Reklama

Korzyść z walenia łokciami Peszki po głowach jest taki, że nauczył się przepraszać

redakcja

Autor:redakcja

19 kwietnia 2017, 17:25 • 3 min czytania 15 komentarzy

Sławomir Peszko pożalił się w mediach – choć nie chciał, by zabrzmiało to jak żal – że sędziowie mu nie sprzyjają. To znaczy, wlepiają kartki za byle co, albo i właściwie za nic, a że on sam jest co chwila turbowany, to już nikt nie zauważa. No i gdzie tu sprawiedliwość? Gdzie równouprawnienie dla dobrych i słabych, dla dużych i małych?

Korzyść z walenia łokciami Peszki po głowach jest taki, że nauczył się przepraszać

– Nie chcę, by zabrzmiało to, jakbym się żalił, ale wystarczy, że dwa razy sfauluję w meczu i od razu dostaję żółtą kartkę. A na mnie jest średnio 6 fauli na mecz i nikt tego nie dostrzega. W meczu z Arką dostałem “żółtko” za uderzenie Zbozienia łokciem. Ale co ja mogę poradzić, skoro jestem niższy i po prostu tak wyszło? Przeprosiłem go za to – mówi w Super Expressie Peszko.

Oto istna rozterka polskiego piłkarza. Jeden jest wolny i przegrywa pojedynek biegowy, drugi jest wysoki i radzi sobie gorzej w parterze, a trzeci jest niski i nie sięga. No i co ten trzeci ma poradzić, że wyższego nie przeskoczy? Cóż innego mu pozostaje, niż wyrównanie szans na własną rękę, np. poprzez poszukiwanie łokciem twarzy rywala? A sędzia z niezrozumiałych powodów tego prawa jeszcze próbuje go pozbawić i pozwala, by na boisku byli równi i równiejsi (czytaj: wyżsi i niżsi).

W meczu z Arką dostałem “żółtko” za uderzenie Zbozienia łokciem. Ale co ja mogę poradzić, skoro jestem niższy i po prostu tak wyszło? Przeprosiłem go za to.

Reklama

A, no faktycznie, nic nie szkodzi. Nie ma tematu, panie Sławku. Ale być może temat właśnie powinien być, bo Peszko zdaje się być w wyraźnym szoku, jak gwiżdżą sędziowie. To znaczy, gwiżdżą przeciwko niemu, bo on fauluje i jest od razu kartka, a jak faulują jego, to nie ma nic. Jest to, jak się okazuje, problem z którym nie radzą sobie nie tylko obecni arbitrzy, ale również ci z Niemiec, Anglii oraz w Polsce przed laty.

Sprawdziliśmy w serwisie Transfermarkt statystyki Peszki w rozgrywkach ligowych i wyszło nam, że od sezonu 2002/03 uzbierał 84 żółte kartki, w tym sześć kończących się odesłaniem z boiska, i jedną bezpośrednią czerwoną. Czyli żółtek ma na koncie prawie dwa razy więcej niż goli (43), również więcej niż asyst (78). A podpada sędziom na kartkę częściej niż w średnio co trzecim meczu!

Sławek ma 32 lata, na poważnie gra w piłkę już prawie piętnasty sezon, i jeszcze się nie zorientował?

Zresztą, ostatnio w ogóle dzieje się z nim coś niedobrego. Nie dość, że do tej pory uzbierał już dziewięć żółtek, ze średnią co 182 minuty, że po raz pierwszy w karierze wyleciał bezpośrednio z boiska, to po wstydliwym dla siebie występie z Lechem naopowiadał bzdur. Wtedy, kiedy przeciwnika wytargał za ucho i zdzielił łokciem, oznajmił: – Nikogo nie zamierzam przepraszać. (…) Może za chwilę już nic nie będę mógł zrobić na boisku? Mam rywalom na wszystko pozwalać, a samemu nie mam prawa do niczego? Naprawdę nie może być tak, że moja przeszłość – kilka barwnych zdarzeń z mojego życia – ma ciążyć na moim zachowaniu na boisku, czy raczej na postrzeganiu tego zachowania… (polsatsport.pl)

No więc “Peszkin” postanowił, że nie dość, że nie będzie pozwalał na wszystko przeciwnikom, to będzie ich po kolei łokciem naprostowywał. Ale progres jest: tym razem Zbozienia przeprosił.

Fot. FotoPyk

Reklama

Najnowsze

Komentarze

15 komentarzy

Loading...