Marzec to miesiąc, w którym dostajemy już delikatny przedsmak mundialu. Tak jak przystawka przed kilkudaniowym obiadem, tak mecze towarzyskie nie nasycą nas oczywiście w pełni, ale zdołają na tyle podrażnić kubki smakowe, byśmy z jeszcze większą niecierpliwością czekali na wjazd dania głównego. Co zaś zaserwują nam 32 reprezentacje w Rosji? Nasi kumple z LV BET już teraz postanowili rozpisać parę ciekawych scenariuszy na turniej w Rosji, my zaś wybraliśmy kilka najciekawszych i wzięliśmy je pod lupę.
Kolejny skalp „Lewego”
Maszyna. Pogromca rekordów. Najlepszy strzelec w historii polskiej reprezentacji. Najlepszy zagraniczny strzelec w historii Bayernu Monachium. Jeden z zaledwie dwóch zagranicznych królów strzelców w historii Bundesligi, któremu udawało się ten tytuł zdobywać dwukrotnie. Z każdą pokonaną poprzeczką pojawia się głód przeskoczenia kolejnej, zawieszonej jeszcze wyżej. Ta mundialowa, którą na wysokości siedmiu goli zawiesił 44 lata temu Grzegorz Lato – świetny piłkarz, beznadziejny prezes – wciąż pozostaje niestrącona.
Zadanie to niebywale karkołomne, bowiem od tamtego pamiętnego turnieju tylko jednemu piłkarzowi udało się na jednych mistrzostwach strzelić osiem goli – Ronaldo (temu grubemu) w Korei i Japonii szesnaście lat temu. Ale z drugiej strony, jeśli w jakimś polskim napastniku przez ostatnie cztery dekady można było pokładać nadzieję na pobicie rekordu Laty, to właśnie w Lewandowskim.
PrijoGOL
Nie twierdzimy bynajmniej, że z reprezentacją Kostaryki wygrałaby reprezentacja porannego pociągu na linii Warszawa-Żyrardów, że Szwajcarów w pojedynkę pyknąłby Mateja Kezman w dzisiejszej formie, ani że Brazylijczycy to najbardziej przehajpowana drużyna, która pojedzie do Rosji. Ale patrzymy na naszego starego, dobrego znajomego Prijo, na jego statystyki w ostatnich dwóch sezonach:
2017/18 – 32 mecze, 21 goli dla PAOK-u
2016/17 – 20 meczów, 10 goli dla PAOK-u oraz 25 meczów i 8 goli dla Legii
…i coś nam się wydaje, że to gość, który będzie w stanie ukłuć. Szczególnie, że Serbowie mogą wysłać na turniej zespół napakowany zawodnikami zdolnymi do posłania wypieszczonego, wymierzonego co do milimetra ostatniego podania. Dusan Tadić, Sergej Milinković-Savić, Adem Ljajić, Andrija Żivković… To nie są leszcze, Stefan.
Gol Aleksandara Prijovicia na mundialu w Rosji – 3,50 w LV BET
To (nie) będzie ten rok!
W teorii Panamczycy i Tunezyjczycy wychodząc naprzeciw Anglików powinni zawczasu odebrać od swojej słabej psychiki maila do nadchodzącej kupy, że spotkanie jest w spodniach. Jedenastka przedstawicieli jednej z najmocniejszych lig świata. Wielu reprezentantów tych dwóch krajów bliżej Premier League w całej zawodowej karierze już nie będzie.
W praktyce? Anglicy w ostatnich latach nieustannie dawali ciała i przegrywali mecze, których przegrać nie mieli prawa. Mało tego – patrząc na najnowszą listę powołanych, nie sposób nie uśmiechnąć się pod nosem. No bo wyobrażacie sobie, by w reprezentacji Francji, Hiszpanii, Brazylii, czy jakiejkolwiek kadrze z absolutnego topu, znalazło się miejsce dla Alfiego Mawsona? Lewisa Cooka? Jake’a Livermore’a?
