Dopiero co piłkę miał Bjelica, dopiero co wychodził sam na sam, tymczasem wślizg Górnika i futbolówkę przejmuje Jaga. Do końca pięć kolejek, nic nie każe wierzyć, że Jagiellonia wygra wszystko, ale w tym momencie – być może tylko na papierze, być może na chwilę, ale jednak – rozdaje karty. Ma los mistrzostwa w swoich rękach. Nie jest to jednak najpewniejszy chwyt, raczej żonglerka szklanymi tulipanami, której dzisiaj pierwszy pokaz. A co najlepsze – aktualnie KAŻDA z trzech drużyn walczących o tytuł ma los mistrzostwa w swoich rękach – wystarczy, że wygra swoje pozostałe mecze.
Poza tym zerkamy dziś na Bruk-Bet, który dzisiaj, jeśli nie wygra w Krakowie, będzie mógł już powoli programować GPS na wyprawy do m.in. Niepołomic.
Co my na taką niedzielę w Ekstraklasie?
Pytanie dnia – CZY PROBIERZ DOKONA ZEMSTY?
Wszyscy pamiętamy tamten mecz: chwalona za całą wiosnę Cracovia ma przed oczami perspektywę awansu do topowej ósemki. Gra tak przekonująco, że pewnie dałaby radę awansować nawet do topowej ósemki NBA. Po Niecieczance ma się przejechać. A jednak partaczy szansę i przegrywa 0:2, skazując się na sparingową serię w grze o utrzymanie.
Teraz Probierz jednak może się zemścić. Tabela jest nieubłagana. Bruk-Bet ma nóż na gardle, a w ręku ostrze trzyma właśnie szkoleniowiec Pasów.
Źródło:90minut
Probierz oczywiście pozostaje dyplomatyczny:
– W piłce jest tak, że to, co było wczoraj, dzisiaj jest już nieaktualne. Nie myślimy o niedzielnym spotkaniu w kategoriach rewanżu. Grupy mistrzowskiej nie przegraliśmy w Niecieczy, gdyż wcześniej w głupi sposób.
Ale piłkarze Cracovii mogą wyjść na ten mecz z podwójną motywacją, choć przecież tej i tak im nie brakuje mimo wakacyjnej stawki.
Jeśli Nieciecza po dzisiejszym meczu z Pasami będzie miała przed sobą cztery kolejki grania, a pięć oczek straty do bezpiecznej pozycji, to będzie jedną nogą w I lidze, a i drugą już trzymać w drzwiach do zaplecza. Po prostu wiesz, że jest tragicznie, jeśli idziesz niemal łeb w łeb z Sandecją, która miała passę miliona meczów bez zwycięstwa.
Zieliński liczy, że jego piłkarzy będzie roznosić sportowa złość po porażce ze Śląskiem, która wbiła kilka gwoździ do trumny Bruk-Betu: – Ten mecz to już historia. Mam tylko nadzieję, że ta złość przełoży się na postawę drużyny, doda jej dodatkowej motywacji. To zresztą było już widać podczas drugiej połowy spotkania ze Śląskiem.
My mamy nadzieję, że w razie porażki nie będzie wyciągania sędziego Laguny z szafy, tylko przyjęcie wtopy na klatę.
Piłkarz pod lupą – SZYMON PAWŁOWSKI
Pawłowski miewał lepsze i gorsze momenty w tej rundzie. Zdarzały się przebłyski (choćby poprzedni mecz z Cracovią), gdy przypominał samego siebie, ale zdarzały też mecze, kiedy wyglądał jakby już był po drugiej stronie rzeki. Musi dzisiaj wziąć na siebie ciężar gry, musi znowu zagrać jak za najlepszych lat, by wyciągnąć Niecieczę z bagna. Jeśli znowu zawiedzie, może to być również jego koniec z Ekstraklasą. Po prawdzie, to bez efektownego zrywu, a wiedząc o niemałych wymaganiach finansowych zawodnika, może być mu ciężko o znalezienie zatrudnienia w lidze na przyszły sezon w innym klubie, mimo bezsprzecznie efektownego jak na polskie warunki CV.
Gwiazda Ustaw Ligę – KRZYSZTOF PIĄTEK
Co tu kryć – może Cracovia nie gra w tym momencie o stawkę szczególnie większą, niż tzw. “złote kalesony”. Ale Krzychu każdym meczem i golem podbija bębenek, walcząc o jak najkorzystniejszy transfer. Zachodzi podejrzenie, że na ostatnich meczach Pasów, mniej więcej połowę trybun będą zapełniać zagraniczni skauci. Piątek musi być zachłanny na gole, a jest w formie, rywali natomiast nie ma z najwyższej półki. To nie przypadek, że kupiło go ponad 30% prezesów Ustaw Ligi.
Gdybyśmy mieli postawić dom, to na… ZWYCIĘSTWO CRACOVII
Tak naprawdę to wolelibyśmy dzisiaj domu nie stawiać, nie mamy ich tak znowu wiele, a zapowiada się wyjątkowo nieprzewidywalny dzień w Ekstraklasie, która przecie sama w sobie uwielbia grać na nosie logice i zdrowemu rozsądkowi. Cracovia ma bezsprzecznie więcej jakości, gra też z Bruk-Betem u siebie. Z drugiej strony to goście mają nóż na gardle, więc mogą determinacją wyczarować rezultat. Jagiellonia w teorii jest faworytem meczu z Wisłą Kraków, ale w praktyce wiemy jak ostatecznie biega jej się w tak ciężkich butach. W Białymstoku spotkają się dwie najgorzej punktujące w ostatnich tygodniach drużyny grupy mistrzowskiej.
źródło: Livesports.pl
Stawiamy więc, że ferajna Probierza pokaże charakter i pogrąży Niecieczanką.
Historia dnia – JAGA MA LOS W SWOICH RĘKACH
Jaga, choć trudno powiedzieć, by już wygrzebała się z kryzysu, znowu ma los mistrzostwa w swoich rękach. Jest to bardziej efekt loteryjności Ekstraklasy, niż zaciekłych starań Żubrów, ale jednak. Tracą trzy punkty do Legii, a byli przed nią w rundzie zasadniczej, więc równa liczba punktów premiuje Jagę. Innymi słowy, bez względu na to co stanie się w innych meczach, Jagiellonia wygrywając wszystko do końca ma zapewniony tytuł. Te mecze to:
Wisła Kraków (d)
Legia Warszawa (d)
Lech Poznań (w)
Zagłębie Lubin (w)
Wisła Płock (d)
Aż trzy mecze u siebie. Oczywiście żaden z ogórkami, w każdym trzeba wyszarpać punkty, ale to nie jest zły terminarz. Gdyby Jaga była w formie z początku rundy, kto wie, może założylibyśmy się o małe piwo, że wskoczą dziś na fotel lidera i go dowiozą. Ale przecież trzy ostatnie mecze Jagi u siebie to słabizna – dwie klęski, poza tym cud z Arką. Nie pasuje im prowadzenie gry, a stawka jakby paraliżowała, czyli… najgorsze cechy, jakie można mieć przy walce o mistrza.
Pewności nie ma żadnej, pewne jest tylko jedno: finał Ekstraklasy nabiera rumieńców. Może są to wyścigi o niezbyt efektownych prędkościach, ale ciekawe jak cholera.
Czy dziś poleci trener?
Nie. Dzisiaj prędzej poleci klub z Ekstraklasy niż trener.
Rozkład jazdy
Cracovia – Bruk-Bet Termalica Nieciecza (15:30):
Jagiellonia – Wisła (18:00):
Fot. FotoPyK