Reklama

Szambo i mumie czyli odbieranie gaci, koszulek, punktów i ochoty

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

11 kwietnia 2016, 13:04 • 9 min czytania 0 komentarzy

Co można zrobić w ciągu 47 dni? Przeciętny chomik mógłby zostać w tym czasie pradziadkiem, Wielka Pielgrzymka Warszawska mogłaby dojść z Suwałk do Zakopanego i z powrotem, człowiek ambitny mógłby w tym czasie ukończyć kurs ratownika górniczego oraz motorowodnego sternika morskiego, oraz żeglarza jachtowego, oraz pojechać w Bieszczady, wrócić, odwiedzić babcię w Wałbrzychu i jeszcze obejrzeć ciurkiem wszystkie mecze sezonu zasadniczego Ekstraklasy. W ciągu 47 dni można też spierniczyć finał owego sezonu – na przykład nie wysyłając klubowi pisemnego uzasadnienia od wyroku, przez co szambo zamiast wybuchnąć pod koniec lutego i zostać posprzątane na początku marca, pizgnęło dzień przed 30 kolejką i przepraszam, ktoś wie, jaka właściwie jest dziś kolejność w tabeli, jaka będzie obowiązywała w 31 kolejce i czy jakaś będzie obowiązywała w ogóle?

Szambo i mumie czyli odbieranie gaci, koszulek, punktów i ochoty

GÓRNIK ŁĘCZNA – LECH POZNAŃ 0:1

Wszystko zgodnie z planem: Lech silniejszy, Górnik słabszy…
W pierwszej połowie mordowaliśmy się na boisku – stękał Sergiusz Prusak.

Kibice też stękali i mieli ochotę mordować piłkarzy.
Teraz będzie widać, kto ma jaja w drużynie – podsumował Sergiusz Prusak.
A co? – zainteresował się Głos Wewnętrzny – Kibice zabrali wam gacie?

KORONA KIELCE – GÓRNIK ZABRZE 2:1

Reklama

Zabrzańskie klubtomy gacie zostawiły, ale koszulki zabrały. Ech, żeby tam zabrały – powiedziały „oddawać, bo, normalnie, nie wiemy, co”, a piłkarze grzecznie zdarli koszulki z grzbietów i oddali je klubtomom. Pokazali tym samym niezłomny charakter, wolę walki taką, że łobosiu i można chyba sądzić, że grupę spadkową rozniosą na szablach, posiekają przeciwników na plasterki…
Chyba, że przeciwnicy powiedzą piłkarzom Górnika, żeby spadali na drzewo – wtrąciła Opinia Publiczna.

Racja – chyba, że. Wtedy piłkarze Górnika Zabrze grzecznie spuszczą noski na kwintę. I klub do pierwszej ligi.

PIAST GLIWICE – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 2:0

Piast zagrał jak jesienią, a trener Latal przy linii bocznej był aktywniejszy niż cała Jagiellonia razem wzięta. I teraz pytanie: czy trener ożył, bo ożyła jego drużyna, czy może odwrotnie.

Trener Probierz nie ożył – zdaniem znakomitego archeologa z minuty na minutę wyglądał coraz bardziej jak mumia fellaha.
Drugi mumię otrzepał, spojrzał przez okulary:
– To mumia Amenhotepa, pomyliłeś się stary.
I rzucili robotę, i zaczęli się kopsać…

Piast nie przestawał kopsać Jagiellonii, trener Probierz nie przestawał powtarzać, że to jest, kurwa, niemożliwe, a kibice prezentowali ukształtowanie poziome bębnów i pionowe biustów. Lub odwrotnie.

Reklama

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA 2:0

Da się? Da się. Da się harować na treningach, da się harować w meczach, da się wyjść z grupy spadkowej i zajść do „górnej” ósemki nie smęcąc o sędziowskich spiskach, nie jęcząc, że się miało mały budżet, do szkoły pod górkę i pod wiatr i że stoliczne media spiskują przeciw, a zarząd wyprzedał w sierpniu pół składu i dwóch magazynierów. Można było wyjść, wygrać, dobić przeciwnika grając w dziesiątkę. A przyjezdnym kibicom zafundować przed meczem świeże pączki.

