Ten mecz zapowiada się za dobrze

redakcja

Autor:redakcja

03 grudnia 2016, 13:18 • 2 min czytania

Podczas trzech ostatnich ligowych meczów Wisły kibice obejrzeli dziewiętnaście goli. Pod rządami Radosława Sobolewskiego Wisła zanotowała wyniki 2:6, 5:1, 4:2 – trener „Sobol” nie wygląda na nudziarza. Ostatnie dwa starcia Ekstraklasy przy Reymonta? Hattricki Boguskiego. A przecież na Reymonta przyjeżdża Lechia, lider tabeli, ekipa, która naprawdę potrafi grać w piłkę. Słowo dajemy – ten mecz zapowiada się tak dobrze, że kierując się pokrętną ligową logiką pewnie skończy się na 0:0 z dwoma celnymi strzałami przez cały mecz.

Ten mecz zapowiada się za dobrze
Reklama

Piotr Nowak słusznie pyta: „nie wiemy z którą Wisłą przyjdzie grać – czy tą ze Szczecina czy tą z Krakowa”. Rozwiewamy wątpliwości: tak jak w Szczecinie już Biała Gwiazda nie zagra, owszem, bywało lepiej kadrowo, ale bez przesady. Przynajmniej z przodu Sobolewski powinien mieć względny komfort i paru ludzi, którym nie przeszkadza piłka. Oczywiście inaczej wygląda to w tyłach, bo z całym szacunkiem dla młodych stoperów Wisły: wciąż jeden Głowacki pewniejszy niż ta dwójka razem. Lechia nie trafi dzisiaj na mur nie do przejścia, co na pewno jasne jest też dla Sobola – jedyna sensowna taktyka więc to atakować, atakować, atakować. Liczyć na to, że z tej nieustannej wymiany ciosów wyjdzie się zwycięsko.

Lechia na swój sposób zostanie postawiona w nowej sytuacji. Owszem, liderem nie jest od wczoraj, parę razy jechała na wyjazd jako faworyt. Ale wystarczy spojrzeć na statystyki bramek: u siebie 20-11. Na wyjeździe? 8-8. Piotr Nowak może i ma rację, gdy mówi, że zarówno Wisła jak i Lechia lubią grać piłką, niemniej bezwzględnie na wyjazdy lechiści zabierają raczej broń skrytobójcy niż CKM.

Reklama

Naszym zdaniem najprawdopodobniejsza jest powtórka środowego scenariusza. Wisła będzie waleczna, Wisła będzie stwarzać sobie sytuacje i Wisła będzie strzelać. Ale jeśli nie zdarzy się cud zmieniający Żemłę w Nestę, to Lechia będzie miała zbyt łatwą drogę do bramki by to nadrobić.

Z drugiej strony, dla Wisły taka wymiana ciosów to ostatnio chleb powszedni. Na swój sposób – będą górować doświadczeniem. Frustrację za porażkę z Lechem też trzeba gdzieś wylać, na pewno wyjdą więc na boisko z podwójną motywacją.

grafika wisly

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

Dorgu bohaterem Old Trafford w Boxing Day. Skromna wygrana

Wojciech Piela
1
Dorgu bohaterem Old Trafford w Boxing Day. Skromna wygrana
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama