Reklama

Na papierze jesteśmy lepsi – tylko czy nie spali go ogień w Podgoricy?

redakcja

Autor:redakcja

26 marca 2017, 16:20 • 6 min czytania 8 komentarzy

Parę godzin do meczu z Czarnogórą, więc czas na krótkie przedstawienie rywala. Formacja po formacji, pozycja po pozycji, sztuka po sztuce. Czy powinniśmy się w ogóle obawiać poszczególnych zawodników? Jak Czarnogórcy wypadają w porównaniu z naszymi? Ilu z nich robi poważną karierę, ilu z nich zderza się ze ścianą w lepszych ligach? 

Na papierze jesteśmy lepsi – tylko czy nie spali go ogień w Podgoricy?

MLADEN BOŻOVIĆ (bramkarz, FK Zeta)

Łapanie piłek na Bałkanach do 26. roku życia – nie jest to może jakaś czarna perspektywa, ale jest to też wyraźny znak, że nie mówimy o fachowcu z pierwszej wody ani człowieku, który mógłby dorównać komukolwiek z piątki najlepszych polskich bramkarzy. Tym bardziej, jeśli Bałkany zamienił na Węgry (Videoton), skąd załapał się do rosyjskiego Tom Tomsk. Rosyjski klub to jednak tylko mało warty wpis w CV – po rozegraniu siedmiu meczów spadł z ligi i… po spadku grał jeszcze mniej, postanawiając spakować walizki. W reprezentacji Czarnogóry jest niemal od początku jej utworzenia.

Bożović vs Fabiański? Bezdyskusyjnie Fabiański.

ADAM MARUSIĆ (prawy obrońca, KV Oostende)

Reklama

Gdyby był trochę lepszym piłkarzem, pewnie zdecydowałby się na pójście do serbskiej kadry. Urodził się w Belgradzie, wychował w Partizanie, pograł chwilę w FK Voždovac i prysnął do Belgii, gdzie w barwach KV Oostende ma obecnie pewny skład na prawym… skrzydle. To zatem ważna wiadomość dla Kamila Grosickiego – z jednej strony będzie więcej okazji, żeby się urwać bokiem, z drugiej – trzeba się będzie nabiegać pewnie trochę więcej niż zwykle. Ciężko zakładać, by na swoim terenie Marusić trzymał żelazną dyscyplinę i nie przekraczał środka.

Marusić vs Piszczek? Formalność.

STEFAN SAVIĆ (środkowy obrońca, Atletico Madryt)

Największa gwiazda Czarnogóry. Jeden z nielicznych jej reprezentantów, który może powiedzieć o sobie, że naprawdę robi karierę. W Madrycie w tym sezonie gra prawie wszystko, a trafił tam po nieudanym epizodzie w Manchesterze City i dużo bardziej udanym w Fiorentinie. Jak podchodzi do spotkania oko w oko z Lewym? Pewnie z podniesionym czołem, skoro mierzył się już z nim trzy razy i Polak strzelił wówczas tylko jedną bramkę i to z wolnego.

Savić vs Glik? Punkt dla Czarnogórca.

ELSAD ZVEROTIĆ (środkowy obrońca, FC Sion)

Reklama

Szwajcarski Czarnogórzec, czarnogórski Szwajcar. Jak w przypadku wielu bałkańskich piłkarzy – mieszanka dwóch narodowości i ciężko ocenić, której krwi w jego żyłach płynie więcej. No bo tak: zarówno przymierzał się do reprezentowania Szwajcarii (jeden mecz w U-18), jak też spędza w niej dużą część swojego życia – wyjechał do niej grać w piłkę w wieku 18 lat, po dziesięciu latach przeniósł się do Fulham, po dwóch znów wrócił do Sionu. Jak trafił na Wyspy? Strzelanie takich bramek angielskim gigantom z pewnością mu nie zaszkodziło:

Zverotić vs Pazdan? Remis.

FILIP STOJKOVIĆ (lewy obrońca, TSV Monachium)

Wiele wskazywało na to, że ostatecznie będzie grał dla Serbii. To w Serbii zaliczał kolejne roczniki reprezentacji młodzieżowych. To w Serbii zaczynał grać w piłkę, gdzie nie przebił się w Crvenej Zvezdzie Belgrad. To w serbskiej lidze zbudował swoją pozycje na tyle, by zainteresowało się nim TSV Monachium. I wreszcie – to z serbskiej kadry dostał pierwsze powołanie. Jakim cudem wylądował w Czarnogórze? Wiele mówią jego słowa tuż po przyjęciu powołania: – Zadecydowała moja głowa, a nie serce. Wyczuwamy lisa. Jak radzi sobie sportowo? W barwach TSV Monachium w tym sezonie zagrał tylko osiem meczów. Czyli z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy stwierdzić, że to poziom mniej więcej Grzegorza Wojtkowiaka

Stojković vs Jędrzejczyk? Przewaga nie jest duża, ale Jędza.

