Reklama

panie po 75. to ja mam wolne

Weszło

Déjà vu po gliwicku. Nowy trener, nowy sezon, ten sam problem

Gdy po raz drugi – i pewnie ostatni – Gliwice opuszczał Radoslav Latal, wśród kluczowych dowodów obciążających szkoleniowca i decydujących o orzeczeniu go winnym słabych wyników gliwiczan, był ten o złym przygotowaniu do trudów meczu. Nawet w klubie w kuluarach mówiło się, że wiosną mniej więcej po godzinie gry, jeżeli wynik nadal wisiał na włosku, trzeba było liczyć już nie na piłkarzy, a na opatrzność. Bo rywale zwykle wtedy właśnie przejmowali na dobre inicjatywę […]
redakcja
3