I nie opowiadajcie mi, proszę, że co to za klubik, że gdzie to Bielsko leży, bo gdyśmy to brali w szkole, to chory byłem, i że inni pod królem Jagiełłą zdobywali chechdziesiąt tytułów, a za Gierka pińcet pucharów – w sezonie 2015/2016 Podbeskidzie sobie tę ósemkę rzetelnie wywalczyło na boisku i na pewno zasłużyło sobie na nią bardziej niż Wisła, Ruch i Jagiellonia.

LECHIA GDAŃSK – RUCH CHORZÓW 2:0

…powiedział Ruch i wrócił do Chorzowa.

POGOŃ SZCZECIN – LEGIA WARSZAWA 0:0

Legia to Legia – informował Czesław Michniewicz.

Głos Wewnętrzny drogą dedukcji doszedł do wniosku, że takim razie Pogoń to Pogoń, miejscowi kibice mieli zdanie odwrotne, a najważniejszą informacją meczową była ta, że Sonia Śledź zmieniła fryzurę. Moim skromnym zdaniem – na o wiele gorszą.

ŚLĄSK WROCŁAW – CRACOVIA 2:1

Na! Ru! Maku! Do… – zawiesili się na moment kibice Śląska – Do! Kąd! Kolwiek! By! Le! Wyżej!

Na razie Śląsk dotarł na miejsce trzynaste, ale jeśli trener Rumak częściej będzie używał swojego Praktycznego Przełącznika Po Przekręceniu Którego Śląskowi Odwala i Zaczyna Grać Jak Szalony, to kto wie, na którym miejscu może skończyć sezon?…

I wszystko byłoby dobrze, a przynajmniej „dobrze mogłoby być”, gdyby nie kolejna porcja wiadomości z gatunku „Miało być Eldorado, ale znowu ktoś dał ciała, znowu ktoś się wycofał, klub wydał oświadczenie, miasto wyda takowe jutro i czy ktoś może nam pożyczyć pięć dych do pierwszego?” Kurde, czy w tej lidze kiedykolwiek będzie normalnie?
Dabel-dabel! – cieszył się komentator.
Baden-Baden – odruchowo odpowiedział Głos Wewnętrzny, tego także nie rozumiejąc.

WISŁA KRAKÓW – ZAGŁĘBIE LUBIN 1:1

Klasyka: gol, niewykorzystana sytuacja, niewykorzystana sytuacja, luzik, bo skoro żre, to będzie żreć do końca, gong, mać. Ile to razy oglądaliśmy taką Wisłę w bieżącym sezonie? Piętnaście? Dwadzieścia? Mogą się zmieniać zawodnicy, mogą się zmieniać trenerzy, mogą się nawet zmieniać prezesi – a Wisła wciąż swoje… Ale może to i lepiej? Gdyby udało się Wiśle awansować do „górnej” ósemki, w klubie znowu by wszystkim odpaliło, znowu zaczęłoby się brąchanie o najwyższych blablabla, brak awansu do pucharów potraktowany zostałby jako klęska (bo co znaczą 4 punkty straty do Pogoni, gdy się kupuje i las, i tartak, i psa?), Dariusz Wdowczyk wyleciałby na początku maja, Marcin Broniszewski – na początku czerwca, jakiś trenerski wynalazek z Wenezueli lub Kapadocji – po czterech kolejkach sezonu 2016/2017, Kazimierz Moskal w przerwie zimowej…

View post on imgur.com

BRAMKA KOLEJKI

Miejsce trzecie: Vlastimir Jovanović, miejsce drugie: Michal Jord^H^H^Papadopulos, a wygrywa Serhij Pyłypczuk przy udziale… nie, przepraszam – w sumie to jednak bez udziału Romana Gergela.

KIKS KOLEJKI

Ba… Bartosz Śpiączka za trafienie w maleńka brameczkę reklamową, wbitą metr od bramki właściwej? Czy może Piotr Polczak za klopsa przy 2:1? Albo Piotr Celeban za asystę przy golu Mateusza Cetnarskiego? Ewentualnie Paweł Oleksy za złamana linię spalonego przy bramce Flavio lub Oleg Wierietiło za najgłupszy faul miesiąca? No i nie zapominajmy o Romanie Gergelu, którego postawa przy zwycięskiej bramce dla Korony może stanowić przykład, a nawet przypadek. Kliniczny. Tak, chyba jednak Roman Gergel…

ASYSTA KOLEJKI

Patryk Małecki do Rafała Boguskiego czy Jakub Wawrzyniak do Flavio Paixao? A może nie same podania, tylko właśnie powstrzymanie się od nich, jak w przypadku Rafała Grzelaka, który przepuścił podanie Łukasza Sierpiny czy Macieja Gajosa, który nie zdążył do bramkowego podania Karola Linetty’ego? No, dobra – poważnie: Damian Chmiel do Mateusza Możdżenia.

