatego, że demografia krajów wysoko rozwiniętych sprawia, że pozdychaliby z głodu albo z brudu, bo żaden szanujący się Niemiec, Francuz czy Szwajcar nie wyobraża sobie ubrudzić jaśniepańskich rączek przy wykonywaniu najprostszych prac. Stąd wygodnie im założyć maskę „wszechtolernacji” i społeczeństwa wielu kultur bo po prostu nie muszą jebać, natomiast prawdziwe oblicze pokazują gdy emocje biorą górę nad chłodną kalkulacją zysków i strat.
Treść usunięta
Pozwole sie nie zgodzic. 30 mln immigrantow to wpuszczaly skorumpowane ekipy politykow pod naciskami lobby przemyslowego, kiedy strajkowali robotnicy we Francji czy Niemczech lub brakowalo rak do pracy (znaczy trzeba bylo placic wiecej niz minimalna placa). Nikt obywateli nie pytal czy chca by im nasprowadzac muzlumanskich polanalfabetow. Czemu wszedzie, gdzie ich nasprowadza sa podobne jesli nie te same problemy? Bieda, bezrobocie, przemoc, pierdolenie o rasizmie?
Ktos cos tobie kiedys dal bo jestes Polakiem? Przeciez jestes bialy chrzescijanin. Tylko Polacy nie pierdziela, ze winni sa wszyscy dookola, tylko nie oni sami. Pracuja ciezko, asymiluja sie.
Treść usunięta
Niech spierdala. Razem z wszystkimi mu podobnymi z piatej tureckiej kolumny.
Koles:
1. Nie czuje sie Niemcem.
2. Nie spiewa hymnu.
3. Ostentacyjnie wspiera Tureckiego dyktatora.
Powinni caly ten kramik zapakowac i wyslac do „Ojczyzny”.
Treść usunięta
Różnica między tymi, którzy spotykali się z Erdoganem, dawali mu koszulki, etc., a „Niemcopolakami” jest taka, że ci drudzy nie włączali się w żadne polskie kampanie wyborcze, politykę, etc. Sami Niemcy (ostatnio choćby) sobie wchodzą w polskie wewnętrzne sprawy, ale zawodnicy pochodzący z PL nigdy czegoś takiego nie robili. I tu jest problem, bo Erdogan jest postrzegany na Zachodzie (raczej słusznie zresztą), jako ktoś, kto Turcję cofa w rozwoju (nie gospodarczym, ale społecznym i kulturowym) do czasów sprzed rewolucji i reform Ataturka (lata 20. XXw.). Słowem pakuje Turcję w jedynowładczą dyktaturę i to o zabarwieniu religijnym (islam). Jeśli więc taki gość pasuje Oezilowi et consortes (przecież to był wtedy kandydat na prezydenta Turcji), to znaczy, że pasuje mu brak demokracji, autokratyzm. Może dlatego więc złości się na słowa krytyki, bo w Niemczech istnieje właśnie (jeszcze) możliwość krytyki, w przeciwieństwie do Turcji, gdzie np. ostatnie niezależne media umierają. A to, że wyzywają go teraz od Turasów, itp. to tylko pokazuje to, co myślą o tym wszystkim tzw. zwykli Niemcy, Francuzi, Belgowie, Szwedzi, etc. W mediach słychać opinie elit. A na tzw. ulicy już nie jest tak tolerancyjnie i słodko. Ale te fakty o pouczającym nas nieustannie „Zachodzie” chyba każdy myślący człowiek już dawno załapał…
Ulica? Hoenessa czy Bierhoffa „ulica” bym nie nazwal. Przelewa sie powoli czara goryczy. Bedzie niestety znowu, nomem omen, dym.
Treść usunięta
Ozil chciał być dla Turcji jak Podolski takim ambasadorem, ale źle mu to wyszło
Treść usunięta