No właśnie.
Anglia nie wychodzi z grupy z Belgią, Tunezją i Panamą? 4,85 w LV BET
Bestia turniejowa
Przez ładnych kilkanaście miesięcy nie zachwycał. Piłki przestały odbijać się od jego patykowatych nóg w taki sposób, by ostatecznie lądować w bramce przeciwników. Ale Thomas Muller to prawdziwy turniejowy potwór. Gdy tylko nadchodzą mistrzostwa świata czy Europy, ten niepozorny gość staje się postrachem bramkarzy na wzór Cristiano Ronaldo czy Leo Messiego. W przeciwieństwie do tych dwóch był zresztą królem strzelców mistrzostw świata – osiem lat temu w RPA.
Może i w poprzednim sezonie Bundesligi zaliczył najgorszy strzelecko rok od rozgrywek 2011/12, może i w tym sezonie pobił wynik z wcześniejszego o zaledwie jedną bramkę, ale wszyscy wiemy, do czego jest zdolny, gdy nadchodzi walka o prymat na kontynencie czy – jak w czerwcu i lipcu – na świecie.
Thomas Muller najlepszym strzelcem Niemców? Kurs 6,00 w LV BET
Czary Ibrakadabry
„Nie zamykam żadnych drzwi”. Te słowa, wypowiedziane przez Zlatana Ibrahimovicia na początku marca, dały nadzieję, że Euro 2016 to nie był jego ostatni wielki turniej. Dodajmy do tego „brakuje mi drużyny narodowej” wypowiedziane podczas otwarcia nowego kortu do… padla w centrum Sztokholmu i już wiadomo, że w kwestii nieobecności Ibry na mundialu niczego nie można powiedzieć już ze stuprocentową pewnością.
Trzeba też pamiętać, że warunki do strzelania w fazie grupowej Zlatan – przynajmniej w ujęciu historycznym – mógłby mieć znakomite. Szwedzi zostali bowiem przydzieleni do gry między innymi z Koreą Południową. A więc z zespołem, z którym w 1948 roku odnieśli najwyższe zwycięstwo w historii tej reprezentacji – 12:0.
A jak już ładować, to wiadomo – tylko z pompą.
Czerwona Arabia
Mohamed Salah. Luis Suarez. Edinson Cavani. Fedor Smolov. Co ta czwórka ma ze sobą wspólnego? Oczywiście poza tym, że każdy z nich to snajper co się zowie, przed którym trzęsą portkami wszyscy obrońcy świata.
Naprzeciwko każdego z nich staną podczas rosyjskiego mundialu defensorzy Arabii Saudyjskiej. Wyobraźcie sobie, że przez 270 minut będziecie upokarzani najpierw przez lidera strzelców ligi rosyjskiej, później objeżdżani przez najlepszego snajpera Ligue 1 do spółki z 3. najlepszym w La Liga, a na koniec przez superstrzelca i murowanego kandydata do nagrody zawodnika sezonu ligi angielskiej. Czujecie tę narastającą frustrację? Saudyjczycy z pewnością też ją poczują.
Czerwona kartka dla przynajmniej jednego Saudyjczyka? 1,75 w LV BET
Faraon królem?
Kontuzja Harry’ego Kane’a. Przypieczętowanie przez City tytułu w najbliższych tygodniach, a co za tym idzie – pewnie mniej minut Sergio Aguero kosztem posiadania Argentyńczyka wypoczętego w meczach Champions League. To wszystko sprawia, że Mohamed Salah, którego Liverpool powinien do końca bić się może nawet o wicemistrzostwo Anglii, staje się murowanym faworytem do tytułu króla strzelców Premier League. A dlaczego by nie pójść za ciosem i nie powtórzyć tego na mistrzostwach świata?
