Reklama

Déjà vu po gliwicku. Nowy trener, nowy sezon, ten sam problem

redakcja

Autor:redakcja

17 września 2017, 12:50 • 3 min czytania 3 komentarze

Gdy po raz drugi – i pewnie ostatni – Gliwice opuszczał Radoslav Latal, wśród kluczowych dowodów obciążających szkoleniowca i decydujących o orzeczeniu go winnym słabych wyników gliwiczan, był ten o złym przygotowaniu do trudów meczu. Nawet w klubie w kuluarach mówiło się, że wiosną mniej więcej po godzinie gry, jeżeli wynik nadal wisiał na włosku, trzeba było liczyć już nie na piłkarzy, a na opatrzność. Bo rywale zwykle wtedy właśnie przejmowali na dobre inicjatywę i dociskali śrubę byłemu wicemistrzowi kraju. Minęło kilka miesięcy, zmienił się trener, kilku piłkarzy. Ale to, że Piast dostaje wciry w końcówkach – za nic w świecie.

Déjà vu po gliwicku. Nowy trener, nowy sezon, ten sam problem

Wczoraj Piast przyjął chyba najboleśniejszy cios w tym sezonie, bo cholernie przykrą sprawą jest dostać na wyjeździe, przy wyniku 0:0 bramkę w 89. minucie z karnego, poprawioną jeszcze golem w doliczonym czasie strzelonym z pozycji, z której większość ligowców:

a) pakowałaby w maliny
b) pakowałaby w boczną siatkę/słupek
c) (ta najlepiej wyszkolona technicznie) pakowałaby celnie, ale w bramkarza

Ale nie Carlitos, który z ostrego kąta uderzył mocno, precyzyjnie, tym samym wykorzystując brak koncentracji Szmatuły.

Bramki Carlosa Lopeza były ósmym i dziewiątym straconym przez Piasta po 75. minucie golem w tym sezonie. Krótko mówiąc – średnio co kolejkę gliwiczanie dają sobie wbić gola, gdy do dogrania pozostaje kwadrans. I – oczywiście – są pod tym względem „najlepsi” w lidze.

Reklama

Sezon 2017/18 – gole stracone po 75. minucie:
1. Piast – 9
2. Górnik Zabrze – 7
3. Cracovia – 6
4. Pogoń – 4

Problem to doskonale piastunkom znany, wystarczy spojrzeć na analogiczną statystykę z poprzednich rozgrywek:

Sezon 2016/17 – gole stracone po 75. minucie:
1. Piast – 18
. Korona – 18
. Cracovia – 18
4. Górnik Łęczna – 15
. Ruch – 15

I już wiadomo, że nie mamy do czynienia ze zjawiskiem incydentalnym, a z trwającym już od dłuższego czasu problemem. Co gorsza – problemem, który miał Piast przygotowany do rundy zarówno przez Radoslava Latala, a także który ma Piast dowodzony podczas okresu przygotowawczego przez Dariusza Wdowczyka. Trenera, który – wydawało się – wiosną tchnął w gliwiczan nowe życie i daleki będzie od powielania błędów swojego poprzednika.

Tymczasem raz – tak jak Latal krytykował otwarcie politykę transferową władz swojego klubu na starcie poprzedniego sezonu, tak robi to teraz Wdowczyk (o czym dziś pisaliśmy TUTAJ), a dwa – jak gliwiczanie byli najgorsi w lidze w poprzednim sezonie, tak są i teraz. Dodatkowo – nie nadrabiając tego w jakikolwiek sposób, bo ile w minionych rozgrywkach na 18 straconych goli odpowiedzieli 12 strzelonymi (bilans: -6, Cracovia i Korona miały gorszy), tak teraz 9 bramek wbitych przez rywali po 75. minucie zdołali zripostować zaledwie dwiema (Papadopulosa z Legią na 1:3 i z Pogonią na 1:1). I doprawdy trudno dziś, patrząc na wyniki, tabelę i to, co dzieje się z Piastem wraz z nadejściem finiszu spotkania stwierdzić, że Wdowczyk zapewnił podczas swojej kadencji w Gliwicach znaczący progres.

A swoją drogą, choć wypada ludziom z Wisły pogratulować, że przebieg meczu przewidzieli jeszcze przed jego rozpoczęciem…

Reklama

…to trzeba też powiedzieć, że spodziewając się takiego obrotu spraw i mówiąc o tym głośno, sporo nie ryzykowali. Bo zdaje się, że dziadowskie końcówki weszły w krew Piastowi już na dobre. I jeśli drużyna chce wydostać się z zagrożonych spadkiem okolic (na dziś – 14. miejsce, tuż nad strefą spadkową), musi się ich z krwiobiegu czym prędzej pozbyć.

fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Czas na jasny sygnał. Przyszłości Lechii nie powinno rozstrzygać boisko

Michał Trela
12
Czas na jasny sygnał. Przyszłości Lechii nie powinno rozstrzygać boisko

Weszło

Polecane

Ronnie O’Sullivan znów pokłócił się ze snookerem. “Straciłem miłość do gry”

Sebastian Warzecha
4
Ronnie O’Sullivan znów pokłócił się ze snookerem. “Straciłem miłość do gry”

Komentarze

3 komentarze

Loading...