INTERWENCJA KOLEJKI

Bramkarze zwijali się i rozwijali, padali, wstawali, latali, machali wszystkimi kończynami, wybijając piłki na auty, rogi i na olaboga, ale choć Krzysztof Baran, Emilius Zubas i Dariusz Trela zasłużyli na brawa, oklaski i apłodismienty, to nagrodę zgarnia Maciej Dąbrowski. Zgarnia, oczywiście, nogą.

View post on imgur.com

RANKING SĘDZIOWSKO-OKULISTYCZNY

Pan sędzia Jakubik (GŁ-LP) długo się pewnie zastanawiał, czy Sergiusz Prusak zagrał piłkę przed-na-za-linią pola karnego, siedem powtórek obejrzał po powrocie do domu i ze dwie w południe, ale ani on, ani sędzia boczny nie mieli szans, by zobaczyć tę sytuacje wyraźnie i musieli zdać się na nos. A że Lech i tak wygrał… minus jedna dioptria.

Pan sędzia Kimura (ŚW-C) chyba wychował się na filmach o samurajach i krew nie robi na nim wrażenia, cięcie po łydkach i szarpanie za nerki również. Minus trzy dioptrie i jeśli tak ma wyglądać „pozwalanie na grę”, to ja bym jednak poprosił o opamiętanie.

Pan sędzia Kwiatkowski (PG-JB) nie opierniczył Przemysława Mystkowskiego za jasełka w polu karny, nie wytargał go za uszy, nie zrobił „syfona”… niestety, nie odgwizdał także rzutu karnego po „ręce” Radosława Murawskiego, więc odejmuję mu pięć dioptrii, a jeśli ktoś się chce kłócić, to ostrzegam, że mogę dopisać jeszcze minus dwie za brak żółtej kartki dla Jacka Góralskiego na początku meczu.

Pan sędzia Lasyk (PSz-LW) wrzucony na głęboką wodę zabulgotał, zamachał rękami, poszedł na dno, odbił się od niego i nieco rozpaczliwą żabką, ale jakoś jednak dopłynął do brzegu. Karnego po upadku Guilherme też bym nie zagwizdał, ale ręka Artura Jędrzejczyka była ewidentna, a Jakub Rzeźniczak nie powinien dokończyć sobotniego meczu. Minus dziesięć dioptrii, bo to nie były jedyne błędy pana sędziego.

Pan sędzia Marciniak (LG-RCh) nie dogrywał się na Flavio, za to czuł jakiś niezrozumiały feblik do Sławomira Peszko – a to mu faulu nie zagwizdał, a to dawał się nabierać na pady i wrzaski… minus dwie dioptrie.

Pan sędzia Przybył (PBB-TBBN) – biję się w piersi, nie zdążyłem obejrzeć meczu w całości, więc na ocenę pan sędzia poczeka do wtorku, ewentualnie do środy. PZPN i Ekstraklasa mogą, to ja nie mogę?

Pan sędzia Raczkowski (KK-GZ) – parę „ale” na „tu mogło być”, ze dwa na „tu powinno być”, dwukrotne sprawdzenie bramki Przybylskiego, ale tłumaczenie Pana Sławka bardzo rozsądne, więc odliczając błędy liniowych – minus dwie dioptrie tops.

Pan sędzia Stefański (WK-ZL) – minus dwie dioptrie, bo przy faulach pan sędzia momentami przesadzał, gwiżdżąc nawet ewentualny zamiar teoretycznie możliwej chęci.

CYTAT KOLEJKI

Bartosz Ignacik: „Najgorsze zostawmy sobie na koniec, a porozmawiajmy o tym nienajlepszym”
„Opisz Ekstraklasę jednym zdaniem”, odc. 1795.

Piotr Domagała: „Z pięciu metrów trafił niecelnie”
…powiedział komentator, milcząc.

