Reklama

Wicemistrzostwo i co dalej? Piast powoli wraca do roli szaraka

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

16 lipca 2016, 19:16 • 3 min czytania 0 komentarzy

Piast, sięgając po wicemistrzostwo kraju, zanotował najlepszy wynik w historii klubu. Jak trudne jest osiągnięcie i utrzymanie takiego poziomu, potwierdziło wiele przypadków – choćby Ruchu Chorzów, który sezon po sezonie przechodził z europejskich pucharów do bronienia się przed spadkiem. Natomiast dziś nie mamy wątpliwości, że w Gliwicach nie zrobili nic, by spróbować utrzymać się w ligowej czołówce.

Wicemistrzostwo i co dalej? Piast powoli wraca do roli szaraka

Sezon 2014/15 Piast skończył cztery punkty nad 15. w tabeli Zawiszą. Nie był zbyt mocno zamieszany w walkę o utrzymanie, ale jednak – w grupie spadkowej, budzącej wiele niepewności, wylądował. Radoslav Latal, zastępując Angela Pereza Garcię, wyniki osiągnął w trzynastu spotkaniach przeciętne, tak na środek stawki.

Pół roku później miał po 21 kolejkach na koncie cztery porażki, prowadził pięć punktów przed Legią i przyczynił się do jej zimowej transferowej ofensywy. Bogusław Leśnodorski, prezes klubu z Warszawy, przyznawał, że w tamtym oknie na zakupy poszło więcej pieniędzy niż planowano. Jedną świetną rundą Latal poruszył niebo i ziemie w stolicy, zmusił rywala do większych inwestycji. I w końcu mistrzostwo przegrał, również przez transfery, do których się „przyczynił”.

Ale przede wszystkim osiągniętym wynikiem przyniósł do klubu silny zastrzyk gotówki. 4,8 miliona złotych otrzymuje w lidze każdy, ale Piast zgarnął jeszcze ponad 2,5 mln za drugie miejsce w tabeli oraz 3 mln za pozycję gwarantującą start w europejskich pucharach. Czyli ponad cztery bańki – bo premię za miejsce, tylko że zapewne niższą, i tak zakładano – niespodziewanego wpływu.

Co klub z niezbyt dużym budżetem zrobił z takim zastrzykiem środków, wywalczonych przez cały sezon? Oczywiście, część poszła na premie dla zawodników, ale… Oto bilans ostatnich działań:

Reklama

– w klubie nie zatrzymano Kamila Vacka
– w klubie nie zatrzymano Martina Nespora
– nikt nie przyszedł w miejsce Nespora
– w miejsce Vacka trzy dni przed meczem przyszedł piłkarz, który półtora roku przesiedział na ławce
– nie pozyskano żadnego zawodnika, który z miejsca byłby wzmocnieniem
– nie pozyskano żadnego zawodnika, którego rekomendowałby Latal, a to on ściągnął m.in. Vacka, Nespora, Bukatę
– odszedł trener Radoslav Latal m.in. przez sytuację kadrową

Oczywiście, zatrzymanie i Vacka, i Nespora wydawało się mission impossible. Długo jednak mówiło się, że w klubie pozostanie jeden z nich. A jeśli nawet nie – było mnóstwo czasu, by przygotować plan B. Tymczasem Latal przez kilka tygodni prosił o napastnika, no i dostał nawet dwóch, tyle że… obrońców. Przyznał, że wie o nich niewiele.

Ludzie, którzy zarządzają Piastem, w bardzo krótkim czasie wyrządzili drużynie krzywdę. Sprawili, że ta do europejskich pucharów przystąpiła kompletnie nieprzygotowana: bez dwóch najważniejszych zawodników, bez ich następców, bez konkretnych wzmocnień, z skonfliktowanym trenerem. No i naraziła się na bolesne piłkarsko upokorzenie.

Pytanie, co dalej. W Gliwicach już nie ma tych, którzy w dużej mierze stali za tym historycznym wynikiem, nie ma też ich następców, ani chyba sprecyzowanego planu. Jeszcze przed momentem w szatni było wielkie święto, a dziś – konsternacja. Zespół stracił trenera w dniu inauguracji rozgrywek, został zmieciony z powierzchni ziemi w pierwszym międzynarodowym starciu i jest słabszy niż wcześniej.

A władze klubu – mimo że drzwi otworzyły im się znacznie szerzej, dostali duże pieniądze z Ekstraklasy i są wicemistrzem kraju – nie zrobili nic, by było inaczej. Powrót do szarej, ligowej przeciętności wydaje się coraz bliższy.

Szkoda.

Reklama

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Piłka nożna

Rząd chce kobiet w zarządzie PZPN, PZPN się śmieje. Nitras, Kulesza i wolta klubów

Szymon Janczyk
7
Rząd chce kobiet w zarządzie PZPN, PZPN się śmieje. Nitras, Kulesza i wolta klubów
Ekstraklasa

Rocha: W Brazylii jest ciężko. Byłem na testach, a trenerzy na mnie nie patrzyli

Kamil Warzocha
0
Rocha: W Brazylii jest ciężko. Byłem na testach, a trenerzy na mnie nie patrzyli

Komentarze

0 komentarzy

Loading...