Reklama

Gwarancja widowiska? Starcie dwóch drużyn, które tracą najwięcej bramek

redakcja

Autor:redakcja

04 kwietnia 2016, 10:38 • 3 min czytania 0 komentarzy

Przed reformą ESA37 taki poniedziałek z Ekstraklasą przyprawiałby nas o mdłości. Dziś? Niekoniecznie. Oba zespoły jeszcze o coś grają, i Jaga, i – paradoksalnie – „Górale” mają teoretyczne szanse na dogranie ostatnich siedmiu spotkań w grupie mistrzowskiej, ale mnóstwo zależy od dzisiejszego rozstrzygnięcia. Nastroje po obu stronach barykady są bojowe, a jeśli dołożymy do tego, że mierzą się ze sobą najgorsza defensywa wiosny z… jedną z najgorszych defensyw wiosny, to może być zarówno ciekawie, jak i zabawnie.

Gwarancja widowiska? Starcie dwóch drużyn, które tracą najwięcej bramek

Podopieczni Michała Probierza mają wiosną mecze, w których obronę można postawić na dwóch różnych biegunach – albo nie tracą nic, albo zostają sklepani tak, że potem trudno spojrzeć w lustro. Podbeskidzie? Cóż, przez całą jesień ich gra w destrukcji stanowiła dla nas synonim śmieszności i nieporadności łącznie. Teraz jest lepiej, ale tylko troszkę lepiej. W siedmiu meczach śląska ekipa dostała 11 bramek. A skoro w obu ekipach nie jest za wesoło w defensywie, to robimy zestawienie zawodników grających w tej formacji, no i – co tu dużo gadać – liczymy dzisiaj na utrzymanie tendencji, bo – wiemy, zabrzmi to banalnie – gole są zawsze spoko.

***

ŁUKASZ BURLIGA vs OLEG VERETILO

Na prawej obronie pojedynek dwóch świeżaków, którzy trafili do swoich drużyn na wiosnę i – co ciekawej – obaj po tym, jak ich drużyny zebrały łomot w pierwszej kolejce po przerwie zimowej. Burliga przychodził do Białegostoku jako ten, który ma podnieść jakość, a póki co brał udział w dwóch najbardziej wstydliwych wydarzeniach tej wiosny (1:5 z Lechią i 1:5 z Wisła). Trzeba mu jednak oddać, że w innych meczach plamy nie dał, a gra praktycznie wszystko od początku do końca. Veretilo to wciąż jednak ciekawostka. Jak na razie ma na koncie trzy pełne 90-minutówki (w tym raz zastąpił Mójtę na lewej obronie).

Reklama

GUTI vs JOZEF PIACEK

Kolejni dwaj z zimowego zaciągu. Pół-Brazylijczyk pół-Włoch wpisał na swoje konto do tej pory trzy mecze, ale… jakby to ująć – żaden nie był taki, byśmy na przykład zrywali się z wieczornego spotkania z kumplami i gonili, bo w Canal+ właśnie puszczają powtórkę meczu Jagi, a Guti wykonuje festiwal cudownych, czyściutkich wślizgów. Piacek za to gra w tym roku wszystko, co jest dla niego miłą odmianą po wielu miesiącach pasywności (nie liczymy oszałamiających trzech meczów w rezerwach Ziliny). Dlatego, gdy przychodził, pomyśleliśmy sobie: transfer w sam raz na Podbeskidzie. Poza kiepskim początkiem i zebraniu cięgów w Gdańsku, Słowak spisywał się coraz lepiej. Na dziś to mimo wszystko solidność w porównaniu z jego vis-a-vis w Białymstoku.

MAREK WASILUK vs PAWEŁ BARANOWSKI

Zakładamy, że Marek w końcu podniesie się z ławki i zajmie miejsce na placu. Inny scenariusz właściwie trudno sobie wyobrazić, bo w ostatnim czasie środek obrony totalnie rozleciał się Probierzowi. Tarasovs-Madera, czyli sztandarowy duet właśnie przestał istnieć. Łotysz pokutuje na trybunach za „czerwo” otrzymane w meczu z Wisłą, Madera z kolei w rezerwach za dietę bezglutenową. Tym sposobem trzeba sięgnąć do piwnicy i odkurzyć Wasiluka, by załatać dziurawe płótno. Po przeciwnej stronie barykady za to kolejny zimowy nabytek. Paweł Baranowski, po półrocznej przygodzie w III lidze niemieckiej (gdzie praktycznie nie grał), wrócił i od razu wskoczył do jedenastki PBB. Poza jednym katastrofalnym meczem (w Gliwicach z Piastem) zachowuje nie najgorszy poziom.

PIOTR TOMASIK vs ADAM MÓJTA

Pomiędzy lewymi obrońcami Jagi i Podbeskidzia można dostrzec pewne analogie: po pierwsze, obaj grają w swoich drużynach wszystko od pierwszego do ostatniego gwizdka (poza jednym meczem), po drugie, obaj wcisnęli wiosną po jednym golu przeciwnikom. Mójta miał dodatkowo kapitalny moment w meczu z Lechem, gdy wzmocnił swoje saldo o trzy asysty. Jeśli mielibyśmy wybierać, to jest silniejszym punktem, aniżeli Tomasik, który wiosną mecze dobre (z Pogonią i Lechem) przeplatał albo z przeciętnymi, albo bardzo słabymi.

Reklama

jagabielsko

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Niemcy

Borussia inwestuje w przyszłość. Kupiła piłkarza, który dołączy do zespołu za dwa lata

Szymon Piórek
2
Borussia inwestuje w przyszłość. Kupiła piłkarza, który dołączy do zespołu za dwa lata

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...