Reklama

Jak co turniej… wielcy piłkarze kończą z kadrą. Tym razem Schweinsteiger

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

29 lipca 2016, 15:27 • 2 min czytania 0 komentarzy

Zakończenie wielkiego reprezentacyjnego turnieju to dobry moment, by powiedzieć: pas. To norma, że w tym okresie wiele gwiazd ogłasza, że kończy z piłką w takim wydaniu, więc zdziwilibyśmy się, gdyby tym razem było inaczej. Najmocniejszy strzał? Oczywiście Leo Messi, który po kolejnym rozczarowaniu, w wieku zaledwie 29 lat, zapowiedział, że więcej w ekipie Albicelestes już nie wystąpi. Ale to dopiero początek listy, na której znajdują się już z reguły ludzie z trójką z przodu w rubryce wiek. Ot, choćby Zlatan Ibrahimović, choćby Petr Cech, choćby Darijo Srna, jeśli chodzi o graczy z szerokiego topu, a lada moment należy spodziewać się kolejnych koniec końców smutnych wieści. Dziś przyszły one z Niemiec – z tamtejszą reprezentacją żegna się Bastian Schweinsteiger. 

Jak co turniej… wielcy piłkarze kończą z kadrą. Tym razem Schweinsteiger

Schweinsteiger, czyli kolejny z mistrzów świata, bo zaraz po mundialu w Brazylii grę w kadrze Loewa odpuścili sobie Philipp Lahm, Per Mertesacker i Miroslav Klose. Po wyłączeniu starego lisa pola karnego, szybko w oczy rzuca się wspólny mianownik: tak naprawdę żadni z nich emeryci. Stoper Arsenalu zrezygnował jeszcze przed 30. urodzinami, zawodnik Bayernu jest od niego tylko nieco ponad rok starszy, a Schweini w poniedziałek skończy dopiero 32 lata.

Joachim Loew doskonale wiedział, że Euro 2016 znaczyło dla mnie bardzo dużo, bo chciałem wygrać tytuł, którego Niemcy nie zdobyły od 1996 roku. Jednak nie udało się i muszę to zaakceptować – to fragment pożegnania Schweinsteigera z drużyną i kibicami, zdominowanego rzecz jasna przez podziękowania. No bo też dziękować było za co, długą drogę udało się razem przebyć…

– 12 lat,
– 120 występów,
– 12 z kapitańską opaską na ramieniu,
– 24 gole i 39 asyst,
– 7 dużych turniejów (ME+MŚ), na których tylko raz nie udało się dotrzeć do strefy medalowej,
– złoty medal mistrzostw świata, 2 brązowe, srebro na Euro 2008.

Do tego rzecz jasna hektolitry wylanego potu, setki odbiorów, grube tysiące wymuskanych podań. Schweinsteigera poniekąd można uznać za symbol nowych, lepszych czasów w niemieckiej piłce. On, Lahm, Klose i Lukas Podolski (którego czas w kadrze też chyba powoli dobiega końca), to w zasadzie ostatni piłkarze, którzy pamiętają ekipę Rudiego Voellera, która poniosła klęskę na Euro 2004, będącą momentem zwrotnym. Po niej stery w reprezentacji przejął Juergen Klinsmann, a z czasem jego asystent, Joachim Loew. Nie tyle był świadkiem budowania złotej drużyny, co po prostu jednym z jej filarów.

Reklama

Zaczynał jako skrzydłowy z kiczowatą fryzurą i stylem życia, który odpowiadał przede wszystkim brukowej prasie, bo regularnie dostarczał jej tematów, a kończy jako wybitny rozgrywający. Pan Piłkarz, przez wielkie „P”.

Najnowsze

EURO 2024

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz
0
Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu
Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
12
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...