Reklama

El. Ligi Mistrzów: Glik zamieszany w stratę gola, Szczęsny przyławkowany

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

17 sierpnia 2016, 23:10 • 3 min czytania 0 komentarzy

W tle starcia, które zajmowało nas dzisiaj w największym stopniu, odbyły się jeszcze cztery spotkania w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów. I przyznać trzeba – było w nich emocji co niemiara. Piękne bramki, czerwone kartki, spektakularne powroty i obecność dwóch kadrowiczów – jeśli ktoś nie znalazł namiastki Champions League na stadionie w Dublinie (co dziwić raczej nie powinno), powinien czym prędzej rzucić okiem na wydarzenia z Glasgow, Villareal, Porto i Razgradu.

El. Ligi Mistrzów: Glik zamieszany w stratę gola, Szczęsny przyławkowany

***

To, co przede wszystkim powinno interesować polskich kibiców, to występy dwóch rodaków – Kamila Glika oraz Wojciecha Szczęsnego. Pierwszy z nich zagrał od pierwszej minuty w spotkaniu pomiędzy hiszpańskim Villareal a AS Monaco. Włoski serwis Tuttomercatoweb ocenił występ Polaka na 6,5 w dziesięciostopniowej skali chwaląc go za skuteczne i przytomne interwencje (wyżej oceniony został tylko Bernardo Silva). Nie da się jednak pominąć tego, że przy straconym golu Kamil powinien zachować się lepiej. W zasadzie to od przegranego przez niego pojedynku główkowego zaczęła się wymiana piłki w polu karnym Monaco, którą ostatecznie Alexandre Pato zwieńczył golem.

Reklama

Generalnie Francuzi wygrali jednak 2:1 i są jedną nogą w Champions League, choć spotkanie kończyli w dziesiątkę po tym jak Mendy najpierw otrzymał pierwszą żółtą kartkę w 86. minucie, a kolejną… niecałe 60 sekund później.

I jeszcze ciekawostka odnośnie strzelca bramki dla Hiszpanów.

Poza tym był to pierwszy gol Brazylijczyka w europejskich pucharach od… 21 listopada 2012 roku. Dokładnie 1365 dni czekał więc na swoje kolejne trafienie i dziś w końcu przerwał tę fatalną serię.

***

Porto bramkowo zremisowało u siebie z Romą, a naszą uwagę przede wszystkim przykuł sposób w jaki Thomas Vermaelen przywitał się z nowym zespołem. 41. minuta i czerwona kartka dla Belga – no cóż, obrońcy wyraźnie brakuje rytmu meczowego i jakiegokolwiek wyczucia. Na ławce usiadł natomiast Wojciech Szczęsny, a szansę gry od pierwszej minuty otrzymał ściągnięty latem za osiem milionów euro Alisson, który według ekspertów z Półwyspu Apenińskiego jest zdecydowanym faworytem do miejsca w wyjściowej jedenastce.

Reklama

A co poza tym? Edin Dzeko spudłował między innymi w takiej oto sytuacji.

***

W Glasgow Celtic mierzył się z Hapoelem Beer Szewa. Do przerwy – nokaut. Gładkie 3:0 i między innymi taka bramka Leigha Griffithsa.

Nerwowo zrobiło się po zmianie stron, bo Izraelczycy w ciągu trzech minut wbili dwa gole, a jedną z tych bramek zdobył dobrze nam znany Maor Melikson. Szkoci w końcówce podkręcili jednak tempo – na 4:2 rąbnął Dembele, a rywali dobił Scott Brown. Ostatecznie 5:2, czyli wynik pozwalający spokojnie myślec o wyjeździe na Turner Stadium.

***

I na koniec spotkanie o którym wspominamy wyłącznie z kronikarskiego obowiązku – Łudogorec Razgrad – Viktoria Pilzno 2:0.

***

Bez tytułu

źródło: flashscore.pl

Najnowsze

Liga Mistrzów

Komentarze

0 komentarzy

Loading...