Cieplarniane warunki Freiburga – gdzie trafił Kapustka?

redakcja

Autor:redakcja

15 lipca 2017, 15:40 • 4 min czytania

Miało być inaczej, Kapustka na fali dobrego Euro miał może nie podbić ligę angielską, ale zbierać w niej cenne minuty, z każdym miesiącem stawać się coraz ważniejszą postacią w szeregach Leicester. Plany jednak swoje, a rzeczywistość swoje, Polak odbił się od Premier League z bolesnym hukiem i choć każdy dostrzega jego talent, nie brakowało już żartów z beznadziejnej sytuacji piłkarza, bo ten rzeczywiście mógł sobie narobić odcisków od siedzenia na dupie. Cóż, nie poszło w Anglii, trzeba było więc szukać szczęścia gdzie indziej – Kapustka ma je znaleźć w Niemczech, konkretnie we Freiburgu.

Cieplarniane warunki Freiburga – gdzie trafił Kapustka?
Reklama

Jak wiadomo, Polak będzie na razie tylko wypożyczony, ale Freiburg załatwił sobie klauzulę wykupu, jeśli Kapustka się sprawdzi. Tyle od nas, bo nie chcemy sprezentować wam notki z Transfermarkta, tylko rzeczywiście wam ten Freiburg przedstawić. Zrobimy to za pośrednictwem Tomasza Urbana, eksperta od Bundesligi, który opowie, gdzie właściwie trafił Kapustka.

Ogólnie o Freiburgu:

Reklama

– Wśród klubów grających w czołowych ligach europejskich, lepszego – moim zdaniem – nie znajdzie. To jest klub, który chętnie stawia na młodych piłkarzy, daje im szanse, promuje. Kadra nie jest specjalnie obszerna, będą grali w Lidze Europy, jest szansa, że się tam załapią do grupy. Wtedy będą mieli około 30 meczów do rozegrania i biorąc pod uwagę fakt, że na skrzydłach są dość słabo obsadzeni, Kapustka swoją szansę dostanie. Wszystko w jego głowie i nogach, już nie będzie mógł zwalić na to, że konkurencja jest zbyt mocna, że trener go nie lubi czy cokolwiek innego, trafia do klubu gdzie chcą na niego postawić.

O transferach, finansach i celach klubu:

– Sprzedali Grifo z lewej strony, sprzedali Philippa z prawej. Zarobili 26 milionów euro, ale to nie jest klub, który wydaje wielkie pieniędzy na transfery. Ta klauzula, którą sobie zapewnili za Kapustkę, według Kickera – 5 milionów, według moich ustaleń – 6 milionów, to i tak jest klauzula, która będzie dla nich trudna do opłacenia. Ich najdroższym transferem do tej pory było ściągnięcie Mehmediego w 2014 roku za sześć milionów euro. Żeby na Kapustkę wyłożyli tyle pieniędzy, musiałby się pokazać z bardzo dobrej strony, ale nawet jeśli go nie wykupią, jest szansa zaistnienia na niemieckim rynku, jeśli oni się nie skuszą, może skusi się ktoś inny.

– Mają jeden z najmniejszych budżetów płacowych, w tamtym sezonie wyprzedzali bodajże tylko Darmstadt, teraz są mniej więcej na poziomie Augsburga. Będzie im o tyle trudniej, bo dochodzi kilka meczów, a osłabienia w postaci odejścia Grifo i Philippa to są potężne ciosy dla nich, tak naprawdę ich jeszcze nie zrekompensowali. Obaj dostarczali bardzo dużo liczb, notowali mnóstwo asyst, więc od Kapustki też będą liczb wymagać. Na pewno w pierwszym sezonie w Bundeslidze, aż takich jak oni nie będzie w stanie notować, ale coś tam będzie musiał strzelić i podać.

– Oni mieli świetny sezon, tylko to jest taki klub, który przede wszystkim patrzy najpierw na dół. Nie celują w Ligę Europy, raczej patrzą pod kątem tego, by utrzymać się w lidze.

O trenerze:

– Streich to bardzo charyzmatyczny szkoleniowiec. Bazuje przede wszystkim na dobrej organizacji gry defensywnej, tam właściwie każdy zawodnik musi pracować w obronie, od napastnika zaczynając. To trener, który stawia na wybieganie swojego zespołu, jego zawodnicy muszą biegać ogromne liczby kilometrów. Kiedy rozmawiałem z Gikiewiczem to powiedział mi, że Streich jest zadowolony, gdy zobaczy na statystykach 120 przebiegniętych kilometrów. Wtedy, nawet jeśli drużyna przegra, to po prostu dochodzi do wniosku, że dała z siebie wszystko i okej, można to zaakceptować. Jeśli nie przebiegną 120 kilometrów, a nawet jak wygrają, to czasem zadowolony nie jest. Lubią go w Niemczech, ma cięty język, własne zdanie na każdy temat i jednocześnie to szkoleniowiec, który preferuje grę w piłkę, po prostu. Freiburg jest znany z tego, że woli taką krakowską piłkę – krótkie podania, ataki głównie środkiem pola, to nie jest lagowanie na wysokich napastników.

O kibicach:

– Atmosfera nie jest piknikowa, to nie jest teatr, żyją meczem, dopingują i są zaangażowani, ale to też nie jest fanatyzm przez duże „F”. Bardzo fajni kibice, przyjaźnie nastawieni, nieingerujący w prywatne życie piłkarzy, wiesz o czym mówię, nieszalejący specjalnie na trybunach. Atmosfera przyjazna i familijna, bo też familijny jest ten klub. Czytałem ostatnio tekst w Kickerze o Philippie i on tam się wypowiada, że to jest coś nieprawdopodobnego, nigdy się spotkał z czymś podobnym, jak tam się rodzinnie podchodzi do piłkarzy.

*

Sami widzicie, że Kapustka wybrał dobrze, to chyba bardziej przemyślany ruch, niż ten z przenosinami do Leicester. Jedno „ale” – teraz już musi się udać, w innym wypadku piłkarzowi przyklejona zostanie brzydka łatka i może mieć w dalszej karierze trudno. Urban kończy: – Jeżeli w takich cieplarnianych warunkach Kapustka się nie odrodzi, obawiam się, że zostanie mu liga polska, ewentualnie Holandia czy jakieś rozgrywki o mniejszej renomie niż Bundesliga, Seria A czy Premier League.

PP

Najnowsze

Anglia

Maresca potwierdza. Zawodnicy Chelsea wracają po kontuzjach

Braian Wilma
0
Maresca potwierdza. Zawodnicy Chelsea wracają po kontuzjach
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama