Reklama

Polonia powiększy swój stadion. Tylko dla kogo?

redakcja

Autor:redakcja

30 lipca 2017, 13:59 • 4 min czytania 135 komentarzy

Warszawa chce rozbudować stadion Polonii. Nic dziwnego, skoro podczas ostatnich meczów obiekt pęka w szwach. Sami spójrzcie na te szalone frekwencje…

Polonia powiększy swój stadion. Tylko dla kogo?

Mecz z Rakowem Częstochowa: 2128
Mecz z Olimpią Zambrów: 1491
Mecz z Rozwojem Katowice: 1358
Mecz z Radomiakiem Radom: 1692
Mecz z Gryfem Wejherowo: 1359

To pięć ostatnich meczów sezonu 16/17. A finisz jak to finisz – generuje nieco większe zainteresowanie. Bo wyglądało to też tak…

Mecz z GKS Bełchatów: 896
Mecz z Puszczą Niepołomice: 630
Mecz z Błękitnymi Stargard Szczeciński: 593

I tak dalej, i tak dalej…

Reklama

Macie to przed oczami? Widzicie tych ludzi, którzy muszą przepychać się o wolne krzesełko łokciami? Widzicie te tłumy, które wychodząc z meczu przez tak wąskie przejścia zwiastują pewną tragedię? Widzicie to, że – cytujemy klasyka, wybaczcie – gdyby nie kobiety, nie byłoby gdzie palca włożyć? Wyobrażacie sobie jaką przerąbaną robotę ma pani z klubowej kasy, która musi obsługiwać dzikie kolejki już od szóstej rano? Wyobrażacie sobie, jak przerąbane mają kibice, które muszą koczować całą noc przy kasie, jeśli chcą kupić bilet na mecz?

Jesteśmy pełni podziwu, jak ta przestarzała konstrukcja przy Konwiktorskiej wytrzymuje napór takiej hordy kibiców. Chyba nikt z nas nie ma wątpliwości: trzeba ten stadion powiększyć czym prędzej, sytuacja jest naprawdę poważna!

Całe szczęście, że do identycznego wniosku doszły władze Warszawy, które chcą rozbudować stadion do pojemności…

…uwaga, uwaga…

…12 000!

Jeśli weźmiemy pod uwagę obecne frekwencje, wybudowanie takiego obiektu oznaczałoby, że przy Konwiktorskiej znajdzie się tylko 11 000 pustych krzesełek na mecz. Dużo? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tak, ale porównajmy to z kilkoma wiodącymi klubami Ekstraklasy.

Reklama

Śląsk Wrocław: średnia frekwencja 9 089, pojemność 42 771 średnio 33 682 pustych krzesełek.
Lechia Gdańsk: średnia frekwencja 17 355, pojemność 42 620 średnio 25 265 pustych krzesełek.
Lech Poznań: średnia frekwencja 19 631, pojemność 42 837, średnio 23 206 pustych krzesełek.
Wisła Kraków: średnia frekwencja 13 980, pojemność 33 130, średnio 19 150 pustych krzesełek.

Można się śmiać, że Polonia za chwilę zacznie wyznaczać standardy w liczbie pustych krzesełek na stadionie, ale fakty są jednoznaczne: w odniesieniu do reszty wcale nie jest tak źle. Mówią o tym twarde dane, z którymi nie powinno się dyskutować. A przecież zawsze może być tak, że Polonia zbliży się zainteresowaniem do szczytowego poziomu w ostatnim czasie – ery Wojciechowskiego – kiedy na stadion raz w sezonie przychodziło nawet 6000 kibiców. Są więc zatem solidne podstawy by sądzić, że jeśli za pare lat uda się awansować do Ekstraklasy, może nawet wypełni się połowa stadionu!

Rządzący Polonią chcą przygotować się na ten scenariusz i już teraz grzmią: 12 000 miejsc to zdecydowanie za mało! Jerzy Engel na portalu SportoweFakty nazywa rzeczy po imieniu: – To kpina!

Do tego momentu jeszcze się zgadzamy. Niestety Engel dalej uzasadnia swoje słowa: – Stadion Legii kosztował ponad 500 milionów złotych. Polonii potrzebny jest nowoczesny obiekt, na minimum 20 tysięcy kibiców. Poza tym – nie da się go zmodernizować. Na tym stadionie wszystko jest stare, trzeba go przebudować. Warszawę stać na wybudowanie nowego obiektu – czytamy i zastanawiamy się, czy przy Konwiktorskiej ze stadionem jest już tak źle, że ludziom w gabinetach sufit spada na łeb.

Panie Jerzy, po co się ograniczać? Może od razu wybudujmy przy Konwiktorskiej drugi Narodowy? No bo skoro ktoś był w stanie wyłożyć na niego prawie 2 000 000 000, a Polonia potrzebuje nowoczesnego obiektu…

Nie mamy pojęcia, co kieruje Warszawą chcącą spalić w piecu trochę pieniędzy obdarować stadionem Polonię Warszawa i zaczynamy nabierać podejrzeń, że stolica też zrobiła jakiś deal z Ekstraklasą i Lotto. Naszym zdaniem przed decyzją o wydaniu 57 milionów (które – jak to w Polsce – pewnie w trakcie prac jeszcze urośnie) należałoby zadać sobie pytanie: to zainteresowanie kibiców ma pociągnąć za sobą rozbudowę stadionu czy to rozbudowa stadionu ma sprawić, że kibice się zainteresują?

Naszym zdaniem bezdyskusyjnie wygrywa pierwsza opcja. Zdaniem Warszawy – druga.

Poniekąd jesteśmy w stanie zrozumieć, jakimi argumentami kierują się w Warszawie. Na Widzewie po awansie do trzeciej ligi frekwencje też nie powalały. Na pierwszy mecz rozgrywany na stadionie SMS-u z pojemnością 2 tysięcy miejsc przyszło 1970 osób. Ale już na drugi – 1700. Dziś widzimy, jaka napędziła się w Łodzi koniunktura i niesprawiedliwe byłoby stwierdzenie, że do nakręcenia jej w dużej mierze nie przyczynił się stadion. Na kameralny, zastępczy obiekt z otwartą jedną trybuną przyciągnąć kibica było bardzo ciężko. A bo tłok do wejścia, a bo kibole na tej samej trybunie, a bo przyjdę dopiero, gdy wybudują nowy. Jest stadion – znów są też kibice.

Ale wydaje nam się, że akurat w przypadku niemającej tak okazałego zaplecza kibicowskiego Polonii, to raczej karkołomne założenie. Bo na Widzew ludzie przychodzili od lat siedemdziesiątych, a Polonia – też gdzieś od lat siedemdziesiątych – mówiła o sporym sukcesie, gdy na stadionie pojawiło się pięć tysięcy widzów. Dość powiedzieć, że w sezonie, gdy Polonia zdobywała mistrza, przy Konwiktorskiej pojawiało się średnio 3263 ludzi na mecz.

Dla kogo te 12 000 krzesełek?

Źródło frekwencji: 90minut.pl i ekstrastats.pl

Najnowsze

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
0
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś
Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Komentarze

135 komentarzy

Loading...