Kto oglądał finał Ligi Mistrzów w TVP załapał się na transmisję z alternatywnej rzeczywistości. Tutaj po piętnastu latach karierę wznowił Savicević, który rywalizował z duetem BBC, Pepe był pokrzywdzony, a Benzema siedzący od dawna na ławce wciąż tworzył atak Realu. Generalnie śmichy, chichy, ale jednak też zażenowanie, że mając w rękach takiej klasy wydarzenie można je przedstawić na poziomie telewizji powiatowej.
Dzisiejsze #szpaki wyjątkowo liczne i barwne. Oto przegląd tylko najciekawszych:
“Duet BBC w komplecie”
“Teraz okazja Krystiana!”
“Królował jeśli chodzi o główki głową”
“Niewidzialna ściana pragnień Navasa”
“Atletico to taki kucharz dzisiaj, który gotuje strawę i ma dwie przyprawy na szali, jedną jest ofensywa, drugą defensywa”
“Gareth Bale masowany przez fizykoterapeutę”
“Przyjechało się do Madrytu aby wspierać Real lub Atletico” (drobny szczegół, że mecz na San Siro)
“Mamy 112. minutę, czyli drugą minutę drugiej połowy dogrywki. Do końca około trzynaście minut”.
Dodajmy, że jak kiedyś Maradonę, tak teraz Szpakowski wznowił karierę Dejana Savicevicia, na arbitra mianował Mark Clatenbergburga, a na prawą obronę Realu wpuścił Danielo. Panie Darku, szacunek za lata pracy, ale trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść – na przykład do studia.
Chociaż w sumie to w studiu przydałyby się równie duże zmiany. Dziś studio w TVP to taka impreza, gdzie zaprasza się kilku gości, rozmawia na różne tematy, a na koniec i tak szalenie ważną opinię wyda Engel. Tym razem sądy Engela powinien zaopiniować Zbigniew Lach, bowiem posłuchajcie: Były selekcjoner przekonywał z zapałem, że to TORRES FAULOWAŁ PEPE. Tak, w tym momencie, o którym myślicie, przy jedenastce, którą zmarnował Griezmann. Takiego scenariusza nie widzieli nawet najbardziej zagorzali kibice Realu, to dostrzegł tylko jedyny w swoim rodzaju ekspert Jerzy, ulubieniec gospodyń domowych.
Jak pomyśleć, że to wszystko kwiatki tylko z jednego poważnego meczu… Cóż, może ta amatorka tak nie razi w oczy, gdy transmitują mecz z Litwą czy inne trzeciorzędne starcie, ale kiedy przychodzi realizować mecz o dużą stawkę to błyskawicznie widać jak TVP nie dorasta do takich wyzwań. Nic nowego. Status quo.