Już w fazie grupowej faraon z Merseyside może nastukać ładnych parę goli, bo też trudno wśród 32 zespołów grających w Rosji wskazać ekipę wyglądającą na papierze słabiej niż Arabia Saudyjska. Gospodarze? Wielka niewiadoma, jednak pewne pojęcie o ich defensywie dają wyniki z ubiegłego roku – 11 meczów rozegranych, 16 goli straconych, w tym dwa mecze, w których rywalom udało się wbić po trzy bramki. A i Urugwaj nie stawia raczej muru nie do sforsowania – dwa gole wbiła mu w eliminacyjnym meczu w minionym roku tragiczna Boliwia.
Gaz, w jakim jest Salah, pozwala – mimo reprezentowania raczej średniej drużyny narodowej – wierzyć, że w sprzyjających okolicznościach może naprawdę konkretnie się rozstrzelać.
Mohamed Salah królem strzelców MŚ? 6,00 w LV BET
Niedaleko pada jabłko…
Całe życie zmaga się z legendą ojca. Zostając mistrzem Anglii z Leicester, Kasper odhaczył ten punkt na długiej liście rzeczy, które musi zrobić, by przynajmniej dorównać Peterowi. Ale w jednej kwestii może być lepszy już podczas turnieju na rosyjskich boiskach. Mianowicie – może podczas mistrzostw świata puścić mniej bramek niż jego ojciec, który we Francji w 1998 roku wyjmował piłkę z siatki siedmiokrotnie.
W fazie grupowej Kasper stanie przed zadaniem powstrzymania Peruwiańczyków i Australijczyków, nim Dania w ostatnim meczu zmierzy się z Francją. Jeśli wszystko pójdzie po myśli Les Bleus, w ostatnim meczu przed fazą pucharową będą już mogli nieco odpuścić, przez co Schmeichelowi juniorowi powinno być o czyste konto znacznie, znacznie łatwiej. Jeśli zaś Dania zapewni sobie awans już po dwóch kolejkach – Schmeichel może wręcz uniknąć starcia z Francuzami i jeszcze podkręcić swoje szanse na pobicie wyniku ojca.
Senegalski bombardier
Tłok w ofensywie Senegalu jak w autobusie do Lichenia. Sadio Mane, Keita Balde Diao, Moussa Sow, Diafra Sakho. Dalibyście głowę, że żaden z nich w czerwcu nie odpali? My nie poświęcilibyśmy na taki zakład choćby paznokcia.
Sow swego czasu był nawet królem strzelców Ligue 1. Mane tylko w tym sezonie ładował już Porto, Sevilli, Arsenalowi czy Manchesterowi City. Keita Balde to jeden z najbardziej ekscytujących skrzydłowych ligi francuskiej. Sakho miewał sezony z dwucyfrową liczbą bramek i w Anglii, i we Francji. Papa Bouba Diop, a więc póki co najlepszy senegalski strzelec na jednych mistrzostwach świata, może czuć, że jego rekord jest zagrożony. Szczególnie, że nie wyśrubował go do nie wiadomo jakiego poziomu.
My oczywiście życzylibyśmy sobie, by jego rodacy nie nabijali sobie trafień w meczu z drużyną Adama Nawałki, ale jak już niedawno pisaliśmy – jakoś trudno nam sobie wyobrazić takiego Artura Jędrzejczyka chowającego do kieszeni Sadio Mane.
***
A to i tak nie wszystkie zakłady specjalne na mundial, jakie przygotował LV BET. Wielbiciele scenariuszy z gatunku science-fiction mogą postawić na występ Władimira Putina na szpicy w ewentualnym starciu z Polską (kurs 500,00) czy ostatnie miejsce Niemców w grupie (kurs 31,00). Dla realistów opcją będzie zaś pewnie Robert Lewandowski jako najlepszy strzelec biało-czerwonych (kurs 1,50) czy zwycięstwo Christiana Eriksena w wewnętrznym pojedynku na gole z Kasperem Dolbergiem (również 1,50).
Jeśli zaś żaden z powyższych was nie przekonuje – spokojnie, wybór w LV BET jest znacznie, znacznie szerszy.
fot. FotoPyK