Reklama

PSG z Krychowiakiem 0:2. PSG bez Krychowiaka 2:0

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

11 grudnia 2016, 23:43 • 3 min czytania 0 komentarzy

Jeżeli zakodowaliście sobie, że Ligue 1 to głównie zdobywające czwarty raz z rzędu mistrzostwo kraju PSG, ostatnio dwa miesiące przed końcem rozgrywek, do tego z gigantyczną ostatecznie przewagą (31 pkt różnicy), to mamy drobną aktualizację: ta liga nie należy już do paryżan. Dziś w stolicy Francji piłkarze schodzili na przerwę w atmosferze gwizdów i nerwów. Po pierwsze, bo przegrywali u siebie 0:2 z liderem. Po drugie, w przypadku porażki traciliby do niego siedem punktów.

PSG z Krychowiakiem 0:2. PSG bez Krychowiaka 2:0

Początkowo nic nie zapowiadało, że gospodarze w takim położeniu w ogóle się znajdą. To oni od początku starali się narzucić swój styl gry, to oni dominowali, byli częściej w posiadaniu piłki i w krótkim czasie przenosili się pod bramkę rywala. Na dzień dobry: bomba Kurzawy zza pola karnego i dobitka Cavaniego, w obu przypadkach górą był Cardinale. PSG atakowało, z łatwością przedostawało się pod pole karne Nicei, choć tam już zaczynały się schody: ciężko było o dogodną pozycję strzelecką, jakąkolwiek stuprocentową sytuację. Ale spokojnie, to miało przyjść czasem, bo wszystko było pod kontrolą.

https://weszlo.com/2017/10/27/tlumaczymy-dlaczego-darmowe-bonusy-bukmacherskie-bez-depozytu-sa-darmo/

I nagle – kiedy zastanawialiśmy się, w jaki sposób PSG przebije ten mur – Wylan Cyprien kapitalnie przymierzył z rzutu wolnego. 0:1.

Kwadrans później powtórka z rozrywki, choć Cyprien był już tylko tym, który wysłał sygnał ostrzegawczy, minimalnie myląc się sponad 30 metrów. Sprawę w swoje ręce wzięli bowiem Silva z Marquinhosm, którzy biegli obok Alessane Plei, a gdy piłkę zaadresował do niego Dalbert Henrique – na placu boju pozostał już tylko on. Para obrońców kompletnie straciła orientację w terenie, zaczęła… wzajemnie się pilnować. A Plea bezwzględnie to wykorzystał. Znów nie było mu dane wystąpić wspólnie z Balotellim, jedynie kwadrans przed końcem zmienił go Mario.

Reklama

https://weszlo.com/2017/05/23/darmowe-bonusy-bukmacherskie-online/

Wcześniej, w przerwie meczu, miała miejsce jeszcze inna zmiana: Lucas zastąpił Krychowiaka. Tak, tak, Krychowiak grał od początku. Nie wspominamy o tym, bo nie za bardzo jest i o czym. To był poziom, do którego Grzesiek w Paryżu przyzwyczaił. Niestety. A że PSG równo z gwizdkiem na drugą połowę, gdy Polaka nie było na boisku, odpaliło…

Podopieczni Unaia Emery’ego znów byli w natarciu, znów naciskali od początku, z tą jednak różnicą, że teraz byli skuteczni. Pierwsza akcja, pierwsza minuta i po dograniu Auriera gola kontaktowego zdobył Cavani. Analogia względem pierwszej części gry jest taka, że znów równo z kolejnym kwadransem padł drugi cios. I znów przy dużym wsparciu ze strony przeciwnej. Cardinale nie bronił dziś na linii źle, ale miał problemy z grą na przedpolu: nie potrafił złapał piłki, nie potrafił jej właściwie wypiąstkować. W końcu przy jednej z prób trafił w futbolówkę tak, że nabił Dantego, a Cavaniemu zostało tylko dostawić nogę (zdjęcie główne).

https://weszlo.com/2017/10/20/bonusy-bukmacherskie/

Zrobił to oczywiście Urugwajczyk, bo któż by inny? Facet ma rozegranych 15 spotkań w tym sezonie Ligue 1 i 16 goli na koncie. To najlepszy bilans z pięciu czołowych lig europejskich i… połowa bramek PSG w tym sezonie. Te dwa trafienia dały akurat punkt z Niceą, choć gospodarze do końca próbowali jeszcze przechylić losy meczu na swoją korzyść. Ze względu na to, że grali całkiem nieźle, mogą czuć niedosyt. Z drugiej strony, to oni w przerwie mieli nóż na gardle.

https://weszlo.com/2017/07/14/zaklady-bukmacherskie-internet/

Reklama

W dalszym ciągu nie mogą sobie jednak pozwolić nawet na odrobinę luzu. Muszą gonić.

f2

Rok temu, również po 17 kolejkach, byli w „nieco” lepszym położeniu…

https://weszlo.com/2017/10/27/czym-sa-zaklady-bukmacherskie/

f1

Najnowsze

Francja

Komentarze

0 komentarzy

Loading...