Reklama

Lechowi nadal mało! Janicki dziewiątym, Rogne – dziesiątym wzmocnieniem Kolejorza

redakcja

Autor:redakcja

12 lipca 2017, 13:56 • 3 min czytania 81 komentarzy

Jedni do Gdańska latem jeżdżą na wakacje, inni – po piłkarzy. Jak Lech Poznań, któremu nie wystarczyło wykupienie z Lechii Macieja Makuszewskiego, bowiem dziś sięgnął po kolejnego piłkarza z 4. siły ekstraklasy sezonu 16/17. Konkretnie – po grającego w Gdańsku już od siedmiu lat Rafała Janickiego.

Lechowi nadal mało! Janicki dziewiątym, Rogne – dziesiątym wzmocnieniem Kolejorza

Tym samym władze Lecha dają naprawdę duże pole manewru Nenadowi Bjelicy, któremu ubyło w przerwie między sezonami trzech ważnych defensorów – Jan Bednarek odszedł do Southampton, Tomasz Kędziora do Dynama Kijów, Maciej Wilusz do Rostowa. W tym momencie nawet, gdyby ktoś z nowych okazał się niewypałem, w jego miejsce ma szansę wskoczyć kolejny gracz. I następny. Dziś można powiedzieć, że ilościowo Lech wygląda lepiej niż w poprzednim sezonie, bo po prawej stronie, gdzie w razie wykluczenia Kędziory był kłopot, mogą zagrać i Dilaver, i Gumny. W środku? Wiosną, po odejściu Paulusa Arajuuriego, wybór ograniczał się do tercetu Bednarek, Nielsen, Wilusz. Teraz można przebierać w kwartecie: Vujadinović, De Marco, Nielsen i Janicki.

Jak z kolei będzie z jakością? Generalnie akurat po Janickim mniej więcej wiadomo, czego się spodziewać. Dużego zaangażowania w odbiorze, agresywności i nieustępliwości, którą najlepiej uwidacznia dwanaście żółtych kartek zebranych w poprzednim sezonie. Janicki był też jedną z cegiełek w murze, jaki Lechia postawiła w fazie finałowej (0 straconych goli w 7 meczach). Choć będąc precyzyjnym – od 31. do 33. kolejki, bo wtedy stoper obejrzał kartonik numer dwanaście, który wykluczył go ze starć z Jagiellonią i Lechem, po których to z ławki już się nie podniósł.

Janicki to także siła ligowego doświadczenia. Bo o ile Vujadinović czy De Marco mogą chwilę się adaptować do preferowanego w Polsce stylu gry, o tyle Janicki zna go na wylot. Nie jest jeszcze zawodnikiem starym (25 lat skończone kilka dni temu), ale już naprawdę porządnie zgranym na poziomie ekstraklasy. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że w Lechu dobije do 200 ligowych meczów. W tym momencie brakuje mu 24 takich występów.

A, swoją drogą równie ciekawi jak dyspozycji Janickiego na boisku, jesteśmy o to, co odpowie – bo ta kwestia z pewnością zostanie podniesiona – zapytany o swoje słowa z marca tego roku (wywiad dla „Przeglądu Sportowego”):

Reklama

Menedżer zapytał mnie, czy chcę się tam przenieść. Od razu odmówiłem. Powiedziałem, że nie uważam, by Lech mógł mi zaoferować cokolwiek więcej niż Lechia. Nawet przez moment nie kusiło mnie, by przeprowadzić się do Poznania. Za dobrze się tu czuję. Przesiąkłem Lechią, będę jej kibicem, gdy skończę grać w piłkę.

Rafał, zawczasu mamy dla ciebie radę cenniejszą niż złoto. Cokolwiek powiesz, nie wpędzaj się w “odkręcankę” i kolejne tego typu deklaracje. Nie pytaj, skąd wiemy, że tak będzie najlepiej. Po prostu wiemy.

***

Oprócz Janickiego, na testach medycznych w Lechu pojawił się dzisiaj też Thomas Rogne, do niedawna klubowy kolega innego letniego wzmocnienia Lecha Nicklasa Barkrotha. Z tym, że Rogne – piąty nominalny stoper – dołączy do zespołu Kolejorza dopiero zimą, gdy wygaśnie jego kontrakt w IFK Goeteborg. I na pierwszy rzut oka trudno w Norwegu szukać większych defektów. No bo tak:

– warunki fizyczne ma więcej niż przyzwoite (193 cm wzrostu)
– jest w bardzo dobrym piłkarsko wieku (27 lat), wciąż mając przed sobą parę ładnych lat grania, a mimo to ze sporym bagażem doświadczeń
– przychodzi z Goeteborga, który z nim w składzie stracił w tym sezonie tylko 11 goli w 12 meczach (z czego cztery w jednym, najmniej udanym, z Hacken)
– przez ostatnie dwa i pół roku w Szwecji grał dość regularnie w pierwszym składzie
– wcześniej uzbierał 12 meczów w Championship (Wigan) i równo 50 na poziomie Premiership dla Celtiku

GLASGOW, SCOTLAND - SEPTEMBER 19: Thomas Rogne of Celtic FC in action during the UEFA Champions League group stage match between Celtic FC and SL Benfica on September 19, 2012 at Celtic Park in Glasgow, Scotland. (Photo by Mark Runnacles/EuroFootball/Getty Images)

Reklama

Na minus? Potrafi łapać kontuzje. Jednak póki jest zdrowy, wygląda na co najmniej rozsądne, by nie powiedzieć: niezwykle ciekawe wzmocnienie.

fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

81 komentarzy

Loading...