ALEKSANDAR SCEKIĆ (środkowy pomocnik, Genclerbirligi)

Przecinak, ale raczej wątpliwej jakości – latem wyjechał z kraju do tureckiego Genclerbirligi, ale na ligowych boiskach nie spędził nawet dwustu minut, poważniejsze szanse dostaje jedynie w pucharze. Selekcjoner jednak konsekwentnie na niego stawia i póki co w eliminacjach gra wszystko. Najważniejsza informacja dla Piotrka Zielińskiego, który zapewne będzie na niego grał? Gość ma 193 centymetry, co oznacza, że będzie próbował stłamsić Polaka siłą fizyczną. Wydaje się jednak, że nie dorówna mu sprytem.

Skecić vs Linetty? Karol to jednak półka wyżej.

NIKOLA VUKCEVIĆ (środkowy pomocnik, Sporting Braga)

Jego kariera to w sumie dobry przykład na to, jak ważna w piłce jest cierpliwość. Odszedł w wieku 22 lat do Sportingu Braga i… kompletnie przepadł. Pierwszy sezon – tylko dwie minuty na ligowych boiskach. Drugi – zero. Po drugim roku wygrzebał się jednak z rezerw i przyszła niespodziewana eksplozja formy – dziś robi w Bradze za podstawowego piłkarza. Zadanie na boisku? Głównie przecinanie akcji, choć w reprezentacji to on z dwójki defensywnych pomocników jest tym, który bardziej odpowiada za kreację. Swoją drogą, pierwszego seniorskiego gola strzelił… Śląskowi Wrocław.

Vukcević vs Mączyński? Vukcević.

MARKO VESOVIĆ  (prawoskrzydłowy, HNK Rijeka)

Stary znajomy Nenada Bjelicy. Trafił do drugoligowej Spezii właśnie podczas panowania w niej obecnego trenera Lecha Poznań, który… nie dał mu zagrać ani minuty. Vesović błyskawicznie prysnął do chorwackiej HNK Rijeki, gdzie chyba dobrze się czuje, bo tkwi tam do tej pory. Wywołał tam jednak lekką gównoburzę po tym jak zaproponował piłkarzom borykającej się ze sporymi problemami Cibalii Vinkovc… zakup jogurtów. Skoro nie mają co jeść, Marko ruszył na pomoc.

Vesović vs Błaszczykowski? Kuba.

DAMIR KOJASEVIĆ (lewoskrzydłowy, FK Vardar Skopje)

Za czasów Jagiellonii Białystok nazywano go czarnogórskim Messim i chyba nie musimy pisać, że na wyrost, skoro już piętnaście razy zdążyliście zapomnieć, że w Ekstraklasie był w ogóle taki piłkarz. Jak czytamy w artykule o nim na WP – lubił popłynąć. W Białymstoku zaprzyjaźnił się podobno z Kamilem Grosickim, a wszyscy wiedzą, jakie Kamil miał wówczas rozrywki. W Górniku – o czym mówi Veljko Nikotović – odpinał wrotki wraz z lubelskimi studentami. Jego losy pokazują, że rzeczywiście coś poszło nie tak. Po polskim epizodzie wrócił do ojczyzny, skąd później udał się do Kazachstanu i… Uzbekistanu. A obecnie gra w Macedonii.

Kojasević vs Grosicki? Pewne zwycięstwo Polaka.

FATOS BEĆIRAJ (napastnik, Dynamo Moskwa).

Od dwóch lat podstawowy zawodnik reprezentacji (od 2015 zaczynał na ławce tylko dwa mecze!), co w obliczu rywalizacji z Joveticiem czy Vuciniciem musi dawać do myślenia. Nie jest to jednak gość, do którego młodzi piłkarze chcą się zwracać po rady, jak pokierować swoją karierą. W młodym wieku uznał na przykład, że Dynamo Zagrzeb zamieni za okrągłą bańkę na wielką chińską kasę. Po roku w Chinach miał podobno oferty z Bundesligi, lecz wybrał… Białoruś. Obecnie gra w drugiej lidze rosyjskiej w Dynamo Moskwa. I radzi sobie dość blado – od początku sezonu uzbierał tylko cztery bramki.

Bećiraj vs Zieliński? Zielek i to na miękko.

STEFAN MUGOSA (napastnik, Karlsruher SC)

W reprezentacji zazwyczaj rezerwowy – dziś prawdopodobnie też nikt nie awizowałby go do składu, gdyby zdrowy był Jovetić czy Vucinić. Trzeba mu jednak oddać – na boisku melduje się zwykle regularnie, od początku 2015 roku opuścił tylko trzy mecze. Czy to gość, na myśl o którym Glik i Pazdan muszą zmieniać pampersa? Absolutnie nie. Na poziomie drugiej Bundesligi zdobył tylko dwa gole.

Mugosa vs Lewandowski? Chyba jednak Lewy, nie?

***

Jak wypadamy w porównaniu jedenastek? 8,5 do 2,5 dla nas. Na papierze przewaga jest miażdżąca. Ale papier, jak to papier…

Czasem się nim można tylko podetrzeć.

Najnowsze

Komentarze

8 komentarzy

Loading...