Reklama

Jak zatrzymać Saula?! Włosi też nie mają pojęcia

redakcja

Autor:redakcja

27 czerwca 2017, 23:19 • 2 min czytania 8 komentarzy

Włosi musieli i na pewno zdawali sobie sprawę jak trudne zadanie przed nimi stoi – Hiszpanie świetnie weszli w turniej, wygrali każdy z trzech meczów z bardzo dobrą średnią trzech goli na spotkanie. Potrafimy sobie wyobrazić, jak sztab Italii siedzi do nocy i zastanawia się co można zrobić, by oszukać tę maszynę. Niestety dla nich, ile litrów kawy by nie wypili, ile by nad tym wszystkim nie główkowali, pewnych rzeczy młodzieżowa kadra Włoch nie jest w stanie przeskoczyć. A konkretnie: nie potrafi zatrzymać Saula, bo to na tym turnieju nie wychodzi nikomu.

Jak zatrzymać Saula?! Włosi też nie mają pojęcia

Z Macedonią: gol otwierający wynik spotkania i asysta.

Z Portugalią: znów rozwiązanie worka z bramkami.

Z Serbią piłkarz odpoczywał, ale i tak już każdy wiedział, że to on jest liderem tej reprezentacji. Dziś to tylko udowodnił, strzelając trzy gole – wszystkie były „jakieś”, w każdym można było dostrzec błysk jego geniuszu. Najpierw, gdy miał dość mało miejsca, potrafił na moment zgubić rywala i uderzyć kapitalnie po długim rogu, tak, że piłka trafiła w boczną siatkę od właściwej strony. Później trafił z dystansu i to takiego pokaźnego: 25-27 metrów, a Donnarumma nie dał rady. Potem skończył festiwal bramek finalizując dobrą akcję Hiszpanów, znalazł się w szesnastce i precyzyjnie zmieścił futbolówkę gdzie trzeba.

Reklama

Wiadomo, można się czepiać, że na przykład przy drugiej bramce Donnarumma bardziej się położył niż rzucił, ale cholera, trudno nie doceniać klasy Saula.

Choć nie można też zapomnieć o innych piłkarzach w czerwonych koszulkach. O Ceballosie, który przy pierwszej bramce właściwie jednym balansem ciała zgubił sześciu rywali i zaliczył asystę. O Arrizabaladze, który kiedy musiał, stawał na wysokości zadania. O Asensio, który choć dziś był w cieniu Saula, to i tak zaliczył asystę, poza tym chętnie brał się za kierowanie kolejnych akcji. I tak dalej, i tak dalej.

Włosi próbowali, robili co mogli – zaczęli choćby z przytupem, swoją okazję miał Chiesa, kiedy uderzył na bramkę rywali po zejściu z piłką do środka, ale Arrizabalaga nie dał się zaskoczyć. Próbował Pellegrini, znów górą był bramkarz. Potem, nawet gdy Italii przyszło grać w dziesiątkę – czerwona Gagliardiniego – i gonić wynik przy stanie 1:0, też się nie poddawali. Doprowadzili do upragnionego remisu za sprawą Bernardeschiego, który długo holował piłkę wzdłuż szesnastki, w końcu zdecydował się na strzał, a piłka po rykoszecie zaskoczyła hiszpańskiego bramkarza.

To jednak za mało na show Saula. Show, które – coś nam mówi – mogło się jeszcze nie skończyć.

Fot. 400mm.pl

Reklama

Hiszpania U21 – Włochy U21 3:1

Saul 53′ 65′ 74′ – Bernardeschi 62′

Najnowsze

Komentarze

8 komentarzy

Loading...