Michał Probierz: „Wiadomo, że remis nie daje żadnego punktu”
Wiadomo, że czasem daje nawet dwa.

Rafał Wolski: „Na pewno mieliśmy sytuację, jaką mieliśmy”
Niech zgadnę: i przez to teraz macie sytuację, jaką macie?

Piotr Nowak: „Każdy z nich wkłada w mecz to, co ma najlepszego”
Sebastian – wytrzymałość, Miloš – przegląd pola, Rafał – ambicję, a Sławek – nowy zegarek.

Piotr Mandrysz: „W sporcie jest tak, że wychodzą dwa zespoły, a wygrać może tylko jeden”
W sporcie – być może, ale w piłce nożnej funkcjonuje instytucja remisu.

Maciej Murawski: „Gdyby Miśkiewicz był Neuerem, to by wyszedł i złapał, ale jest Miśkiewiczem i nie wyszedł”
Natomiast, gdyby Neuer był Miśkiewiczem… pyk!… przepraszam, wyobraźnia mi pękła.

Piotr Mandrysz: „Mnie nikt nie pytał o to ustawienie”
Prezes?
Nie, grafik.

View post on imgur.com

„POLIGON” W „USTAW LIGĘ”

Czy jeśli prezes LZS Poligon dokupuje przed kolejką Adama Mójtę (12 punktów) to znaczy, że ma trenerskiego nosa? A jeśli zostawia w jedenastce Jakuba Wójcickiego (chory – 0 punktów), a na pierwszego wchodzącego wyznacza Rafała Murawskiego (4 punkty)?

No, to nie jest takie złe, ja bym powiedział, że… – Głos Wewnętrzny był zdania, że 4 to więcej niż zero.
A ja bym powiedziała, że 11 to więcej niż 4 – Opinia Publiczna wskazała na Heberta, który siedział na trzecim, „niewchodzącym” miejscu na ławce rezerwowych.

Tak czy siak LZS Poligon ugrał 61 punktów, awansował na 763 miejsce w klasyfikacji generalnej oraz 123 miejsce w lidze „poligonowej” (kod: 453322109), więc chyba możemy uznać, że prezes trenerskiego nosa ma. No, powiedzmy, że „noska”. Rezerwy też nieco w górę – na 886 pozycję w lidze „poligonowej” (kod: 453322109) i 7214 w „generalce”, czyli w sumie jest nieźle…

…a raczej byłoby – bo oczywiście, skoro moim drużynom poszło dobrze, to liga „poligonowa” (kod: 453322109) musiała zrobić mi wbrew i spaść z miejsca piątego w klasyfikacji lig prywatnych na miejsce siódme.

Ale za to nasz nowy lider, Biedni bo głupi prezesa Pitersona wskoczyli do pierwszej piątki klasyfikacji generalnej – zauważyła Opinia Publiczna – A w pierwszej dwudziestce mamy jeszcze dwóch przedstawicieli: blinakblinkę prezesa JungingenaAmpułę prezesa Przekuby.

Dotychczasowy lider, Kopacze PL prezesa Hardego Toma spadli na miejsce czwarte, na piątym prezes Dude i jego Kosmos, a dalej Klawa Ferajna, FC Solczyki, Taribo Westy, Atletico JasłoFasti Team. Różnice punktowe niewielkie, 1382 drużyny w lidze „poligonowej” (kod: 453322109), a „poligonową” tabelę zamyka – jakże logicznie – MZKS Przegryw prezesa Valdao.

OK, to teraz parę dni przerwy na regenerację szarych, w piątek przemyślane transfery, a we wtorek świętujemy powrót na podium?

Andrzej Kałwa

Fot. AJK, FotoPyk

Najnowsze

Boks

Nieśmiertelny Łomaczenko. Co sprawia, że Ukrainiec wciąż wraca na szczyt?

redakcja
1
Nieśmiertelny Łomaczenko. Co sprawia, że Ukrainiec wciąż wraca na szczyt?
Ekstraklasa

Zenon Martyniuk: Boniek był moim idolem. Gdy usłyszałem jego głos, oszalałem [WYWIAD]

Jakub Radomski
11
Zenon Martyniuk: Boniek był moim idolem. Gdy usłyszałem jego głos, oszalałem [WYWIAD]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...