Reklama

My też kiedyś goliliśmy ogórków. Polska wygrywa 7:0 na mundialu!

redakcja

Autor:redakcja

19 czerwca 2016, 09:05 • 2 min czytania 0 komentarzy

Ostatnie mistrzostwa świata kojarzą nam się tylko z tym, że jeśli golą, to raczej nas, a nie my. A były czasy, kiedy… na mundialu ładowaliśmy w jednym meczu siedem bramek. Rywal może nie był z najwyższej półki – Haiti – ale w końcu mundial to mundial, na świecie nie było już słabych drużyn frajerów tam nie biorą. Tym bardziej, że w pierwszym meczu męczyli się z nimi Włosi. Wygrali, ale pierwszą bramkę wpakowali dopiero w drugiej połowie.

My też kiedyś goliliśmy ogórków. Polska wygrywa 7:0 na mundialu!

Z najwyższej półki była za to nasza drużyna – z Deyną, Latą, Gorgoniem, Gadochą, Szarmachem i trenerem Górskim na ławce. To był dopiero drugi mecz Polaków na mundialu w RFN i gdyby ktoś wtedy powiedział im, że zajdą tak daleko, pewnie by nie dowierzali. Przez fazę grupową przeszliśmy jak burza – najpierw pokonaliśmy Argentynę, potem spuściliśmy wpierdol Haiti, na dokładkę nie pozostawiliśmy złudzeń Włochom. Jak się zakończyły mistrzostwa – wszyscy doskonale pamiętamy.

Co ciekawe, to nie był najwyższy wynik tych mistrzostw. Dokładnie dzień wcześniej Jugosławia jeszcze boleśniej rozprawiła się z Zairem, 9:0, a za najbrutalniejszy pogrom w historii mistrzostw świata uznaje się lekcję futbolu udzieloną przez Węgrów Salwadorowi. W 1982 było 10:1.

Najwyższa wygrana Polaków na dużej imprezie, trzecie miejsce na mundialu i tytuł najlepszej generacji w historii polskiej piłki. Nie mamy nic przeciwko, by te wszystkie trzy osiągnięcia zostały szybko zaatakowane.

Reklama

Najnowsze

1 liga

Dwa błyskawiczne ciosy w minutę. Motor Lublin prowadzi 2:0 z Odrą Opole [WIDEO]

Damian Popilowski
0
Dwa błyskawiczne ciosy w minutę. Motor Lublin prowadzi 2:0 z Odrą Opole [WIDEO]
1 liga

Kołakowski: Syn menedżera nie może się zajmować klubem? Ma się zająć budowlanką?

Bartek Wylęgała
1
Kołakowski: Syn menedżera nie może się zajmować klubem? Ma się zająć budowlanką?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...