Dusan Kuciak może i miał swoje lepsze i gorsze momenty w Legii, przodował zarówno wśród kozaków jak i wśród badzewiaków, ale generalnie był to bramkarz, który sportowo się bronił. Gdyby chciał zostać w Warszawie, nikt by go raczej nie wyganiał, a sam transfer do lidera angielskiej Championship należy traktować jako skok w górę. Przynajmniej jeśli chodzi o samo miejsce pracy, bo sportowo… może być różnie. Allan McGregor (bramkarz numer 1 w Hull) nie jest człowiekiem z pierwszej lepszej łapanki (14 czystych kont 28 meczach!) i raczej nie da się łatwo posadzić na ławkę.
Kuciak out, Cierzniak in. Jak Legia wyjdzie na takim dealu? Pobawimy się we wróżenie z fusów i spróbujemy przewidzieć…
czego Cierzniak RACZEJ nie zrobi:
– nie będzie opowiadał o Polakach, że są fałszywi, obłudni i że kreują się na lepszych niż są w rzeczywistości, to mamy jak w banku.
– nie zrobi oczu a’la Mesut Ozil poproszony o komentarz w sprawie rotacji w składzie, nie huknie też na żadnego innego reportera zadającego najprostsze pytania na świecie, nie będzie dociekał, jak dziennikarze mogą pytać go o takie rzeczy jak powody porażki w pucharowym meczu (!).
– nie zaatakuje kolegi z zespołu na boisku, nie będzie biec osiemdziesięciu metrów tylko po to, by mu wykrzyczeć coś w twarz, nie będzie okładał go rękami po szyi do tego stopnia, że niezbędna będzie interwencja sędziego.
– nie zaatakuje kolegi z zespołu poza boiskiem. Kiedy w „Weszło z butami” na pytanie o największego pantoflarza Kuba Rzeźniczak wskazał Kuciaka, ten poczuł się śmiertelnie obrażony i zareagował tak:
On mnie nie interesuje. Niech mówi o swoim życiu prywatnym, nie o moim. A skoro mówi o moim, to widocznie czegoś mi zazdrości.
Chyba tylko zażartował. Aż tak cię to ruszyło?
To nie są żarty. Nie jego sprawa. Jak już chciał mówić o moim życiu, mógł zapytać.
Masz o to do niego żal?
Nie ma prawa mówić o rzeczach, które go nie dotyczą i o których nie ma pojęcia.
Strasznie twarde są te twoje reguły, Dusan.
Ale on mnie nawet nie zna. To znaczy zna na tyle, że wejdę do szatni, powiem „dzień dobry”, a później „do widzenia”. Nigdy nie rozmawialiśmy o naszych życiowych priorytetach.
– generalnie rzecz ujmując: nie zrazi do siebie tylu osób co Kuciak, bo jest – tak zwyczajnie – o wiele normalniejszym gościem. Nie mówimy, że Słowak swoją osobą psuł atmosferę w warszawskim klubie – choć wielu tak twierdzi – ale przyjście Cierzniaka może dać legionistom pozytywny impuls. Kuciak wychodził z założenia, że kumanie się z kolegami z szatni (i generalnie z większością ludzi) może mu przysporzyć więcej szkód niż korzyści. Jego prawo, Cierzniak tej filozofii życiowej na pewno nie podziela.
– nie wyfrunie w świat, kiedy pojawi się pierwsza lepsza oferta. Swoje za granicą już przeżył.
– nie zostanie krakowskim Kotorowskim, a o takiej ewentualności mówił jeszcze w sierpniu w naszym WYWIADZIE.
Co Cierzniak RACZEJ będzie w stanie zrobić:
– nie obije kolegi w tak prostej sytuacji:
– wyjdzie z twarzą także z innych sytuacji:
– niestety, o wiele rzadziej będzie w stanie zrobić coś takiego:
Dusan Kuciak pozdrawiam…. https://t.co/Dw3bnSooQA
— Karo(L) (@karoLegiafan) styczeń 28, 2016
– zapewni stabilizację i pewność, że po wyjeździe Kuciaka w Warszawie nagle nie wzrośnie sprzedaż chusteczek. Słowak jest bardziej elektryczny – może mu się zdarzyć taka interwencja, że aż będziemy szukać zębów na podłodze, równie dobrze może też kompletny babol, którym z powodzeniem można szturmować rubrykę „piłkarskie jaja”. Mimo jednak braku tej stabilności, Kuciak wydaje się lepszym bramkarzem. Takim, który wygrywa mecze.
– będzie podawał piłkę celniej, nie jest żadną tajemnicą, że jednym z głównych mankamentów Kuciaka jest gra nogami, a w Legii – drużynie zazwyczaj przejmującej inicjatywę nad meczem – to bardzo ważna cecha.
– jest w stanie na pewno przebić Kuciaka w niektórych inStatowych statystykach:
STRACONE BRAMKI
Kuciak: 19
Cierzniak: 23
STRZAŁY OBRONIONE
Kuciak: 57 (75%)
Cierzniak: 70 (75%)
GRA NA WYJŚCIU
Kuciak: 57 razy (89% razy skutecznie)
Cierzniak: 69 razy (91% razy skutecznie)
KRÓTKIE/ŚREDNIE/DŁUGIE PODANIA (ŚREDNIA NA MECZ)
Kuciak: 0,8 / 14 / 13
Cierzniak: 0,5 / 12 / 15
– może stać się bohaterem spektakularnego transferu Legia – Lech, ale… w odwrotnym kierunku, niż te ostatnie. Cierzniak pochodzi z Wielkopolski, zbijał piątkę z poważnym futbolem jako piłkarz Amiki i wcale nie ukrywa, że chciałby jeszcze pograć w Lechu.
***
Co dla Legii oznacza podmianka Kuciaka na Cierzniaka? Sportowo – wydaje się – będzie na delikatnym minusie. Jeśli chodzi o całą paletę pozapiłkarskich atrakcji – podobnie. Będzie nudniej, tego jesteśmy pewni. Natomiast nie ma co się dziwić, że klub zgodził się puścić Kuciaka już teraz. Wyruszyłby w świat tak czy inaczej, sygnały o jego odejściu dochodziły z Warszawy już od jakiegoś czasu, a jeśli Legia chciała zbić na nim jeszcze jakąś kasę – no to teraz miała ostatni dzwonek. Cierzniak? Jeśli trafi na Łazienkowską już zimą i utrzyma formę z jesieni, obsada w bramce Legii nie powinna przyprawiać kibiców o nieprzespane noce. Pytanie tylko, czy uda mu się to osiągnąć.
Fot. FotoPyk