Piłkarze mają różnie skonstruowane umowy – jedni zarabiają krocie niezależnie od minut spędzonych na boisku, inni swoje muszą wybiegać na murawie, bo w innym przypadku pensja nie będzie już tak pokaźna. Jednak żeby zawodnik płacił za każdą minutę spędzoną na boisku? No… Hector Bellerin, który za każde sześćdziesiąt sekund na murawie będzie oddawał 50 funtów, jest chyba pionierem.
Łatwo się domyślić, że chodzi o akcję charytatywną, konkretnie o pomoc osobom dotkniętym pożarem wieżowca Grenfell Tower. Chyba wszyscy – niestety – kojarzycie tę tragedię, spłonął wielki budynek, zginęło wiele osób, kolejni zostali bez dachu nad głową. Dramat miał miejsce w Londynie, a jak prosto skojarzyć fakty, Bellerin gra w Arsenalu i poczuł się w powinności do pomocy pokrzywdzonym. Wymyślił to naprawdę zgrabnie, tak naprawdę tylko jeszcze dodatkowo zmotywował siebie i kolegów – 50 funtów dla tych ludzi piechotą nie chodzi, a im dłużej Bellerin i koledzy utrzymają się w turnieju, tym więcej pieniędzy zostanie przelanych. Policzmy (zakładamy, że Bellerin będzie grał od deski do deski):
Jeśli Hiszpania odpadnie po fazie grupowej Bellerin przeleje 13500 funtów.
Pożegnanie po półfinale kosztuje 18000 funtów (19500 z dogrywką).
Po finale 22500 (24000 z dogrywką).
For every minute I play in #U21EURO I’ll donate £50 to help Grenfell Tower victims. Please support in any way 🙏 https://t.co/CHbqgnlSum pic.twitter.com/TODwIkLwj1
— Héctor Bellerín (@HectorBellerin) 17 czerwca 2017
Wiadomo, że to tylko założenia, ponieważ raz może być dogrywka, raz nie, trzeba jeszcze dodać czas doliczony przez sędziego, ale i tak widać, że kasa jest spora. Choć reprezentacja Hiszpanii już ma wielu kibiców, tym sposobem kupiła pewnie wszystkich postronnych widzów (także i nas, gdy odpadną Polacy). Matematyka jest prosta – im dłużej La Furia Roja zostanie w turnieju, tym więcej pieniędzy dostaną potrzebujący.