Są na świecie rzeczy, o których nie śniło się fizjologom, jak mawiał Ferdynand Kiepski. I oto jedna z nich. Legia Warszawa została nominowana do prestiżowej nagrody Globe Soccer Awards w kategorii… klub roku. Tak – klub roku na świecie. Będzie rywalizować o tę nagrodę z Realem Madryt, Leicester City, Sevillą oraz… Molde.
Chcielibyśmy naprawdę wiedzieć, o co w tym chodzi i wam wszystko dokładnie wytłumaczyć. Niestety, prawda jest taka, że sytuacja nas przerosła. W uzasadnieniu napisano, że Legia po 21 latach awansowała do Ligi Mistrzów i że regularnie zdobywa trofea w Polsce, co w sumie jest prawdą, ale nie sądziliśmy, że tak niewiele trzeba, by zyskać uznanie świata (a konkretnie ECA, bo to ona dokonała wyboru). Molde z kolei dostało nominację za największy progres, wyrażony między innymi awansem w rankingu UEFA o blisko sto miejsc.
Żeby wam uzmysłowić, iż mówimy o poważnej nagrodzie, podajmy nominowanych w innych kategoriach.
Piłkarz roku: Cristiano Ronaldo, Lionel Messi, Gareth Bale, Gonzalo Higuain, Jamie Vardy, Antoine Griezmann.
Trener roku: Zinedine Zidane, Claudio Ranieri, Fernando Santos, Unai Emery, Massimiliano Allegri.
W jury zasiada kilka dość znanych osób, bo pewnie kojarzycie Luisa Figo, Antonio Conte, Fabio Capello, Nicollę Rizzolego, czy Demetrio Albertiniego.
Coroczna gala odbywa się w Dubaju i spotyka się tam światowa wierchuszka futbolu, bo szejkowie, którzy za nagrodą stoją, jak już zorganizowali zabawę to nie po to, by bawić się na pół gwizdka. Do tej pory przemówienia wygłaszali tam między innymi Pep Guardiola, Jose Mourinho, Jorge Mendes, Gianni Infantino, Diego Maradona, Cristiano Ronaldo, Zinedine Zidane, Josep Bartomeu, Andrea Pirlo, Marco Van Basten, Xavi Hernandez, Alessandro Del Piero i wielu, wielu innych.
Jak sami widzicie, to nie jest spotkanie w remizie, ani w namiocie pod miastem. Tam po odbiór nagród w zeszłym roku stawił się Lionel Messi, a dwa lata temu Cristiano Ronaldo. I nagle w tym ultra-prestiżowym towarzystwie… Legia Warszawa. Wyczytana jako kandydat do klubu roku! Ha! Kilka bardzo poważnych osób nagle usłyszy o mistrzu Polski nie dlatego, że ktoś kogoś zaatakował na trybunie i nie dlatego, że Borussia wbiła mu sześć goli. Do Dubaju zjeżdżają się przedstawiciele największych agencji menedżerskich i marketingowych. Kto wie – może ktoś pomyśli, że Polska jest całkiem rozsądną kolejną destynacją do robienia biznesu?
Żarty żartami, zasadność nominacji zostawiamy, nie będziemy wnikać, czy ktoś szejkom włamał się do systemu, czy może któryś z nich poznał w Warszawie piękną Annę z Żoliborza i tak się odwdzięcza, bo generalnie tak kuriozalną sytuację ostatnio obserwowaliśmy, gdy „Piłka Nożna” wybierała Macieja Jankowskiego na odkrycie roku, ale jedno jest bezsprzeczne: jest czego Legii pogratulować. Więc gratulujemy.