Nie wiemy dlaczego akurat piłka nożna przyciąga autorów absurdalnych koncepcji. Najmocniejszy z ostatnich przykładów? Marco van Basten, który całkiem niedawno stwierdził, że w piłkę powinno grać się bez spalonych, a karne powinny być wykonywane jak w hokeju. Prawdopodobnie w tym roku już nikt nie przebije tej głupoty, natomiast wyścig nie zakończy się deklasacją. Solidny akces zgłosili organizatorzy Copa America, którzy…
a) chcą zaprosić do udziału w turnieju Portugalię, która leży w Europie
b) chcą zaprosić do udziału w turnieju Hiszpanię, która leży w Europie
c) chcą zaprosić do udziału w turnieju Włochy, które leży w Europie
d) chcą zaprosić do udziału w turnieju Francję, która leży w Europie
Przypomnijmy, że Copa America jest turniejem, w którym drużyny z Ameryki Południowej biją się co dwa lata o prymat na swoim kontynencie. Czasami zapraszane są też drużyny z Ameryki Północnej – zwykle są to mistrz i wicemistrz Gold Cup, co z racji geograficznej bliskości i chęci zwiększenia prestiżu turnieju można logicznie wytłumaczyć. Copa America jest turniejem, w którym wygrywają takie drużyny jak Urugwaj (15 razy), Argentyna (14 razy) czy Brazylia (8 razy). Copa America nie jest turniejem, który wygrywają drużyny z Europy (0 razy) i na którym takowe występują (0 razy).
Dla pełnej jasności sytuacji przedstawimy to też graficznie:
Według pomysłu CONMEBOL turniej miałby być powiększony o cztery drużyny i najbliższa edycja z nowymi ekipami odbyłaby się już w 2019 roku. Oczywiście nic nie jest jeszcze przesądzone, o idei dopiero głośno się myśli – nikt jeszcze nie przyjął zaproszenia, ba, nikt go jeszcze nawet nie dostał. Sam pomysł to jednak kompletny absurd. Aż strach pomyśleć, co jeszcze przyniesie nam rok. Padnie pomysł chińskiej drużyny w Lidze Mistrzów? Żalgiris znów zechce grać w Ekstraklasie? Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie dostaną miejsce na mundialach bez konieczności kwalifikacji?
Jedno jest pewne – ta wiadomość primaaprilisowym żartem nie jest, ale spokojnie mogłaby za niego robić.