Reklama

Niewydrukowany mistrz Polski? Na ostatniej prostej: Legia!

redakcja

Autor:redakcja

16 maja 2016, 15:57 • 2 min czytania 0 komentarzy

Najważniejsza informacja sezonu w kontekście pomyłek sędziowskich – nie zmieniły nic na samym szczycie tabeli. Legia Warszawa niewydrukowanym mistrzem Polski, Piast Gliwice niewydrukowanym wicemistrzem, podium – tak oficjalne, jak i to na podstawie tabeli bez błędów sędziowskich – zamyka Zagłębie Lubin. Tyle dobrych informacji, bo niestety niżej jest już nieco gorzej.

Niewydrukowany mistrz Polski? Na ostatniej prostej: Legia!

Zanim jednak przejdziemy do podsumowań ogólnych, przebiegnijmy się szybko po ostatniej kolejce. Na szczęście podobnie jak w 36. serii spotkań – nie było zbyt wielu pomyłek, a nawet zbyt wielu kontrowersji. Najpoważniejszą pomyłką było z pewnością niepodyktowanie rzutu karnego dla Korony Kielce w meczu z Jagiellonią, czyli w meczu, który niczego i tak już nie zmieniał. Dodajemy jednak gola dla gospodarzy, choć jednocześnie zaznaczamy – sędzia i tak wyszedł w miarę obronną ręką z dość trudnego spotkania – dobrze ocenił sytuacje z 26. minuty i przy karnym na kwadrans przed końcem. Korona więc wychodzi z meczu skrzywdzona, ale z wynikiem 2:3, który w tabeli w żaden sposób nie miesza.

Mieliśmy też weryfikować mecz Cracovii z Lechią, bo sędzia dał się nabrać na symulkę w wykonaniu Wdowiaka, ale bardzo fair zagrał w tej sytuacji Mateusz Cetnarski, który rzutu karnego nie wykorzystał. Poza tym wyniku to w żaden sposób by nie zmieniło, a odnotowujemy całość wyłącznie “z kronikarskiego obowiązku”.

No to teraz sprawdźmy, co uległoby zmianie, gdyby sędziowie korzystali z powtórek wideo, albo ogólnie rzecz ujmując – przestaliby się mylić. Pomijamy już, że Lech grałby w strefie spadkowej, że Wisła mogłaby walczyć o puchary – tego niestety już nie zmienimy, opłakaliśmy błędy przy podziale grup już kilka tygodni temu. Ale niestety, i w samej fazie pucharowej doszło do przetasowań.

Przede wszystkim – w niewydrukowanej Lidze Europy zagraliby nie krakowscy, ale gdańscy piłkarze. Obok Ruchu to Lechia jest najbardziej pokrzywdzonym klubem w tej strefie tabeli i mimo porażki z Cracovią – zajmuje czwarte miejsce z dwoma punktami przewagi nad rywalem. Pomyślimy może nad jakimś symbolicznym plakatem reklamującym starcie Krasić-Koromolasow w meczu Lechia – Szachtior Koniec Świata.

Reklama

Jeszcze gorzej jest jednak na dole. W niewydrukowanej tabeli spada bowiem Górnik Łęczna, zabrzanie psim swędem (i jednym punktem) utrzymują się w lidze. Co ciekawe – Wisła Kraków ma 36 punktów, czyli czwarty wynik w Polsce. A skoro już jesteśmy przy mieszaniu grup – Lech Poznań, który w ubiegłym sezonie raczej w niewydrukowanej tabeli obrywał, tym razem otrzymał zdecydowanie najwięcej pomocy. W niewydrukowanej nie dość, że powinien występować w grupie spadkowej, to jeszcze na koniec sezonu ma 23 punkty. Mniej niż… spadający z ligi Górnik Łęczna.

AfoHKRl

Najnowsze

Inne kraje

Dzika karta na mundial dla Rosji. “To możliwe, choć trudne do załatwienia”

Antoni Figlewicz
14
Dzika karta na mundial dla Rosji. “To możliwe, choć trudne do załatwienia”

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...