Wczoraj Słowenia spuściła nam manto na siatkarskim boisku, dziś – na koszykarskim parkiecie, także podczas mistrzostw Europy. Kiedy zaczęliśmy się zastanawiać, w jakiej dyscyplinie przedstawiciele tego sympatycznego, małego kraju zleją nas jutro, z Hiszpanii przyszła dobra wiadomość, która przerwała te smutne rozmyślania: Tomasz Marczyński ZNOWU wygrał etap wyścigu Vuelta a Espana!

Znowu to zrobił! Marczyński wygrał drugi etap na tegorocznej Vuelcie

Kiedy doszła do nas informacja o triumfie Polaka, od razu przypomniała sie kultowa scena z „Kilera”:

Nawet ksywa pasuje, bo umówmy się – Tomek, jak to kolarz, za szeroki w barach nie jest.

Dokładnie tydzień temu podniecaliśmy się w tym miejscu wyczynem Marczyńskiego, który po pasjonującym finiszu okazał się najszybszy na szóstym odcinku VaE. Wtedy wygrał minimalnie, wyprzedzając Pawła Poljańskiego i Enrica Masa. Teraz Marczyński nie pozostawił rywalom żadnych złudzeń: na metę dotarł samotnie, a nad czteroosobową grupą, pośród której był także „Poljan” (4. miejsce), miał 52 sekundy przewagi!

Polak wypracował ją sobie w połowie wspinaczki pod Puerto del Torcal, kiedy to odpalił fajerwerki i uciekł umordowanej podjazdem reszcie zawodników. Z jego szczytu do mety było nieco ponad 16 km zjazdów, Tomek zasuwał na nich aż miło, zapewne sił dodawała mu perspektywa drugiej wygranej w Vuelcie w karierze. Dzięki niej Marczyński przeszedł zresztą do historii polskiego kolarstwa – przed nim nie było kozaka, który dwukrotnie triumfowałby na etapach tej imprezy. I niech to najlepiej podkreśli, jaki sukces odniósł dziś nasz zawodnik! Po wszystkim Tomek był zjebany jak koń po westernie, ale w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” nie krył entuzjazmu:

– To były niesamowite emocje! Startowaliśmy 40 kilometrów od miejsca, w którym mieszkam. Było więc mnóstwo moich znajomych, co mnie tylko dodatkowo zmotywowało. Nie ukrywam, nastawiałem się na ten odcinek od dawna i znowu wszystko wyszło perfekcyjnie. Jestem bardzo szczęśliwy.

Coś nam mówi, że to nie koniec popisów polskich mistrzów dwóch kółek w Hiszpanii. Rozochocony Marczyński na pewno spróbuje jeszcze coś ugrać, podobnie jak Poljański, któremu cały czas mało brakuje do tego, żeby wreszcie zatriumfować w jakimś górskim etapie.

– Noga mu podaje, jest w formie, może być pierwszy na jednym z odcinków. Mocno trzymam kciuki, żeby tak się stało, bo taka wygrana po prostu się „Poljanowi” należy – mówił nam wczoraj Adam Probosz, komentator Eurosportu. A pamiętajmy, że w wyścigu nadal jedzie przecież Rafał Majka, najsłynniejszy z tego tria polskich kolarzy, który na pewno chciałby o sobie przypomnieć polskim kibicom…

Komplet wyników wtorkowych spotkań eliminacyjnych do EURO 2024

redakcja

Koźmiński: – Nie wyobrażam sobie, żeby prezes federacji nie wiedział o spotkaniu premiera z piłkarzami

redakcja

Niespodzianka na Hampden Park. Szkoci prowadzą z Hiszpanią [WIDEO]

redakcja

Remont stadionu Wisły Kraków będzie droższy o 9 milionów złotych

redakcja

Możdżeń: – W stolicy nie ma takiej napinki na Lecha, jak w Poznaniu jest na Legię

redakcja

Messi dołącza do Pele i Maradony. Też ma swoją statuę

redakcja

Joanna Jóźwik zakończyła karierę. Jak zapamiętamy Polkę?

Kacper Marciniak
4

Najlepsze lekkoatletki cieszą się na jej widok. Dzięki Polce biją rekordy [WYWIAD]

Sebastian Warzecha
2

Iga wiedziała, z kim połączyć siły. Marketingowy fenomen Federera

Kacper Marciniak
13

Magda Linette pokonała Wiktorię Azarenkę!

Sebastian Warzecha
9

Jan Błachowicz zawodnikiem roku w polskim MMA

redakcja
2

Bez Kubackiego też się da. Polacy na podium drużynówki w Lahti

Sebastian Warzecha
1