Nie ma chyba drugiego takiego narodu, który byłby tak bardzo przekonany o swojej wielkości w piłce, a jednocześnie nie ma drugiego takiego narodu, którego aż tak przygniatałaby rzeczywistość w stosunku do oczekiwań. Anglicy zawsze chcą wygrywać na największych turniejach, a udało im się to zrobić raz, gdy wielki turniej zorganizowali u siebie. Tym razem postawią na swoje? Wątpliwe.
NAJWIĘKSZA ZALETA
Już chyba nikt nie ma wątpliwości, że Harry Kane to ta sama półka dziewiątek co Lewandowski i Suarez. Cztery sezony z rzędu ładował w Premier League 20 albo i więcej bramek, w ostatnim dobił do 30. Lewandowski marzy, by trafić do Realu, a niewykluczone, że Królewscy sięgnął właśnie po Kane’a, bo raz, że jest dużo młodszy – ledwie 24-latek! – a dwa, nie ustępuje naszemu napastnikowi. Chłopak potrafi dużo, umie się znaleźć w polu karnym, ale i potrafi pieprznąć z dystansu. Jasne, Tottenham ma Eriksena, Sona, Alliego, natomiast wydaje się, że to strata Kane’a bywa dla Kogutów najboleśniejsza. Jeśli Anglicy mają odegrać większą rolę na dużym turnieju niż zwykle, dziewiątka Tottenhamu musi grać na poziomie znanym z ligi. Albo i lepiej.
NAJWIĘKSZA BOLĄCZKA
Patrząc szeroko, poza indywidualnościami – jak wspomniany Kane, Sterling, Alli czy Walker – to jednak kadra Synów Albionów nie jest specjalnie mocna. To znaczy: by wyjść z grupy, a potem dotrzeć do ćwierćfinału, powinno wystarczyć. Jednak z ręką na sercu – kto sądzi, że Anglicy czystymi umiejętnościami są w stanie przeciwstawić się Niemcom, Brazylijczykom, Francuzom, a więc największym faworytom turnieju? Stones, Cahill, Pickford, Dier, Lingard, Young to naprawdę solidni piłkarze, ale trochę ich obraz przekłamuje fakt, że wszyscy grają w lidze angielskiej. A ta ma swoje problemy i patrząc na wyniki w Europie, nie jest najmocniejsza.
KADRA
KLUCZOWY ZAWODNIK
Będzie takim Kane, ale powinien być i Sterling. Zmienił go Guardiola, oj zmienił – z chimerycznego skrzydłowego, który irytował i któremu brakowało liczb, Hiszpan zrobił dobrze działającą maszynę. Pierwszy sezon: 11 asyst. Drugi sezon: 15 asyst w lidze, ale i 18 bramek. Kosmiczne liczby, naprawdę, a też warto podkreślić, ze Anglik potrafił ratować Obywatelom punkty. Ci zazwyczaj rozbijali rywali, ale gdy przychodziły kłopoty, Sterling nie zawodził, by wspomnieć spotkania z Newcastle, Huddersfield, Southampton albo Evertonem. Sterling dorzuca, Kane strzela – widzimy to i Anglicy też chcą widzieć.
TURNIEJOWY SCENARIUSZ
Anglicy jak zwykle jadą po złoto, natomiast (z kursem 17). Wyżej są choćby Belgowie, grupowi rywale, Argentyńczycy czy Hiszpanie, a zaraz za plecami Synów Albionu są Portugalczycy. Cóż, ekipa Southgate’a nie jest faworytem i trudno się dziwić, bo oczekiwania zawsze mają tam duże, a efektów brakuje.
KOMU BĘDZIEMY KIBICOWAĆ
Marcusowi Rashfordowi. Nie tylko za tę bramkę…
… ale za całokształt. Ma ten chłopak boiskową bezczelność oraz odpowiednie umiejętności, gaz, no chyba wszystko, by za parę sezonów być w Top 10 snajperów na świecie. W United gra raz mniej, raz więcej, ale regularnie. Siedem goli może nie robi wielkiego wrażenia, ale hej, chłopak jeszcze w niektórych krajach nie może pić legalnie alkoholu, a już potrafił w pojedynkę rozstrzelać Liverpool. Będą z niego ludzie.
OPINIA EKSPERTA
– Gramy o złoto mundialu, do końca. Naszego lub jego – Anglicy.
SZALENIE ISTOTNY FAKT
Anglicy mają mniej medali mundialu niż my albo Szwedzi.
FILMOWY ODPOWIEDNIK
Złoto dla zuchwałych.
NAJLEPSZA JEDENASTKA GRUPY G