Reklama

Ajax wrócił do gry. Milik jeszcze w zimowym śnie

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

17 stycznia 2016, 14:55 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jeśli chodzi o popisy strzeleckie, początek roku 2016 jest w wykonaniu polskich piłkarzy bardzo obiecujący. Michał Żyro zaliczył wejście smoka do Championship (już trzy bramki), Patryk Tuszyński ładuje gola za golem w Pucharze Turcji, a bramkarzy rywali pokonywali już również Kamil Grosicki, Marcin Wasilewski, Jakub Błaszczykowski oraz Grzegorz Krychowiak. Nawet Łukasz Fabiański był bliski zaliczenia efektownego trafienia w starciu z Manchesterem United! Jest dobrze. A nadzieje na to, że będzie jeszcze lepiej wiązaliśmy ze wznowieniem rozgrywek Eredivisie i powrotem do gry Arkadiusza Milika. 

Ajax wrócił do gry. Milik jeszcze w zimowym śnie

W trakcie kilkutygodniowej przerwy nic nie zmieniło się w hierarchii napastników Ajaksu – Polak pojawił się w pierwszym składzie na mecz z ADO Den Haag i na boisku przebywał 83 minuty. Jednak najważniejsza wiadomość jest taka – druga strzelba naszej reprezentacji dziś nie powiększyła swojego dorobku bramkowego. To był dość dyskretny występ Milika. Pewnym pocieszeniem może być fakt, że w związku z tym Polak nie odstawał zbytnio od swoich kolegów – cały Ajax wypadł blado.

Milik oddał trzy strzały na bramkę 11. ekipy Eredivisie. Jeden celny, ale akurat ta próba wykonana była z tak piekielnie trudnej pozycji, że samo skierowanie piłki w odpowiednim kierunku można rozpatrywać w kategoriach małego sukcesu. W 25. minucie Polak dopadł do futbolówki kilka metrów przed bramką, podjął decyzję o strzale piętą i został zablokowany. Poza tym zdarzyło mu się jeszcze po prostu chybić celu w drugiej połowie. Z jednej strony – to trochę za mało, by można było mówić o udanym powrocie do gry, z drugiej –  nasz zawodnik, jako człowiek, który poniekąd żyje z podań, mógł narzekać na brak wsparcia.

Ajax wygrał wyjazdowe spotkanie z niżej notowaną drużyną z dwóch powodów.

Po pierwsze: błysnął Amin Younes i zdobył bardzo ładną bramkę (to w zasadzie była jego jedyna udana akcja w całym meczu).

Reklama

Po drugie: gospodarze, którzy wykazali się sporą determinacją w gonieniu wyniku chyba zapomnieli, że Jasper Cillessen to fachowiec z wyższej piłki. Co prawda jeden z nich podjął próbę wykluczenia go z futbolu nie tylko w tym meczu, ale i na dłuższy czas, sprzedając bramkarzowi soczystego kopa w facjatę, ale Holender wrócił między słupki i nie dał się pokonać. A okazji ku temu kilka było (większość wynikała z gry na chaos, długich zagrań w pole karne). Zabrakło wykończenia.

Cóż, czekamy na więcej. Zarówno w wykonaniu całego Ajaksu, ale przede wszystkim Arkadiusza Milika.

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
3
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
15
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Komentarze

0 komentarzy

Loading...