Ewidentnie żyjemy w czasach dwóch koncepcji komentowania meczów i nie jest pewne, która dla widza jest lepsza – ultra-przygotowani sprawozdawcy czy może ci z totalną wyjebką, z których można się śmiać przez kilka dni, zwłaszcza jeśli mecz nie dostarczył innych wrażeń.
Opcję numer dwa regularnie wybiera TVP. Niedawno podczas Pucharu Konfederacji mieliśmy tego doskonały przykład. Na boisko wchodzi zawodnik Kamerunu.
Gdyby mecz pokazywał Canal+, dowiedzielibyśmy się, którą nogę lepszą ma dany zawodnik.
Gdyby mecz pokazywał Polsat, dowiedzielibyśmy się, na ile wycenia go aktualnie rynek.
Gdyby mecz pokazywało Eleven, dowiedzielibyśmy się, którym autobusem do pracy dojeżdża jego siostra.
Ale mecz pokazywało TVP, więc ekspert Rafał Ulatowski wypalił: – Patrząc po numerze, napastnik!
I takie to mądrości są nam przekazywane regularnie. Wczoraj w nocy transmitowany był mecz Real Madryt – FC Barcelona. Ulatowski – ten sam, który kilka dni wcześniej sądził, że w barwach Juventusu gra Radja Nainggolan – nie tylko przewidywał, że Amerykanie właśnie poznają soccer, ale też zachwycał się rozwojem hiszpańskich zawodników. Wspominał między innymi Euro U-21 w Polsce i swoje rozterki: – Zastanawialiśmy się w jakich klubach grają i dowiadywaliśmy się, że w Barcelonie, w Realu…
Rafał Ulatowski zastanawiał się w jakich klubach grają najzdolniejsi piłkarze w Europie, których zna jakieś 100 milionów ludzi i dowiadywał się, że w Barcelonie, w Realu… Niebywała i na pozór niedostępna wiedza, a jednak były asystent Leo Beenhakkera ją posiadł, czym szczerze nam zaimponował. Mamy nadzieję, że już utrwalił sobie, że Marco Asensio to ten z Realu, a Denis Suarez – ten z Barcelony. Jakby co – Mayoral też z Realu.
Ekspert TVP stwierdził także, że Sergi Roberto nie jest podstawowym zawodnikiem Barcelony, mimo że nam się wydaje, iż w poprzednim sezonie ten chłopak rozegrał więcej minut niż Gerard Pique, Jordi Alba, Ivan Rakitić, Andres Iniesta czy Javier Mascherano. Ale kto by się tym przejmował. To przecież było marne 47 meczów…
Piszemy o tym dlatego, że wygląda na to, iż Ulatowski szykowany jest na eksperta TVP podczas zbliżających się mistrzostw świata. I nie, nie chcemy protestować. Chcemy zaapelować: tak, Rafał przed mikrofon! Rafał przed mikrofon na stałe, przy każdej nadarzającej się okazji. Jego (nie)wiedza ma specyficzny urok, który pozwala z meczu czerpać nie tylko te standardowe doznania. Rafał przed mikrofon i najlepiej w towarzystwie Macieja „Masłowski to piłkarz kompletny” Terleckiego, który wczoraj na antenie Eurosportu podał przepis na gołąbki (naprawdę).
Fot.FotoPyK