Reklama

Bartoszek jednak w Kielcach. Korona zapłaci Chojniczance

redakcja

Autor:redakcja

09 listopada 2016, 18:00 • 2 min czytania 0 komentarzy

Parę dni temu pisaliśmy, że Korona Kielce jest zdeterminowana by zatrudnić Macieja Bartoszka. „Zdeterminowana” to w tym przypadku wyjątkowo dobre słowo – niecodziennie zdarza się bowiem, by klub zapłacił za trenera drugiemu klubowi… odstępne.

Bartoszek jednak w Kielcach. Korona zapłaci Chojniczance

Pięćdziesiąt tysięcy złotych – taka kwota zostanie przelana wkrótce na konto Chojniczanki Chojnice. Za chwilę mogą paść zarzuty, że biedna Korona niepotrzebnie wydaje pieniądze w taki sposób, ale naszym zdaniem nie ma sensu czepiać się kieleckich działaczy. To żadna rozrzutność, skoro niektórzy zawodnicy podobne pieniądze dostają za miesiąc grania. Jeśli w Kielcach faktycznie byli przekonani, że Bartoszek będzie odpowiednim facetem na odpowiednim miejscu – taka kwota to żaden wydatek.

Normalnie napisalibyśmy, że sami nie mamy pojęcia, czy nowemu trenerowi bardziej gratulować czy jednak bardziej współczuć (pierdolnik do ogarnięcia jest jednak dość duży, a i perspektywy niezbyt wesołe), ale z racji, że chodzi akurat o Bartoszka – pogratulujemy. Można się było spodziewać, że  na dobre wypadł już z karuzeli trenerskiej i Ekstraklasę będzie oglądał już tylko z trybun. Po tym jak zakończył swój epizod w Bełchatowie (zdaniem Bartoszka udany, zdaniem działaczy nie) zajął się inną działalnością, kandydował choćby na burmistrza Aleksandrowa Kujawskiego czy stał na czele firmy zarządzającej m. in. wysypiskiem śmieci. Po latach niebytu wrócił do piłki i tak przez Legionovię, Zawiszę i Chojniczankę wylądował znów w Ekstraklasie.

Karuzela jednak okazała się w tym przypadku nie tak okrutna.

Fot. FotoPyK

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Piotr Rzepecki
1
Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...