Reklama

Weszło na konferencji Niemców: jak Oezil zniesie dziś falę gwizdów?

redakcja

Autor:redakcja

17 czerwca 2018, 12:24 • 4 min czytania 4 komentarze

Cała drużyna skupiona jest wyłącznie na turnieju. W zespole nie ma podziału na grupę, która wygrała mistrzostwa świata i obóz, który dołączył po turnieju. Wszyscy są jednością. W półfinale Pucharu Konfederacji Meksyk został wprawdzie gładko ograny, ale historia nie ma znaczenia – to już inne Niemcy i inna drużyna rywala. Julian Draxler podczas przedmeczowej konferencji z poważną miną wygłaszał te wszystkie banały, jakie wygłaszają współcześni piłkarze. Uśmiech, którego nie potrafił pohamować, pojawił się dopiero po pytaniu o to, czy już wygryzł ze składu Marco Reusa. 

Weszło na konferencji Niemców: jak Oezil zniesie dziś falę gwizdów?

– Jestem zdrowy i mam ogromną ochotę do gry. Czekam na decyzję trenera – odpowiada z najwyższą kurtuazją, choć z jego twarzy można wyczytać, że to on jest największym wygranym przygotowań do mistrzostw.

A to oznacza, że największym przegranym może stać się naczelny pechowiec niemieckiej piłki, Marco Reus. Mundial 2014 – nieobecny z powodu kontuzji. Euro 2016 – kolejny uraz. Gdy już zdołał trafić ze zdrowiem na czas mistrzostw, z formą wystrzelił Julian Draxler. I to on – jak zgodnie przyznają niemieckie media – wyjdzie na skrzydle w meczu z Meksykiem.

– Czy fakt, że Julian siedział tu chwilę temu jest przypadkowy? – pada pytanie do Joachima Loewa.
– Oczywiście, że nie, ale to nie ja, a nasz rzecznik prasowy podaje propozycje gości konferencji. Jego argumentem był fakt, że podczas półfinału Pucharu Konfederacji Julian Draxler był kapitanem. Od tamtego czau zrobił wielki krok do przodu jako osoba i piłkarz. Zawsze był utalentowany, ale wciąż miał rezerwy. Gdy musiał wziąć odpowiedzialność za drużynę na Pucharze Konfederacji, dużo mu to dało. W ostatnich miesiącach jest w wielkiej formie. Jestem fanem jego umiejętności.

Ale nawet pojawiający się na konferencji Julian Draxler, nawet kłopoty z obsadą dziewiątki (Timo Werner da radę? A może lepiej spróbować z Muellerem/Gomezem?), nawet przerwana ostatnio w bólach z Arabią Saudyjską passa ośmiu miesięcy bez wygranej w meczu towarzyskim, nie przesłoniła najbardziej palącego tematu w niemieckiej kadrze ostatnich tygodni. 13 maja. Mesut Oezil i Ilkay Guendogan spotykają się z Recepem Erdoganem, będącym w Niemczech na cenzurowanym po ostatnim puczu. Spotkanie wieńczy sympatyczna fotka, która szybko obiega sieć. Z miejsca rozpoczyna się ogromna burza, po której kibice szybko ogłaszają: obaj panowie mają szukać sobie nowego miejsca. Atmosferę podgrzewają postaci pokroju Stefana Effenberga, który mówi wprost, że federacja powinna wypierdolić dyscyplinarnie wyrzucić piłkarzy, dla których Turcja ma większe znaczenie niż kraj, którego barwy reprezentują.

Reklama

– Mamy wielką ochotę do gry. W drużynie panuje dobra atmosfera. Mecz gospodarzy dał nam wszystkim energię, a Rosjanie popadli w euforię, co przełożyło się także i na nas. Mecz Hiszpanii z Portugalią to z kolei świetny spektakl, rewelacyjnie się go oglądało. W drużynie wszyscy są zdrowi. Pierwsza jedenastka? Najpierw przedstawię ją wieczorem przed meczem piłkarzom, później dowiecie się o niej wy – tak na pytanie o Mesuta Oezila odpowiedział Joachim Loew.

W końcu jednak zbliżył się do tematu, ale i tak od niego zręcznie uciekł: – Mesut Oezil jest już zdrowy. Miał ostatnio dwie specjalne jednostki treningowe i zrobił na mnie dobre ważenie. Sprawą otwartą jest, czy zagra od początku, czy wejdzie z ławki.

Julian Draxler: – Pisze się wiele o Mesucie, ale on się dobrze czuje w kadrze, robi wiele żartów i zupełnie nie widać po nim tego całego szumu. Jest wielkim piłkarzem i tu nie ma żadnych dyskusji. Jego kreatywność i technika z pewnością są nam potrzebne.

DSC02227

Podgrzewanie tematu oczywiście nikomu nie służy, ale niemieckie media żądne są krwi, tak samo zresztą jak i lud. Zwłaszcza, że Oezil w żaden sposób jeszcze nie odniósł się do sprawy – ani się nie wytłumaczył, ani nie przeprosił. Ceniony dziennikarz Bilda Kai Traemann nawołuje wręcz do gwizdów i buczenia, które – jego zdaniem – będą dziś na Łużnikach jak najbardziej na miejscu. Odraza Niemców przybiera tak duże rozmiary, że kilka dni temu zdewastowano samochód Guendogana, który mimo że sportowo daje „die Mannschaft” mniej niż Oezil, obrywa od kibiców mocniej – w końcu to on podarował Erdoganowi koszulkę Manchesteru City z napisem „mój prezydent”.

Uwagę odwrócić zdołali skutecznie latynoscy dziennikarze. Najpierw jeden z Brazylijczyków – zapewne ze strachem w oczach, pamiętając 7:1 w Belo Horizonte – spytał, czy Niemcy to jeszcze silniejsza drużyna. Joachim Loew odpowiedział z klasą, że każda wielka ekipa po czterech latach jest silniejsza, także Niemcy, także i Brazylia. Meksykański dziennikarz spytał z kolei o najbardziej palącą kwestię ostatnich dni:

Reklama

– Julian, myślisz, że ta wesoła impreza będzie miała na twoich rywali jakiś wpływ?
– Myślę, że nie będzie miała wielkiego znaczenia. Było wesoło czytać te doniesienia, choć oczywiście nie wiem, czy są one prawdziwe. Myślę, że Meksykanie będą mieli w głowie już tylko mundial.

No właśnie – mundial. Mimo skandalów obyczajowych, na pewno będą myśleć tylko o nim. W końcu to ten najważniejszy, najbardziej magiczny turniej.

Joachim Loew: – Dla piłkarza nie ma nic ważniejszego niż mistrzostwa świata. Najbardziej czuję to podczas mistrzostw Europy.

3O2JqwX

Najnowsze

Komentarze

4 komentarze

Loading...