Wiejskie zagrywki na dłuższą metę nie popłacają. Śląskowi Wrocław wydawało się, że jeśli nie pasują mu umiejętności piłkarskie Sebino Plaku, to można gościa zglanować, kilka razy upokorzyć, zatruć życie, nałożyć jakieś idiotyczne kary, kazać roznosić ulotki.
Ale nie. Koniec końców – piłkarz wygrywa.
Dzisiaj CAS pozytywnie rozpatrzył odwołanie Plaku. Przypomnijmy – polski trybunał rozwiązywania sporów wydał kuriozalny wyrok, że umowa zostaje rozwiązana bez orzekania o winie (hej, to bez sensu!). Teraz CAS rzucił okiem na tę oczywistą sprawę i uznał – wina jest jednoznaczna i to po stronie klubu.
Co to oznacza? Ano to, że Śląsk będzie musiał zapłacić Plaku zarobki za okres do momentu, w którym Albańczyk znalazł nowy klub, a także pokryć różnicę w tym, ile piłkarz zarobiłby we Wrocławiu (15 tysięcy euro miesięcznie), a ile zarabia aktualnie. Lekko licząc, na dziś wrocławianie są winni Plaku 1,2 miliona złotych, a to jeszcze nie koniec, bo jego adwokat wystąpi o zadośćuczynienie.
Nauka jest prosta – nie pasują ci umiejętności zawodnika, z którym podpisałeś kontrakt? No to twój problem, nie jego. Wybij sobie z głowy mobbing, co najwyżej grzecznie negocjuj, spróbuj znaleźć mu inny klub, pokryj część pensji. Zrób cokolwiek by zminimalizować straty.
Bo gnojenie piłkarza nic nie daje. On i tak ma kasę, a ty wychodzisz na totalnego idiotę, z którym nie warto zawierać umów.