Reklama

Barcelona rządzi w Katalonii i Hiszpanii

redakcja

Autor:redakcja

09 września 2017, 23:00 • 3 min czytania 9 komentarzy

Następne derby Katalonii bez historii. Po raz kolejny Barca grała w piłkę, a Espanyol zajął się faulowaniem. Wyszło w zasadzie jak zwykle, czyli srogie lanie, które było dzisiaj nieuniknione, bo Leo Messi w formie to postrach dla każdego, a tym bardziej dla Espanyolu. 

Barcelona rządzi w Katalonii i Hiszpanii

W ostatnich latach, a właściwie to w całej historii tych derbów niezmienne są dwie rzeczy – brutalność i jednostronność. Jednak tym razem miało być trochę inaczej, bo w końcu Barcelona rozbita, a najlepiej świadczą o tym ruchy, które poczynił Augusto Benedito. To ten gość od obalenia zarządu, który zamiast oglądać dzisiejszy mecz, to zbierał podpisy pod petycją, aby doprowadzić do wotum nieufności. No, ale inaczej nie było, bo trudno o niespodziankę, jeżeli praktycznie przez cały mecz biega się za piłką. Bez futbolówki przy nodze to nawet Leo Messi nic by nie zrobił. Jednak to nie problem Argentyńczyka, gdyż brak kontaktu z futbolówką raczej mu nie grozi, a w spotkaniach derbowych z Espanyolem bynajmniej nie ma na to szans. Dlaczego? Ano dlatego, że Barcelona od początku dzisiejszego spotkania klepała i dominowała w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła.

– Najpierw próbował Messi, który zszedł do środka w swoim stylu, ale strzałem to już się nie popisał,

– Następnie Suarez dograł głową do Rakiticia, ale Chorwatowi zabrakło paru centymetrów, aby dojść do tego dogrania,

– Później Urugwajski napastnik spróbował z wolnego, ale poza siłą, to ten strzał niczego w sobie nie miał.

Reklama

Jednak, gdy do akcji ,,naparzamy na bramkę Lopeza” na poważnie wkroczył Messi, to nie było już zmiłuj. W pierwszej kolejności 30-latek kropnął po doskonałym podaniu w uliczkę od Rakiticia. Akcja naprawdę świetna, ale hiszpańscy sędziowie, jak zwykle zresztą, dali ciała po całości, ponieważ Messi znajdował się na minimalnym spalonym.

Zaraz potem Messi mógł zaliczyć asystę, bo posłużył jako ,,ścianka” przy rajdzie chorwackiego pomocnika, ale bramkarz Espanyolu popisał się doskonałą obroną. No, ale co się odwlecze to nie uciecze, ponieważ długo nie trzeba było czekać, żeby Messi załadował drugiego gola. Tym razem w pełni uczciwego. Zresztą podobnie było przy trzecim trafieniu, które było bliźniaczo podobne do tego drugiego. Znowu ze skrzydła dograł Alba, a Messi oddał perfekcyjny strzał. Cóż, po tej bramce nie było już mowy, aby Barcelona straciła punkty w tym starciu. Tym bardziej, że prędzej zapowiadało się na kolejne bramki Balugrany, niż choćby honorowe trafienie Papużek. I tak też było, bo po rzucie rożnym strzelił Pique, a la manitę skompletował Luis Suarez, który w końcu musiał się przełamać, a tym bardziej po patelni, jaką wystawił mu debiutujący Dembele.

Oczywiście mogło być jeszcze wyżej, bo niejedną doskonałą akcję zmarnował Luis Suarez, a Leo Messi mógł zaliczyć karetę. Bliski strzelenia swojego debiutanckiego gola był również Paulinho, ale zabrakło centymetrów. Natomiast Espanyol, który przez niemal całe spotkanie kręcił się w okolicach 20 procent posiadania piłki, stworzył sobie jedynie kilka okazji. Zdecydowanie najbliżej bramki był Pablo Piatti, który przy pierwszej próbie strzału trafił w słupek, a za drugim razem tuż obok. Niby dużo, jak na tyle posiadania, ale zdecydowanie za mało, żeby ograć dzisiaj Barcelonę.

Barcelona – Espanyol 5:0

1:0 Messi 26′

Reklama

2:0 Messi 35′

3:0 Messi 67′

4:0 Pique 87′

5:0 Suarez 90′

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
0
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Hiszpania

Anglia

Media: Fermin Lopez znalazł się na celowniku Aston Villi

Piotr Rzepecki
1
Media: Fermin Lopez znalazł się na celowniku Aston Villi

Komentarze

9 komentarzy

Loading...